prawda nas wyzwoli, ale ty się boisz prawdy
ja się boję kłamstwa i co mamy zrobić?
co ja mam zrobić, jak pogodzić te sprzeczności
kiedy to nigdy nie potrafiłam godzić
nawet tych w swojej głowie?
przecież wiesz, wszystko wiesz, to ja nic nie wiem
pozwalasz mi gnić w tym piekle, gdy ty jeden
możesz mnie z niego wyciągnąć
już było blisko, już sięgałam krawędzi
byłam tuż tuż, milimetr od powierzchni
i znów, trach, spadłam w dół, a ty? a ty nic
nie widzisz, nie słyszysz, wyrywasz mi skrzydła
które sam przypiąłeś, nazywając mnie aniołem
jak możesz robić to, co teraz robisz
tak ot tak, bez mrugnięcia okiem?
może, może faktycznie to ty jesteś moim demonem