~2~

131 4 0
                                    

Moim oczom ukazał się... Klaus.

- hej kluska co tu robisz?

- Nie mogę odwiedzić ulubionej  siostry?- Odparł następnie rzucając się na moje łóżko.

- możesz możesz- zaśmiałam się i dołączyłam do brata.

- wiesz ostatnio dużo o was myślałem...-

- o "nas" czyli o kim?- przerwałam klausowi

- No jak to o kim!? o tobie i Five. Pasujecie do siebie i jak dla mnie powinniście być razem. Poza tym nie widzisz jak on na ciebie patrzy!? Zakochał się w tobie stara! .-

- pogrzało cie? On we mnie ? Błagam cie Klaus brałeś coś?-

- czy coś brałem? Może alee nawet gdybym był w stu procentach trzeźwy i tak stwierdził bym ro samo-
Zaśmiałam się. Dla Klausa dzień bez picia to dzień stracony. Chwile później ktoś bez pukania wlazł mi do pokoju.

Tym 'Ktosiem' okazał się Five.

- Pukać cie nie nauczyli?-

- przyszedłem sprawdzić co sie dzieje. Drzesz jape na cały dom idiotko- odparł

- człowieku nie na cały dom, bo masz pokój koło mnie, a teraz wypad -

- No to co cie tak rozbawiło?- spytał chłopak

- po prostu myśle że do siebie pasujecie, Zakochałeś się w niej, ona w tobie. Normalnie telenowela na moich oczach!- Klaus klasnął w dłonie.
Five spojrzał na brata  jak na idiote .

- ja z tą idiotką?Brałeś coś?-

- tak- odpowiedział Klaus
- oh zamiast wyzywać nie od idiotek  lepiej popatrz na siebie ty..- five przerwał mi w połowie zdania.

- Patrze i wiesz co widze? Przystojnego, mądrego,gorącego..-

-Kretyna- dokończyłam

- Dobra dość! Five WYPAD!- wrzasnął Klaus. Five przewrócił oczami i wyszedł a loczek zwrócił się do mnie.

- kłótnia małżeńska przed ślubem? serio?-

- KLAUS!- teraz to ja krzyknęłam i uderzyłam brata poduszką.

- dobra już! Oglądamy śmieszne kotki!-

***

- Sophia, Klaus misja. - oznajmił Luter odchodząc aby pewnie powiadomić resztę.

- pora się zabawić- mruknęłam

- pa sis-

Gdy klaus wyszedł ubrałam czarny kombinezon , rękawiczki, maske i czarne trampki czyli stroj na misje. Poprawiłam moją kitkę i wyszłam z pokoju, na korytarzu było wielkie zamieszanie jak przez każdą misją.

- Widział ktoś moją maskę!?-

- masz ją pod łóżkiem Ben!-

- Gdzie do Cholery są moje rękawiczki!-

- Nie wiem!-

- Klaus !-

Po chwili wszyscy byli gotowi. Zeszliśmy na dół gdzie czekał na nas ojciec
- Napad na bank. Wejdziecie do samochodu przez domem.
Tak jak powiedział tata pod domem czekał czarny duży van. Wsiedliśmy do niego i Luther zaczął obmyślać plan na podstawie mapy banku która znajdowała się na jednym z siedzeń.

- okej wiec bank ma 3 piętra. Wejdziemy od tyłu. Five ty otworzysz nam drzwi . Następnie ja, Alison i Klaus zajmiemy się pierwszym piętrem. Sophia i Five drugim a ben i Diego trzecim. Jeśli będziecie potrzebowali pomocy kliknięcie na guzik w bransoletkach. Wszystko jasne?

- tak- odpowiedzieliśmy równo.

- a jeśli będę chciał się napić też mam kliknąć guzik? -

- nie Klaus.-

.  Nim się obejrzeliśmy byliśmy już pod bankiem.

Tak jak w planie  Five teleportował się i otworzył nam drzwi. Następnie weszliśmy do środka...



Hejo jak podoba wam się rozdział?
Mam nadzieje ze jest Okej ponieważ wprowadziłam trochę poprawek
Miłego czytania <3

N.

don't  leave me... - Five HargreevesTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang