Rozdział 20

21 1 0
                                    

- Poczekaj. Oddam kasetę i zaraz wrócę.

Powiedziałam przez uchyloną szybę do Munson'a który siedział w swoim aucie koło mnie.

- Hejka.

Powiedziałam wchodząc do wypożyczalni.

- Cześć Ver.

Odparła Robin i Steve uśmiechając się do mnie.

- Oddaję. Mało pamiętam z tego filmu ale chłopak mówił że był fajny.

Zaśmiałam się i położyłam kasetę na blacie.

- Dobra super. Chcesz dzisiaj może wyjść się spotkać? Ze Steve'm chcieliśmy jechać gdzieś coś zjeść po pracy.

Powiedziała.

- Pewnie. O której kończynie?

Zapytałam.

- O szóstej!

Krzyknął Steve zza półki.

- To do szóstej.

Odparłam i wróciłam do auta.

- O szóstej idę ze znajomymi.

Powiedziałam zapijając pas.

- Dobrze. Ja dzisiaj i tak widzę się z chłopakami. Pogramy sobie i takie tam.

Odparł uśmiechając się do mnie.

- Gracie koncert?

Zapytałam zmartwiona.

- Nie kochanie. Spokojnie.

Zaśmiał się Eddie. Posłałam mu uśmiech i odpaliłam silnik. Zanim jednak się spotkam ze Steve'm i Robin spędzę trochę czasu z Eddie'm.

- Jedź za mną.

Powiedziałam i ruszyłam. Pojechaliśmy nad urwisko i wysiedliśmy z aut. Zapaliliśmy papierosa.

- Jak się czujesz?

Zapytał. Spojrzałam na niego i zaciągnęłam się papierosem.

- Jest lepiej.

Odparłam.

- Dam ci tyle czasu ile potrzebujesz księżniczko.

Powiedział i też się zaciągnął. Wypuściłam dym z ust obserwując go. Wyglądał niesamowicie gdy po prostu palił. Cały czas wyglądał niesamowicie ale...

- Dziękuje. Jesteś kochany.

Odparłam. Eddie spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Uciekłam myślami do laboratorium. Peter nigdy by czegoś takiego nie zrobił. Uważałby że seks poprawi mi nastrój. Zaciągnęłam się papierosem. Wyrzuciłam go przed siebie i zdeptałam. Ponownie spojrzałam na Eddie'go.

- Na co tak patrzysz?

Zapytał z uśmiechem.

- Na jakiegoś przystojnego faceta. Brunet, długie włosy, śliczny uśmiech, świetne tatuaże.

Odparłam z uśmiechem. On spojrzał na mnie i poprawił swoje włosy. Zaczął się uśmiechać.

- Słodka jesteś.

Odparł. Też zaczęłam się uśmiechać. Siedzieliśmy na masce mojego samochodu jeszcze pół godziny i rozmawialiśmy na różne tematy.

- Za godzinę musze zwijać do chłopaków.

Powiedział i podszedł do mnie. Złożył delikatny pocałunek na moich ustach. Uśmiechnęłam się i też wstałam. Przytuliłam go. To był dość długi przytulas.

Munson... The freakWhere stories live. Discover now