Chapter 28 🔞🔞

1.9K 72 205
                                    

"Musze wymyślić jeszcze ksywkę..." - wyszeptał niesłyszalnie blondyn, wpatrując się w kartke papieru, na której widniał jeden z jego tekstów.

"Jaką ksywkę?" - zapytał brunet, odwracając zaciekawiony wzrok od papieru, na profil starszego.

"No ksywkę" - odwrócił się i spojrzał w oczy Georga. Nie chciał aby zasłyną swoim imieniem jako piosenkarz. Od dzieciństwa marzył o karierze muzyka, lecz w pewnym momencie zainteresował się fotografią i skończył, robiąc zdjęcia. Chciał być jak te wielkie gwiazdy. - "Nie chce, żeby ludzie mówili na mnie Clay, tylko jakoś inaczej." - odwrócił wzrok od przyjaciela i zaczepił wzrok na stoliku przed nim.

Zaczęli myśleć nad różnymi zdrobnieniami, rzeczami z którym Clay może się kojarzyć, lecz nic im na myśl nie przychodziło. Wypalali ostatki swojej energii, na ten moment.

"Dream" - powiedział, niemal niesłyszalnie. Z tym właśnie skojarzył mu się jego przyjaciel. Z marzeniem.

"Co, czemu Dream?" - zaśmiał się starszy i spojrzał w oczy młodszego, z wyraźnym rozbawieniem.

"Masz i miałeś dużo marzeń, które do tej pory spełniasz. Motywujesz innych do ich spełniania" - wyjaśniał George, gdy Clay dokładnie wsłuchiwał się w jego słowa. Nigdy nie sądził że jakikolwiek człowiek będzie uważał w taki sposób, płatnego mordercę. Poczuł ciepło na sercu, wiedząc że ktoś ma o nim takie zdanie. Wiedział, że te słowa będzie pamiętał długo. Z każdym szczegółem. - "Z tym mi się właśnie kojarzysz, Clay" - wyszeptał, patrząc na twarz przyjaciela, gdy ta była coraz bliżej jego. Rumieńce Georga były coraz bardziej widoczne. Chciał, żeby to się stało, chciał żeby Clay go pocałował, lecz się tego bał. Myślał czy musnąć jego piękne usta, czy odsunąć się i poczekać na lepszy moment.

"Dobrze, niech będzie Dream" - powiedział starszy, szybko odsuwając się od młodszego i patrząc w jego zestresowane oczy. Wstał z kanapy, kierując się w strone swojego pokoju, z tekstem piosenki. George cieszył się że mógł mu pomóc, gdyż to zawsze Clay mu pomagał. Wiedział też że uczucie, którym daży przyjaciela, jest silne. Bardzo silne.

"Clay?" - powiedział, widząc jak chłopak oddala się od niego. Wiedział też że ostatnio strasznie zaniedbał swoje social media, a fani dalej czekają na nowe zdjęcia. - "Możemy pojechać do studia? Nie wrzucałem zdjęć." - zapytał, odwracając nerwowo wzrok. Nie wiedział czemu stał się taki zestresowany. Splątał swoje palce i złączył szybko nogi.

"To się zbieraj" - powiedział, patrząc na dziwne zachowanie przyjaciela. Coś mu nie grało, on nigdy się tak nie zachowywał. Był bardzo zestresowany i przestraszony. Odłożył kartkę i poszedł w strone drzwi. Założył swoje czarne conversy i wsiadł do samochodu, czekając na młodszego. Próbował zrozumieć, czy to przez anoreksję się tak zachowuje, czy jest jeszcze inny powód o którym nawet nie pomyślał.

Z zamyślenia, wyrwał go trzask drzwi pasażera. Przyglądał się brunetowi, zapinającego pasy. Obserwował każdy jego ruch. Gdy ten oparł znudzony, głowę o szybę, ruszył samochodem w strone planu zdjęciowego.

Przez cała droge, starał się odsunąć od negatywnych myśli na temat Georga i zajmować się czymś innym. Wymyślał outfit dla młodszego. Weszli do budynku i udali się do odpowiedniego miejsca. Blondyn zaczął przeszukiwać wszelkie ubrania.

"Załóż to" - podał mu czarne spodnie z dziurami na kolanie. - "Weź też to" - podał mu kolejny wieszak, na którym wisiał czarny golf, oraz równierz czarny pasek do spodni.

Poszedł z ciuchami do przebieralni i zakładał ciuchy. Zaczał się strasznie stresować, i jedynie kiedy się tak bał to na pierwszej sesji. W brzuchu miał dziwne uczucie, a ręce całe mu się trzęsły. Wyszedł z przebieralni i ustawił się przed obiektywem, gdzie Clay go poprawiał. Stał sparaliżowany przed aparatem i nerwowo bawił się swoimi palcami. Jakby czuł że zaraz stanie się coś dziwnego i nieplanowango.

"Zaczynajmy" - krzyknął szczęśliwy Clay i zaczął wydawać polecenia na pozy. Ustawy młodszego były zbyt sztywne i nie miały takiej magii jak na poprzedniej sesji przez co blondyn znów zaczął się martwić. Wiedział że komplementy poprawiają nastrój bruneta, więc sypał w jego strone pochwałami gdzie za każdym razem na twarzy niższego widniał coraz to luźniejszy uśmiech.

"Mam pomysł" - powiedział, patrząc się na bruneta, który wpatrywał się w blondyna z zaciekawieniem. - "Ściągnij golf" - rozkazał, a na twarzy Georga można było wyczytać stres, przerażenie jak i zawiedzenie w jednym. Bał się ściągnąć przed nim koszulkę. Bał się jak zareaguje. - "No dajesz, nie wstydź się" - powiedział niskim głosem co jeszcze bardziej zestresowało chłopaka.

Stresował się lecz po chwili przełamał się i z wielkim trudem, ściągnął górną część garderoby, ukazując swój delikatnie umięśniony brzuch. Blondyn zawiesił wzrok na abs'ie młodszego, dzięki czemu, przez jego myśli, przeleciały namiętne sceny z brunetem w roli głownej.

Zaczął ponownie ustawiać chłopaka i robić mu zdjęcia. Co chwile dokładnie badał ciało przyjaciela. Pozy starszego stawały się coraz bardziej pociągające, przez co starszy miał coraz mniej miejsca w spodniach.

🔞🔞🔞

"Dłużej nie wytrzymam" - niemal krzyknął i podszedł agresywnym krokiem do przerażonego przyjaciela. Pocałował Georga i przywarł go do ściany za nim. Lecz to nie był zwykły pocałunek. Był on wypełniony miłością, troską, bezpieczeństwem co brunet czuł doskonale. Oddawał każde jego muśnięcie. Zimne dłonie blondyna wylądowały na jego brzuchu. Z bruneta w jednej sekundzie wyparowały wszyskie negatywne emocje i zostało tylko pożądanie i miłość. Miłość którą dażył Claya.

Pocałunki z sekundy na sekunde stawały się coraz namiętniejsze. Blondyn złapał za nadgarstki bruneta, swoją jedną dłonią, podnosząc je do góry i przybijając do ściany, tuż nad jego głową. Drugą ręką, powoli zaczął zjeżdzać do krocza przyjaciela, po chwili seksownie bawiąc się jego paskiem.

Jego usta wędrowały po szyi, ramionach i dekolcie młodszego, robiąc mu krwiste ślady. Starszy, chcąc odpiąć pasek przyjaciela, puścił jego dłonie, przez co zaczął on ściągać jego lekką koszulke. Chwile później oboje, całowali się z pożądaniem, beż ubrań, z nie małymi, stojącymi członkami.

Clay, znudzony już całowaniem, zaczął prowadzić Georga na kanape za aparatem. Rzucił go na nią i zawisnął nad nim. Delikatnie musnął jego usta i namiętnie zaczął całować jego ciało. Młodszy wplątał dłoń w jego włosy, delikatnie go za nie ciągnąc.

Gdy blondyn zbadał już dokładnie swymi ustami, ciało bruneta, przewrócił go na plecy i podniósł jego biodra, sprawiając że George wypiął się do niego.

Clay wszedł w niego agresywnie, bez ostrzeżenia, przez co z przyjaciela wydał się niemal krzyk. Poruszał szybko biodrami doprowadzając starszego do szaleństwa. Odchylił i zamknął oczy, cicho jęcząc i dysząc. Czuł przyjemność, której tak długo nie miał. Był taki szczęśliwy że może w końcu zaspokoić swoje potrzeby. Lecz nie wiedział czy robi to z nim dla miłości czy dla jego potrzeb seksualnych. Miał mieszane uczucia co do niego. Raz martwił się, raz chciał go przytulić, a raz nie chciał go widzieć.

George jęczał głośno pod wpływem zbyt szybkich ruchów Claya. Zacisnął oczy i dłonie, czując piękną przyjemność. Chciał aby ta chwile nigdy się nie kończyła. Żeby trwała wieczność. Chciał żeby był on zawsze blisko niego. Jego uczucia sie w tym momencie nasiliły. Dyszał jego imię co chwile. Pragnął tej bliskości. Co sekunda przechodziły po jego kręgosłupie dreszcze przyjemności. Kochał go i wtedy sobie to uświadomił. Jego serce biło dla niego i każdy oddech był przeznaczony dla niego.

🔞🔞🔞

Clay momentalnie doszedł w Georgu. Wyszedł z niego i spojrzał przerażony. Nie wiedział co teraz zrobił. Miał mieszankę emocji w sobie. Zaczął się pośpiesznie ubierać i pędem wybiegł z budynku, zostawiając zapłakanego brutena, wypłakującego się w swoje kolana.

-------

W rozdziale pomagała mi wszechmocna gaba, dzikeuje gabo 🛐✝️🛐✝️🛐✝️
AkejlaCV

PKUS PRZEPRASZAM ZA TEN ROZDZIAŁ ALE POPROSTU BYL TU POTRZEBNY OK...

Im all yours.. // DNF Where stories live. Discover now