- Poczekaj. Oddam kasetę i zaraz wrócę.
Powiedziałam przez uchyloną szybę do Munson'a który siedział w swoim aucie koło mnie.
- Hejka.
Powiedziałam wchodząc do wypożyczalni.
- Cześć Ver.
Odparła Robin i Steve uśmiechając się do mnie.
- Oddaję. Mało pamiętam z tego filmu ale chłopak mówił że był fajny.
Zaśmiałam się i położyłam kasetę na blacie.
- Dobra super. Chcesz dzisiaj może wyjść się spotkać? Ze Steve'm chcieliśmy jechać gdzieś coś zjeść po pracy.
Powiedziała.
- Pewnie. O której kończynie?
Zapytałam.
- O szóstej!
Krzyknął Steve zza półki.
- To do szóstej.
Odparłam i wróciłam do auta.
- O szóstej idę ze znajomymi.
Powiedziałam zapijając pas.
- Dobrze. Ja dzisiaj i tak widzę się z chłopakami. Pogramy sobie i takie tam.
Odparł uśmiechając się do mnie.
- Gracie koncert?
Zapytałam zmartwiona.
- Nie kochanie. Spokojnie.
Zaśmiał się Eddie. Posłałam mu uśmiech i odpaliłam silnik. Zanim jednak się spotkam ze Steve'm i Robin spędzę trochę czasu z Eddie'm.
- Jedź za mną.
Powiedziałam i ruszyłam. Pojechaliśmy nad urwisko i wysiedliśmy z aut. Zapaliliśmy papierosa.
- Jak się czujesz?
Zapytał. Spojrzałam na niego i zaciągnęłam się papierosem.
- Jest lepiej.
Odparłam.
- Dam ci tyle czasu ile potrzebujesz księżniczko.
Powiedział i też się zaciągnął. Wypuściłam dym z ust obserwując go. Wyglądał niesamowicie gdy po prostu palił. Cały czas wyglądał niesamowicie ale...
- Dziękuje. Jesteś kochany.
Odparłam. Eddie spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Uciekłam myślami do laboratorium. Peter nigdy by czegoś takiego nie zrobił. Uważałby że seks poprawi mi nastrój. Zaciągnęłam się papierosem. Wyrzuciłam go przed siebie i zdeptałam. Ponownie spojrzałam na Eddie'go.
- Na co tak patrzysz?
Zapytał z uśmiechem.
- Na jakiegoś przystojnego faceta. Brunet, długie włosy, śliczny uśmiech, świetne tatuaże.
Odparłam z uśmiechem. On spojrzał na mnie i poprawił swoje włosy. Zaczął się uśmiechać.
- Słodka jesteś.
Odparł. Też zaczęłam się uśmiechać. Siedzieliśmy na masce mojego samochodu jeszcze pół godziny i rozmawialiśmy na różne tematy.
- Za godzinę musze zwijać do chłopaków.
Powiedział i podszedł do mnie. Złożył delikatny pocałunek na moich ustach. Uśmiechnęłam się i też wstałam. Przytuliłam go. To był dość długi przytulas.
![](https://img.wattpad.com/cover/136932451-288-k387622.jpg)
YOU ARE READING
Munson... The freak
FanfictionKażdy ma dwa oblicza. Dobre i złe. Nie ma ludzi całkowicie dobrych albo całkowicie złych. Są tylko ci którzy w to wierzą albo ci którzy zgubili drogę. To złe u niektórych ukazuje się w sprzedawaniu narkotyków a u niektórych w zabijaniu wszystkich w...