[ H Y U N J I N ]
Jiwoo wyszła z mieszkania a ja zostałem sam.Siedziałem na podłodze obwijaniąc się o wszystko co się stało,gdyby ta cholerna dziwka się nie napatoczyła wszystko było by dobrze.
Gdy usłyszałem pukanie do drzwi od razu wstałem i otworzyłem,niestety nie była to Jiwoo.Zotałem uderzony trzonem pistoletu,opadłem na podłogę i starałem się wstać jednak zostałem zraniony w zaszyte miejsce na mojej głowie.Spojrzałem w górę,Woojin patrzył na mnie zadowolony a obok niego stał prześladowca mojego malucha oraz chłopak z którym tańczyła.Dopiero teraz zrozumiałem,że to była zwykła prowokacja..Uderzono mnie w brzuch i odpłynąłem.Obudziłem się przywiązany do krzesła,wszystko mnie bolało ale najbardziej głowa oraz oczy,które ledwo mogłem otworzyć.Blondyn zrobił mi zdjęcie i prawdopodobnie komuś wysłał.Popatrzył na mnie i uśmiechnął się pod nosem.
— Już nie jesteś taki cwany jak wcześniej co?Z zaskoczenia zawsze łatwo kogoś pokonać — powiedział wspominając nasze pierwsze spotkanie
— Nie żebym miał problem ale zrobiliście tak samo,z jedną różnicą — popatrzyłem mu prosto w oczy — Mnie nie da się pokonać — odparłem z szyderczym uśmiechem,pozory to podstawa
— Jeszcze zobaczymy pięknisiu — odparł zagadkowo,siedziałem na krześle i przyglądałem się ze spokojem co robią oprawcy,Woojin chodził po mieszkaniu i sprawdzał każde pomieszczenie.Po chwili podszedł do mnie wysoki czarno włosy mężczyzna,chwycił mnie za podbródek i lekko go uniusł abym spojrzał na niego.
— No muszę przyznać,że twoja laska jest szczęściarą — mruknął z zadowoloną miną,Co kurwa?
— Puszczaj — machnąłem głową i wyrwałem brodę z jego rąk — Czego chcecie?Pieniądze,załatwione.
Fałszywa tożsamość,jasne... — przerwał mi głośny śmiech Woojin'a i Chong'a
— Naprawdę myślisz,że ja chcę twoich pieniędzy? — prychnął fioletowo włosy— Mi zależy na twojej laleczce — uśmiechnął się
— Spróbuj ją tknąć a oderwę ci chuja — warknąłem starając się uwolnić
— Ja pieniążki chętnie przyjmę — odezwał się nagle blondyn,Woojin spojrzał na niego a ten zamilkł
— Hyunjin! — do mieszkania wpadła Jiwoo i wylądowała tuż przy mnie, była zmęczona oraz spocona.Płakała..
— Co ty tu robisz?Uciekaj natychmiast! — wydarłem a dziewczyna się podniosła i obróciła w stronę tych debili
— Czego chcecie,zrobię wszystko ale błagam nie róbcie mu krzywdy — wyjąkała patrząc na nich załzawionymi oczami,czarno włosy minął mnie i podszedł do niej
— Cześć Jiwoo~ — szepnął do jej ucha a ona obróciła się przerażona,chłopak natychmiast został spoliczkowany,to była moja szansa aby się uwolnić. Wierciłem rękami aby jakoś poluzować węzły co w końcu się udało.Wysunąłem ostrożnie ręce i pozostałem w tej samej pozycji.
— Woojin chuju zostaw ją! — krzyknąłem aby go sprowokować, oczywiście się udało,kretyn
— Zamknij mordę,nie z tobą gadam — syknął wymierzając cios,który zatrzymałem.Wstałem wykrzywiają ją mocno,chłopak warknął i starał się wyrwać — Przeceniasz się — mruknąłem
Kopnąłem krzesło w jego stronę,chłopak przewrócił się i opadł z hukiem na podłogę.Jiwoo kopnęła czarno włosego w brzuch a on przewrócił się na Woojin'a.Chong chciał uciec z mieszkania jednak zdążyłem złapać go za ramię i obalić na ziemię.Jiwoo podeszła do niego i uderzyła w nos z całej siły,chłopak syknął z bólu a krew trysnęła z jego nosa.Ściskałem mocno jego ramię a ten nie miał nawet siły się wyrywać,opadł na podłogę bez sił.
— Gdybym wiedziała,że jest tak słaby już dawno bym go załatwiła — wyznała po czym kopnęła go w czułe miejsce — A teraz~Poczuj ból który czuli moi rodzice gdy ich zamordowałeś — szepnęła i nadepnęła na jego przełyk,patrzyłem zszokowany na jej poczynania. Wiedziałem,że potem będzie wyrzucać sobie to co zrobiła,ale nie chciałem jej powstrzymywać. Zasługiwała na ukaranie go.
YOU ARE READING
𝖂𝖍𝖆𝖙 𝖜𝖎𝖑𝖑 𝖘𝖙𝖔𝖕 𝖒𝖊 || Hwang Hyunjin
Fanfiction❛❛ Shots are heard, you can't escape I hear screams, many misunderstandings pile up Meanwhile, hidden hope Even if the world dies, I hold you I asked if it was empty and it threw all but one target. My past looks so blurry ❛❛ ~ Kim Jiwoo to studentk...