~12~

69 2 0
                                    

- co?-

- to co słyszałaś, mam dziewczynę. Nazywa się Cat i jest jasną blondynką. Poznacie ją za niedługo - Chwile patrzyłam się na Bruneta próbując zrozumieć to co powiedział.

- a co zazdrosna?- spytał

- ta znaczy nie znaczy miło było ale musze iść- odparłam udając się do pokoju

Było mi przykro i poczułam dziwne ukłucie w okolicach serca ale czemu?


Perspektywa Five:

Sophia poszła. Ja też udałem się do siebie żeby wyszykować się przed spotkaniem z dziewczyną.

Cat jest blondynką chociaż jej włosy przypominają bardziej kolor banana. Ma wielkie zielone oczy i nakłada tyle tapety że jak ją całuje potem mam na twarzy szminkę i podkład. Nie jest za szczupła ale i tak nosi tak krótkie bluzki że ledwo jej cokolwiek zasłaniają. Sophia woli dresy a jej włosy są śliczne i pachną kokosem... chwila, Sophia jest pyskata i brzydka. Dobra nie jest brzydka.. cholera pogubiłem się. Ale jedno wiem: nie kocham Sophii Hargreeves.

Chyba

wracając, właśnie wyszedłem z domu dzięki linie w łazience. Udałem się do parku gdzie byliśmy umówieni.


- Hej kochanie!!-

- cześć-

- idziemy dziś na impreze którą robi mój kolega. Jest o 21 -

- czy ja wiem...-

- oh będzie fajnie a teraz chodź na zakupy! Potrzebuje ubrań i kosmetyków-


***

z Cat spędziłem prawie cały dzień. Wróciłem do domu przed 18 i udałem się do siebie. Wybrałem ubrania na imprezę a następnie postanowiłem poczytać jedną z książek. Czemu nie.


Chwile poczytałem. A dokładnie to... o cholera za niecałą godzine ide na domówke. Ubrałem się w zwykłą koszulkę, szarą bluze i jakieś dresy bo po co się stroić. Wypsikałem się perfumami a włosy zostawiłem w artystycznym nieładzie.

Pobiegłem do łazienki po drodze spoglądając na zegarek. mam dwadzieścia minut

Zszedłem po linie i już normalnie poszedłem w stronę parku.


- Hej kotku!- kotku? serio?

- ta hej, to dziemy?-

- jasne-

Doszliśmy do dość dużego domu. Miał basen i z daleka było słyszeć muzykę

Weszliśmy do środka, nikogo stąd nie znałem.


***

Byliśmy na imprezie jakieś dwie godziny. W pewnym momencie Cat zaciągnęła mnie na jeden z pustych korytarzy.

- Co jest?- spytałem już lekko wstawiony. Dziewczyna nie odpowiedziała tylko zaczęła nie całować. Oddawałem pocałunki następnie dominując. Jasno-włosa umieściłą ręce na mojej szyi. Sophia całuje lepiej a jej malinowe usta.. szybko odgoniłem od siebie te myśli i wróciłem do zajmowania się dziewczyną. zacząłem przechodzić z ust na szyje. W między czasie moje ręce znalazły się pod koszulką blondynki i powędrowały do zapięcia od stanika.

- Sophia..- odparłem między pocałunkami. Zielonooka odepchnęła mnie od siebie.

- Jaka Sophia !? - krzyknęła

- Kim jest Sophia?!- powtórzyła gdy nie odpowiedziałem

- moja .. siostra, przepraszam musze iść.- powiedziałem i udałem się w stronę wyjścia.


Kurwa



Hej!!  Baaardzo dziękuje wam za każdą gwiazdkę i wyświetlenie
Nawet nie wiecie jak bardzo motywuje to do dalszego pisania. Myśle że rozdziały będę wstawiała mniej więcej raz na tydzień

Swoją drogą co myślicie o Cat i Davidzie?
Dajcie znać w kometarzach
Miłego dnia:nocki<333

don't  leave me... - Five HargreevesWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu