WŁAŚNIE TAK (11.03.2022)

10 5 0
                                    

krew, krew, krew pojawia się zawsze, gdy jest już bardzo źle

i leje się, leje się, jakby nigdy nie miała przestać

a ja tylko trę, trę, trę i trę, i patrzę na te plamy 

jak na piękny obrazek wiszący na odrapanej ścianie

i czuję się lekka, i czuję, że się oczyszczam

i myślę sobie, że mogłabym się wykrwawić na śmierć

nie byłabym smutna, nie byłoby mi żal

bo przecież lepiej tak niż inaczej

autodestrukcja, samoistne samobójstwo

organizm się poddał, organizm uznał, że już czas

że to koniec, że już trzeba, że już dłużej się nie da 

lepiej nie inaczej, a właśnie tak

Kompulsywne wierszowanieWhere stories live. Discover now