i znów rano szczękościsk cię budziktóregoś dnia nie otworzysz już buzi
i będzie afera!
umrzesz z głodu, umrzesz z pragnienia
i zero gadania już do końca życia
precz mi z tą wizją! cóż za okropna wizja!
normalna, zwykła, jak zwykle w tym stanie
już nie kłam, nie kłam, lubisz tę manię
lubisz myślenie na zwiększonych obrotach
kiedy to myszki ganiają kota
a kotek warczy na psa miauczącego
siad, siad, siad, drogi kolego!
już po dziewiątej, mózgu kochany
dlaczego jeszcze nie mam piżamy?!
co to za szał, co to za nonsens
już dawno powinnam leżeć pod kocem!
trzydziestka na karku to nie są przelewki
ograniczona jest przecież ilość energii
nie można jej tak sztucznie podbijać
nasyłać słowa, myśli nasyłać
od tego można dostać kręćka
błędnik mój biedny tego nie przetrwa!
ja na jednej nodze ustać nie mogę
a co dopiero dzikie piruety!
mnie bolą nogi, mnie dusza boli
palce drętwieją, ropieją oczy
ja łaknę spokoju, ja ciszy pragnę
za stara jestem na szaleństwo takie!
![](https://img.wattpad.com/cover/303309856-288-k127429.jpg)