-Jestem...David- odpowiedział brunet.
- oo to bardzo..-
- Sophia!!! TU JESTEŚ!- usłyszałam krzyk za sobą.
Do lokalu weszli Klaus, Diego, Allison i Ben.- emm... co wy tu robicie ?- spytałam
-szukamy cie jakieś pół godziny ! Wiesz jak nas zmartwilaś?- odpowiedziała Allison.
- a ty to kto?- Diego podszedł do mojego towarzysza
- hej jestem David a wy?.-
- to jest Klaus, Diego Ben i Allison.- przestawiłam rodzeństwo.
Diego patrzył się chwile krzywo na Davida po czym odparł.
- No to teraz wracamy do Akademi. Jak ojciec zobaczy że nas nie ma będziemy sprzątać dom przez miesiąc!-
W tym czasie podeszła Agnes.
- Diego, Klaus Alison i Ben! Witajcie co dla was skarbeńki -
- my już idziemy - odpowiedział Azjata.
-Wybacz ale musze już iść. - odparłam kładąc pieniądze na stół.
- ale to ja stawiam - usłyszałam głos szatyna zanim opuściłam kawiarnie
- no no no ale ciacho- Allison błagam..
- Zgadzam się ale Five na sto procent będzie zazdrosny! Ha już widzę jego minę-
- Klaus błagam dajcie spokój - jęknęłam
- a wszystko okej? Wiesz po tym incydencie z piątką. -
- jakoś żyje... dzięki Diego -
- Five czasem zachowuje się jak skończony idiota. Nie przejmuj się - ja to mam jednak zarąbiste rodzenstwo nie ma co
- a wy serio się pocałowaliście?- wypalił z dupy klaus na co reszta (poza mną) spiorunowała go wzrokiem. Pewnie myśleli że sie rozkleje czy coś.
ale doszłam do wniosku że Five to arogancki zapatrzony w siebie dupek. Skoro ma o mnie takie zdanie powinnam po prostu go skreślić.
Tylko dlaczego nie umiem?
***
Od pamiętnej kłótni minęły 2 dni. Cały czas próbowałam omijać bądź ignorować piątkę. Starałam się o nim nie myśleć ale niespecjalnie mi to wychodzilo.
Od naszego pocałunku nie umiem wyrzucić go z głowy myśle o nim prawie cały czas. Nie chce ale nie mam na to żadnego wpływu.
Czasem zadaje sobie pytanie: co jeśli naprawde się zakochałam?
Ale nie. To by było niedorzeczne, bo w końcu to mój brat.. ale adoptowany..
A wracając
Schodziłam właśnie do kuchni po szlankę soku. Ostatnio prawie cały czas spędzam w pokoju czytając książki. Taka odskocznia od rzeczywistości
Po wejściu od razu udałam się do blatu nie zwracając specjalnej uwagi na to, czy jest tu ktoś jeszcze.
- Sophia?- o cholera.. Five tu jest
pytanie: iść czy zostać?
cóż. nie mogę omijać go całe życie nie? W końcu razem mieszkamy.
- Posłuchaj musimy pogadać...- brunet teleportował się obok mnie.
- Five.. rozumiem że masz o mnie takie zdanie. Nie zmienie tego. Nie ukrywam boli mnie to ale nic nie poradzę. Myśle że najlepszym wyjściem będzie puszczenie całej tej sytuacji w niepamięć. Udajmy że nie było pocałunku ani kłótni i żyjmy tak jak wcześniej..-
Five stał chwile wpatrzony we mnie. po chwili jednak zabrał głos
- Sophia ja... tak, tak będzie lepiej- po tych słowach odwrócił się i chciał odjeść
- a Sophia... przepraszam-
Zaraz
Five przeprasza...
YOU ARE READING
don't leave me... - Five Hargreeves
Teen FictionHistoria o pewnej dwójce u których nienawiść powoli przeradzała się w szczerą miłość. Dla niego ona jedną wielką zagadką, tajemnicą czy układanką bez końca. Dla niej on jest jak płomień światła skrywany w najciemniejszych zakątkach. Swoje uczucia uk...