- co?-
- to co słyszałaś, mam dziewczynę. Nazywa się Cat i jest jasną blondynką. Poznacie ją za niedługo - Chwile patrzyłam się na Bruneta próbując zrozumieć to co powiedział.
- a co zazdrosna?- spytał
- ta znaczy nie znaczy miło było ale musze iść- odparłam udając się do pokoju
Było mi przykro i poczułam dziwne ukłucie w okolicach serca ale czemu?
Perspektywa Five:
Sophia poszła. Ja też udałem się do siebie żeby wyszykować się przed spotkaniem z dziewczyną.
Cat jest blondynką chociaż jej włosy przypominają bardziej kolor banana. Ma wielkie zielone oczy i nakłada tyle tapety że jak ją całuje potem mam na twarzy szminkę i podkład. Nie jest za szczupła ale i tak nosi tak krótkie bluzki że ledwo jej cokolwiek zasłaniają. Sophia woli dresy a jej włosy są śliczne i pachną kokosem... chwila, Sophia jest pyskata i brzydka. Dobra nie jest brzydka.. cholera pogubiłem się. Ale jedno wiem: nie kocham Sophii Hargreeves.
Chyba
wracając, właśnie wyszedłem z domu dzięki linie w łazience. Udałem się do parku gdzie byliśmy umówieni.
- Hej kochanie!!-
- cześć-
- idziemy dziś na impreze którą robi mój kolega. Jest o 21 -
- czy ja wiem...-
- oh będzie fajnie a teraz chodź na zakupy! Potrzebuje ubrań i kosmetyków-
***
z Cat spędziłem prawie cały dzień. Wróciłem do domu przed 18 i udałem się do siebie. Wybrałem ubrania na imprezę a następnie postanowiłem poczytać jedną z książek. Czemu nie.
Chwile poczytałem. A dokładnie to... o cholera za niecałą godzine ide na domówke. Ubrałem się w zwykłą koszulkę, szarą bluze i jakieś dresy bo po co się stroić. Wypsikałem się perfumami a włosy zostawiłem w artystycznym nieładzie.
Pobiegłem do łazienki po drodze spoglądając na zegarek. mam dwadzieścia minut
Zszedłem po linie i już normalnie poszedłem w stronę parku.
- Hej kotku!- kotku? serio?
- ta hej, to dziemy?-
- jasne-
Doszliśmy do dość dużego domu. Miał basen i z daleka było słyszeć muzykę
Weszliśmy do środka, nikogo stąd nie znałem.
***
Byliśmy na imprezie jakieś dwie godziny. W pewnym momencie Cat zaciągnęła mnie na jeden z pustych korytarzy.
- Co jest?- spytałem już lekko wstawiony. Dziewczyna nie odpowiedziała tylko zaczęła nie całować. Oddawałem pocałunki następnie dominując. Jasno-włosa umieściłą ręce na mojej szyi. Sophia całuje lepiej a jej malinowe usta.. szybko odgoniłem od siebie te myśli i wróciłem do zajmowania się dziewczyną. zacząłem przechodzić z ust na szyje. W między czasie moje ręce znalazły się pod koszulką blondynki i powędrowały do zapięcia od stanika.
- Sophia..- odparłem między pocałunkami. Zielonooka odepchnęła mnie od siebie.
- Jaka Sophia !? - krzyknęła
- Kim jest Sophia?!- powtórzyła gdy nie odpowiedziałem
- moja .. siostra, przepraszam musze iść.- powiedziałem i udałem się w stronę wyjścia.
Kurwa
Hej!! Baaardzo dziękuje wam za każdą gwiazdkę i wyświetlenie
Nawet nie wiecie jak bardzo motywuje to do dalszego pisania. Myśle że rozdziały będę wstawiała mniej więcej raz na tydzieńSwoją drogą co myślicie o Cat i Davidzie?
Dajcie znać w kometarzach
Miłego dnia:nocki<333
JE LEEST
don't leave me... - Five Hargreeves
TienerfictieHistoria o pewnej dwójce u których nienawiść powoli przeradzała się w szczerą miłość. Dla niego ona jedną wielką zagadką, tajemnicą czy układanką bez końca. Dla niej on jest jak płomień światła skrywany w najciemniejszych zakątkach. Swoje uczucia uk...