11.

507 24 0
                                    

Około godziny 11 weszliśmy do siedziby redakcji vogue. Zostaliśmy bardzo miło przywitani przez osoby tam pracuje. Lewis rozdał kilka autografów i zrobił kilka zdjęć
z ludźmi. Przeszliśmy dalej i zostaliśmy zaproszeni do miejsca gdzie będziemy mieć ostateczne poprawki. Mogliśmy zapoznać się mniej więcej z pytaniami.
-Ktoś zapytał czy w nocy zachowuje się jakbym był w bolidzie?- Głośno zaśmialiśmy się
z panią, która poprawiała mi makijaż.- Nigdy tak na to nie patrzyłem.
-Nie zaobserwowałam. Czasem krzyczysz przez sen „Kocham Maxa"...-Zaśmiałam się. Myślałam, że spadnie z krzesła.- Oczywiście żartuje.
-Bardzo, bardzo śmieszne.- Gdy pani zakończyła swoją prace udaliśmy się do pomieszczenia, które było całe beżowe. Usiedliśmy przed kamerami.
-Bardzo, bardzo nam miło, że odpowiedzieliście pozytywnie na nasze zaproszenie. Robimy ten program bez cięć. Taki format jest bardziej atrakcyjny dla odbiorcy. Na ogół przy montażu miksujemy pytania. Wstawiamy śmieszne nie udane fragmenty. Zdecydowanie staramy się zachować pozytywny vibe.- Gestykulowała dość intensywnie. Była bardzo pogodna i zabawna.
-Czy są tam niecenzuralne pytania?- Spojrzałam na panią reżyser.
-Boisz się?- Lewis zaśmiał się, a i mi udzieliło się jego pozytywne nastawienie.
-Tak, są i takie pytania.- Wszyscy głośno się śmialiśmy. Mimo panującej atmosfery w głębi serca na prawdę się stresowałam. Jednak to już takie pokazanie nas razem tak zupełnie na serio. Rozpoczęliśmy nagrywanie programu.
-Cześć vogue z tej strony Lewis Hamilton.
-I Sara Wang. Podobno macie do nas pytania...
-Bardzo chętnie na nie odpowiemy, plus redakcja przygotowała specjalne zadanie.- Starałam dość naturalnie się uśmiechać, ale kątem oka widziałam, że Lewis cały czas się uśmiecha.
-Co czujesz, gdy Lewis ma wypadek podczas wyścigu? Pyta Helen. Pozdrawiamy!- Pytanie przeczytał Lewis.
-Czuje zawsze niepokój... Wiadomo im ktoś jest nam bliższy, tym coś przeżywamy bardziej. Zawsze czuje niepokój, nie tylko kiedy ma wypadek czy stłuczkę. Zawsze kiedy wyjeżdża na tor.- Uśmiechnęłam się i zerknęłam
w tablet.
-Dlaczego Lewis Hamilton jest hot?- Zaśmiałam się głośno.- Kto ma odpowiedzieć?- Widziałam jak głośno się śmieje.- Pytanie zadała Sally. Pozdrawiam cię serdecznie Sally.Odpowiesz?
-Jestem hot, bo...Nigdy się nad tym nie zastanawiałem.- Spojrzał na mnie, a ja dalej się śmiałam.
-Dla mnie jest hot z wielu powodów. To, że jest ambitny na pewno jest mega hot. Masz piękne oczy, uśmiech. Ciężko nie wymienić wszystkiego, ale są rzeczy które zachowam tylko dla nas.- Wskazałam gestem ręki na nas. Cały czas nie mogłam przestać się śmiać.
-Jaki okres czasu tak na prawdę jesteście razem w relacji?- Przeczytał pytanie.- Myśle, że ponad 5 lat.- Spojrzał się na mnie.
-Tak, też tak sądzę. Szmat czasu.- Uśmiechnęłam się.- Jak czujecie się z tym, że pokazaliście światu waszą relacje?- Spojrzałam na mojego towarzysza.-To pytanie ma najwiecej polubień z tego co widzę! Wow!
-Serio?
-Tak!- Uśmiechnęłam się.
-Ktoś nas lubi?- Popatrzył na mnie ze śmiechem.
-Nie wiem, ale wracając do pytania czujemy się dobrze. Chyba większość osób, które nas zna tak czy siak wiedziało, że jesteśmy dla siebie ważni. Czasem ktoś robił nam zdjęcia. Ludzie zadawali pytania... Kiedyś przeczytałam
o sobie, że jestem „niunią Hamiltona".- Śmialiśmy się głośno.- My sami nigdy nie mogliśmy się zdecydować na 100 procent.
-Dla was wszystkich to na pewno duży szok, ale jest bardzo przyjemnie.- Uśmiechnął się.
-Czy Lewis śpiewa w domu?-Przeczytał pytanie i zerknął na mnie.- Tylko komplementy.- Zaśmialiśmy się.
-Tak, bardzo dużo. Bardzo często znika i tworzy swoją muzykę. Ja jadąc samochodem lubię słuchać jego muzykę. Tą którą on mi podarował jak i tą, którą mogliście poznać. Pięknie gra na fortepianie. Może kiedyś wam pokaże?- Zadałam pytanie w stronę kamery.
-Możliwe.- Przesuwaliśmy oby dwoje
w tabletach, aby wyszukiwać w miarę rozsądne pytania.- Góra czy dół? Pyta Josh. Pozdrawiamy.- Uśmiechnął się do kamery.
-Góra.- Uśmiechnęłam się do kamery. Co za niegrzeczny mężczyzna siedzi obok mnie.-
A ty?
-Skoro ty góra to ja dół.- Zaśmialiśmy się oboje.
-Kto jest lepszym kierowcą?- Przeczytał pytanie. Oboje na raz odpowiedzieliśmy głośne „Ja!".- Jestem 7- krotnym mistrzem świata.- Oburzył się, ale było w tym dużo śmiechu.
-Nie miałam okazji zmierzyć się z tobą w tej płaszczyźnie. Uważam, że jestem bardziej ostrożna i stonowana.
-Oj przestań.- Zaśmiał się.- Można określić to tak, że jesteśmy jak ogień i woda na drodze.- Cały wywiad był na prawdę pozytywny.
-Gdzie widzicie siebie za 5 lat?- Spojrzałam na niego badawczo.
-Za 5 lat będziemy mieć już swoje idealne miejsce gdzieś na ziemi. Będziemy tworzyć
i robić rzeczy na które teraz mamy mniej czasu. Może ktoś będzie nam towarzyszył.- Spojrzał na mnie a ja entuzjastycznie przytaknęłam.- Będziemy odpoczywać!
-Akurat Lewis jest tak aktywną osobą, że nie byłabym pewna tego odpoczywania...-Szeroko się uśmiechnął. Uwielbiam jak to robi.- Na pewno będziemy się rozwijać i spełniać marzenia. Zapraszamy was za 5 lat, abyście sprawdzili!
-Jak oceniacie wzajemnie swój styl?- Lewis przeczytał pytanie.
-Jeśli o mnie chodzi to ja bardzo lubię wyczucie Lewisa. O gustach z zasady się nie dyskutuje, ale ja bardzo lubię wiele jego stylizacji. Dla mnie jest tak barwny w tym, że zawsze się zachwycam. Ma większą szafę niż ja!-Uśmiechnęłam się.- To jego praca i pasja. Zachwycam się.
-Dla mnie Sara jest bardzo stonowana. Musicie mi uwierzyć, ale jej szafa jest praktycznie czarno- biała.- Zaśmiał się.- Ja uwielbiam to
u niej, bo mam wrażenie że zawsze razem do siebie pasujemy. Ona kocha białe garnitury!
I torebki Chanel. Kiedyś totalnie niechcący odłożyłem jej torebkę na ziemie...-Wybuchłam śmiechem.On zresztą też.- Chyba nigdy nie krzyczała mocniej.
-Nie nabijaj się ze mnie!
-Typowa Sara.
Pani reżyser pokazała nam, że kończymy sekcje pytań. Sięgnęłam po szklankę z wodą. Aż zaschło mi w gardle.
-Czemu nie było pytania czemu ty jesteś hot?- Głośno zaśmiał się, zresztą jak większość osób w pomieszczeniu. Uwielbiam ten luźny vibe, który tu panował.- Jesteś mega hot!- Spojrzał na mnie, a ja szeroko się uśmiechnęłam.- Szczególnie wtedy, kiedy przeglądasz notowania giełdy. Zawsze jesteś tak mocno skoncentrowana.- Idealnie wyszło mu naśladowanie mnie. Zresztą zawsze tak mówi, ktokolwiek nie zada mu pytania mniej więcej
w podobnym stylu. Mocno się uśmiechnęłam.
Mieliśmy dłuższą chwile przerwy na poprawę włosów, makijażu.
-Przejdziemy do sekcji pytań, tzw. szybkie strzały.
-Extra!- Dawno nie widziałam u niego takie entuzjazmu.
-Góry czy morze?- Spojrzeliśmy na siebie.
W tym samym momencie odpowiedzieliśmy góry. Zima i wyjazdy w góry są zawsze mega super.
-Ferrari czy Mercedes?
-Dobrze, że nie Honda.- Zaśmiałam się. Lewis podzielił reakcje na mój żart.- Mercedes. Choć podobno wszyscy są fanami Ferrari.
-Zdecydowanie Mercedes, choć i Ferrari ma to coś. Ktoś może mi teraz powiedzieć, ej ty a ile masz Ferarri w garażu? No tyle samo co Mercedesów.-Zaśmiał się głośno.
-Monako czy Nowy York?- To było trudne pytanie.
-Monako, zdecydowanie.- Spojrzałam na niego a on zaczął kręcić głowa.
-Nowy York!- Czekaliśmy na kolejne pytanie.
-Kawa czy herbata?- Odpowiedź może być tylko jedna.
-Oczywiście, że kawa! Czarna pyszna.
-Dla mnie chyba herbata, ale jeśli chodzi
o kawę to pozdrawiamy Valtteriego. Zna się na tym najlepiej.
-Pozdrawiamy serdecznie.- Uśmiechnęliśmy się do kamery.
-Dom czy mieszkanie?
-Bardzo ciężko odpowiedzieć, ale chyba dom...- Spojrzał na mnie, a ja przytaknęłam mu. Zawsze chciałam mieć swój własny dom.
-Miłość czy przyjaźń?- Mocno się uśmiechnęłam.
-Zdecydowanie miłość i przyjaźń!- Entuzjastycznie odpowiedziałam.
-Zgadzam się.- Uśmiechy nie znikały nam
z twarzy.
-Prysznic czy wanna?
-A jest wskazane do czego?- Lewis zaśmiał się głośno.-Właściwie to i to.
-Wanna! Jestem zdecydowanie w drużynie wanna!- Zaśmiałam się.- Zresztą zapytalibyście go cokolwiek innego w zestawieniu... Zawsze odpowie tak samo! Ciężko podejmuje mu się decyzje.- Czułam jak policzki bolą mnie od śmiechu.
-To zależy do czego! Lubię też łóżko, sofę, basen, podłogę. Bo chodzi o wypoczynek tak? Relax?- Wszyscy głośno się śmiali.
-Ostatnie pytanie. Uwaga! Max czy Lewis?-
O najgorzej.
-Ja wybieram siebie, a ty?
-A mogę wybrać siebie?- Pani reżyser bardzo to bardzo udzielił się ten pozytywny chaos. Niestety nie pozwoliła mi wybrać siebie.- No cóż. Wybieram dalej siebie, ale... Wybieram też Lewisa!- Zaśmialiśmy się i zakończyliśmy wywiad.
-Macie niesamowitą energię. Dziękuje wam bardzo, że zajrzeliście do nas. Mam nadzieje, że uda nam się zgrać i zajrzymy do was, albo wy ponownie do nas.
-Jasne! My dziękujemy za zaproszenie.- Podaliśmy sobie ręce. Pożegnaliśmy się ze wszystkimi i udaliśmy się do wyjścia.
-To co może prysznic?- Pocałował mnie mocno przed wejściem do redakcji.
-Ja na górze!- Pozytywny nastrój nas nie opuszczał. Udaliśmy się do auta i wróciliśmy do mieszkania.

About me. I love you.Where stories live. Discover now