Po dojechaniu do Akademi zastałam Five chodzącego tam i spowrotem. Gdy tylko mnie zobaczył, podbiegł do mnie i zamknął w szczelnym uścisku. Lekko zdezorientowana przytuliłam się do jego klatki piersiowej wdychając męskie perfumy.
- ja cie przepraszam! Naprawde nie chciałem cie puścić! - chwila.. czy Five Hargreeves, ten arogancki dupek z ego sięgającym do księżyca właśnie przeprosił
- spokojnie jest okej, tylko więcej tak nie rób. Stary już wie?-- nie, wyjechał na pare dni wiec masz szczęście ale powiedz gdzie ty byłaś -
- W Hawkins- uśmiechnęłam się idąc w stronę kanapy. Usiadłam na niej a brunet naprzeciwko mnie
- miałaś szczęście, ja wylądowałem na jakimś zadupiu ale mam moc teleportacji wiec wróciłem pare godzin temu.- chłopak zaśmiał się ukazując słodkie dołeczki
- No to chyba jednak nie miałam tyle szczęścia- zachichotałam udając się następnie do swojej sypialni
***
Mój telefon zawibrował lekko. Przerwałam wciągającą lekturę i sięgnęłam po komórkę
Od nieznany numer: cześć! To ja Noah, spotkaliśmy się gdy dość efektownie znalazłaś się w moim domu, chciałabyś się spotkać?
:)Chwila... co? Skąd Noah wytrzasnął mój numer? Nie pamietam żebym mu go podawała
Do Noah: hej, jeszcze raz wybacz za to, że znalazłam się u was w taki sposób, i jeśli chcesz to możemy się spotkać, tylko podaj dokładne miejsce i czas
Sophia
Chyba jest okej, tylko po co Noah chce się ze mną spotkać? Myślałam że ma mnie za wariatkę i wsumie sama myślałabym tak będąc na jego miejscu.
Dobra dość tego rozmyślania. Po kolejnej wiadomości od Noah z miejscem i godziną spotkania zaczęłam się szykować,
Po chwili byłam gotowa do wyjścia.***
Od mojego spotkania z Noah minął około miesiąc. Bardzo dobrze mi się z nim rozmawia i myśle że mogę nazwać go przyjacielem. Spotykamy się codziennie wieczorem i chodzimy na długie spacery wydurniając się i opowiadając o swoim życiu. Oczywiście na spotkaniach nie może zabraknąć pysznych pączków czy innych słodkości.
Właśnie siedzę na łóżku czytając książkę gdy słyszę dźwięk przychodzącego sms'a. Chwyciłam komórkę i przeczytałam nazwę na ekranie
"David"
Cześć, musimy się spotkać. Przyjdź na główny plac za godzinęLekko zdezorientowana odłożyłam telefon. David nigdy nie chciał spotykać się ze mną o tej porze, było około 12 a my spotykaliśmy się późnym popołudniem.
‚Może coś się stało?" Pomyślałam jednak po chwili postanowiłam nie drążyć w głowie tematu ponieważ odpowiedz i tak poznam
Za godzinęPo rozmyślaniu spowrotem zanurzyłam się w lekturze.
Po około 30 minutach wstałam i zaczęłam się zbierać. Ubrałam Czarna bluzę którą ostatnio zwinęłam z szafy Diego. Biedak dalej jej szukaNastępnie wyszłam z domu i udałam się w kierunku placu. Z daleka widziałam Davida, który siedział na ławce i śmiał się z kolegami.
YOU ARE READING
don't leave me... - Five Hargreeves
Teen FictionHistoria o pewnej dwójce u których nienawiść powoli przeradzała się w szczerą miłość. Dla niego ona jedną wielką zagadką, tajemnicą czy układanką bez końca. Dla niej on jest jak płomień światła skrywany w najciemniejszych zakątkach. Swoje uczucia uk...