PROCHY MOJE NIECH WCIĄGNIE (20.05.2022)

7 3 0
                                    

już po dziesiątej, więc już czas, już pora

dłonie już pieką, dłonie już płoną - zmora!

ja chyba, ja chyba, ja chyba umieram!

podajcie kalendarz, cobym mogła go kopnąć

tak na potwierdzenie, tak dla formalności

umieram!

dwudziesta druga dwadzieścia trzy

dwójek kulminacja przepadła

teraz to już umrę naprawdę, na pewno

a nawet nie spisałam testamentu!

a bierta co chceta, już na nic mi wszystko

już widzę tunel, na nagrobku nazwisko

nie chcę nagrobka, nie chcę do ziemi 

chcę w powietrze, chcę fruwać, a potem opaść 

i wpaść do oka każdemu kto kiedyś

ośmielił się złym słowem napluć na plecy

i zostawcie też trochę dla mego kochanka

usypie ścieżkę i wciągnie mnie do nosa

i będę w nim krążyć, i będę w nim żyć

dopóki nie wydali mnie razem z moczem

Kompulsywne wierszowanieWhere stories live. Discover now