Mam na imię Bethany i oficjalnie mam dość moich rodziców. Dziś oświadczyli mi iż od września będę uczęszczała do szkoły z internatem, gdyż niezbyt dobrze sprawuję się w publicznej szkole. Być może moje oceny nie były doskonałe, ale średnia 4.0 chyba nie jest zła, prawda? Starałam się dawać z siebie wszystko, lecz dla nich jak zwykle to zbyt mało.
Nie chciałam opuścić moich przyjaciół i wyjechać na drugi koniec kraju nie znając tam praktycznie nikogo. Miałam ukończone osiemnaście lat, lecz nie dość odwagi by sprzeciwić się ojcu i matce, których mimo wszystko kochałam.
Położyłam się na łóżku i krzyknęłam w poduszkę chcąc rozładować swoje emocje. Nie zamierzałam płakać. Nie zamierzałam dać się im złamać.
Usłyszałam dźwięk przychodzącego sms'a, więc chwyciłam telefon i po odblokowaniu ekranu otworzyłam wiadomość od zastrzeżonego numeru.
Spakuj najpotrzebniejsze rzeczy, moi ludzie będą u ciebie za 15 minut. Nie myśl o ucieczce.
Czy to jakiś żart?
YOU ARE READING
BEAUTIFUL KILLER
FanfictionŻyjemy w świecie, w którym występują głębokie podziały na nieprzyzwoicie bogatych i rozpaczliwie biednych. Bethany należy do pierwszej grupy. Gdy zostaje porwana myśli, że zrobiono to dla okupu. Co jeśli prawda okaże się inna?