Rozdział 12

341 15 2
                                    

Usłyszała dźwięk trzaskania drzwiami. Mruknęła coś pod nosem i odwróciła się na drugi bok. Nie chciała otwierać oczu. Sama nie chciała wiedzieć, czy jest ranek, czy noc.

Mijały minuty, a Nell dalej nie mogła zasnąć. Coś ją męczyło. Przekręciła się w drugą stronę i nawet zmiana pozycji nic jej do zaśnięcia nie pomagała.

Podniosła się z łóżka. Jej wzrok od razu poleciał w stronę okna i sama nie wiedziała czemu nie może zasnąć gdy za oknem jest kompletnie ciemność. Wstała i podeszła tam. Każdy jej krok było słuchać przez skrzypiącą drewnianą podłogę.

Zauważyła postać siedzącą na plaży. Obok niej była lampka, która oświetlała. Nie wiedziała zbyt dobrze z tej perspektywy. Odwróciła się i podeszła do krzesła, na którym leżała bluza. Ubrała ją i udała się w stronę wyjścia ze swojego pokoju. Po drodze gdy schodziła ze schodów ubrała buty.

Po cichu wyszła z domu i kierowała się w stronę plaży

Sama nie wiedziała skąd taka odwaga w niej. Jednak bardzo chciała się dowiedzieć kto i po co tam siedzi. Też miała czarne scenariusze gdy była coraz bliżej tej osoby.

Nie była pewna swojej decyzje, ale to bardzo ją ciekawiło.

Zeszła z uliczki i teraz szła piaskiem. Usłyszała dźwięk fal i od razu chciała tu zostać. Gdy znalazła się na tyle blisko tej osoby mogła już bardziej ją rozpoznać. Nie znajomy siedział tyłem i coś ta osoba robiła.

Zatrzymała się pół kroku. Poznała tę osobę.

Theo.

Podeszła do niego i po cichu usiadła obok na piasku. Chłopak na początku jej nie zauważył był za bardzo zajęty. Zmarszczyła brwi i postanowiła jakoś zwrócić na siebie jego uwagę. Położyła rękę na jego ramieniu. Zadziałało, bo chłopak od razu się odwrócił a jego strach było można poznać po oczach.

- Nell co ty tutaj robisz? - Zapytał i szybko schował coś do kieszeni bluzy. Od razu zwróciła uwagę na to.

- Też mogę zapytać cię o to samo. - Opowiedziała mu zgodnie z prawdą. Poczuł jej zapach i wiedział, że mógłby cięgle go mieć przy sobie każdego dnia budzić się przy nim.

- Nie mogłem zasnąć. – Powiedział i odwrócił się w jej kierunku. – A ty?

Teraz mogła bardziej mu się przyjrzeć. Miał na sobie czarną bluzę a do tego szare krótkie  spodenki. Spojrzała na jego twarz. Wydawało jej się, że coś ukrywa...

- Obudziłeś mnie.

- Jak to cię obudziłem? – Zmarszczył brwi.

- Usłyszałam jak ktoś trzaska drzwiami i musiałam to sprawdzi i jak się okazało to byłeś ty. – Jej wzrok poleciał na morze. Theo też tam spojrzał.

Nell wiedziała, że ta rozmowa jej nie ominie. Jednak chciała mieć to z głowy i nie czuć takiego ciężaru, jaki teraz ona czuła na swoich barkach i chciała powiedzieć, ale z drugiej strony bała się i nie wiedziała, jak zacząć.

Znów na niego spojrzała. Wzięła wdech i przysunęła się bliżej niego.

- Chyba czas na rozmowę. – Odparła nie pewnie.

Było ciemno, bardzo ciemno i nawet księżyc prawie co nie świecił.

Spojrzał na nią.

Zawsze nie stresowała się mówić o jakiś tajemnicach, bo może ich nie miała jednak zawsze mu mówiła prawdę a teraz sama boi się przyznać co tak naprawdę się z nią dzieje.

- To, co się stało w sklepie nie było przez przypadek. – Zaczęła. Brunet uważnie słuchał to co mówiła do niego. – Wiesz przecież, że choruje. – Skinął głową. – Przed wyjazdem miałam rozmowę z rodzicami. Jak się domyślasz ostatnio robiłam badania i już miałam wyniki.

Póki księżyc jeszcze świeciWhere stories live. Discover now