29 || do it

496 17 3
                                    

[ J I W O O ]

Ucieszona poszłam w stronę przymierzalni,zasunęłam za sobą kotarę i zaczęłam przymierzać po kolei wszystkie ubrania.Leżały na mnie idealnie i podkreślały moje wszystkie atuty,uśmiechnęłam się sama do siebie i ponownie ubrałam swoje ciuchy.Odsunęłam kotarę lecz w wyjściu z przymierzalni przeszkodził mi nieznany mężczyzna,trzymał ręce w kieszeni.Chciałam krzyknąć lecz ten zasłonił mi usta ręką i wepchnął do środka zasłaniając nas przy okazji.
Upadłam z hukiem na podłogę a ubrania poszybowały w górę.
Oprawca był dużo silniejszy odemnie, był wysoki i dobrze zbudowany. Ubrany był na czarno a usta oraz włosy były zasłonięte.Mimo wszystko miałam wrażenie,że skądś go znam.Dażył mnie jedynie chłodnym spojrzeniem przepełnionym żądzą mordu,gdy podszedł nieco bliżej wyją z kieszeni rękę w której trzymał mały lecz bardzo ostry nóż.Ukucnął przy mnie przyłożył przedmiot do gardła.
- Myślę,że to uniemożliwi ci wezwanie pomocy - mruknął a ja dopiero wtedy rozpoznałam jego głos
- Michael....Czemu ty - wydukałam na co chłopak parsknął
- Jiwoo! - gdy usłyszałam głos Hyunjin'a moje serce zaczęło bić jeszcze szybciej
- No japierdole znowu ty - jęknął i odwrócił się do niego - Musisz mi zawsze przeszkadzać
- Co mój tatuś dalej cie wykorzystuje? - zaśmiał się czerwono włosy
- O czym ty mówisz?! - podniosłam się i lustrowałam ich obu wzrokiem
- Przepraszam,że ci nie powiedziałem...Nie było okazji - odparł
- Dobra koniec,przyszedłem ją zabić a nie słuchać o waszym związku - prychnął brunet - Dwie pieczenie na jednym ogniu - warknął i zamachnął się aby uderzyć Hwang'a jednak ten kopnął go w rękę wytrącając nóż który wylądował u moich stóp.Okładali się nawzajem ciosami a ja stałam przed kolejnym wyborem czy zabić człowieka.

Wpatrywałam się w przedmiot który leżał przy moich nogach,cały otaczający mnie chaos poprostu zniknął.Czułam i słyszałam dźwięk mojego serca,miałam wrażenie,że za chwilę wypadnie z mojej klatki piersiowej.W głowie miałam natłok myśli,nie wiedziałam co mam zrobić.

- Jiwoo! - usłyszałam rozpaczliwy jęk Hyunjin'a,to wybudziło mnie z transu,chwyciłam nóż i wbiłam go w plecy Michael'a,syknął z bólu a czerwono włosy obalił go na podłogę co spotęgowało ból
- Zginiecie oboje...Zapłacicie za to - szepnął.Umarł...Znowu zabiłam człowieka,Hwang przylgnął do mnie a ja wtuliłam się w materiał jego bluzy
- Csi.. Spokojnie kochanie - szepnął i przytulił mnie trochę mocniej

***

Siedziałam na ławce a jacyś ludzie sprzątali miejsce zabójstwa.Hwang rozmawiał z niejakim Kim'em,który był jego prawą ręką.Gdy tylko zobaczyłam jak dwóch mężczyzn wynosi ciało osoby którą tak szybko obdarzyłam zaufaniem,zrobiło mi się przykro i poraz kolejny zalałam się łzami.Nie mogę uwierzyć,że prawie wszyscy których znałam musieli umrzeć... Najpierw moi rodzice,potem siostra i najlepsza przyjaciółka a teraz mój niedoszły przyjaciel i zabójca.
- Wyślij mu zdjęcie ciała - dobiegł do mnie głos Hyun'a - Musi się następnym razem bardziej postarać
- Jasne,potrzebujesz jeszcze czegoś? - zapytał Kim
- Nie,możesz wracać.Załatw mi jeszcze raport dotyczący przemytu z wtorku i jesteś wolny - uśmiechnął się i ruszył w moją stronę - Lepiej ci już?
- Nie wiem...Możemy już stąd jechać? - zapytałam błagalnym głosem,chłopak skinął głową i wyprowadził mnie ze sklepu

***

Spacerowaliśmy po parku w którym spotkaliśmy się pierwszy raz,choć to spotkanie nie było do końca przyjemne,wspominam je naprawdę dobrze.Usiedliśmy na ławce i wtuliliśmy się w siebie,chłopak bawił się kosmykiem moich włosów.
- Cieszę się,że wtedy ten facet mnie zaatakował - mruknęłam po chwili
- Dlaczego? - zapytał wyraźnie zdziwiony Hyunjin
- Inaczej nigdy bym cię nie spotkała - obróciłam się do niego i z uśmiechem spojrzałam w jego oczy - Nie zasłużyłam na ciebie - splotłam nasze dłonie a starszy uśmiechnął się delikatnie
- Kocham cię - szepnął i delikatnie pocałował mnie w szyję
- Ja ciebie bardziej - zachichotałam
- Czy ty chcesz się kłócić? - odparł oburzony na co oboje wybuchneliśmy śmiechem

𝖂𝖍𝖆𝖙 𝖜𝖎𝖑𝖑 𝖘𝖙𝖔𝖕 𝖒𝖊 || Hwang HyunjinWhere stories live. Discover now