Niespodziewany telefon

1.6K 72 13
                                    

Peter Pov.

To była zwykła, normalna i nudna lekcja matematyki. Nasz nauczyciel, pan Smith był bardzo surowym nauczycielem. Wprowadził kilka zasad, które każdy uczeń musiał przestrzegać. Numerem jeden było wyciszenie telefonów przed lekcją. Jeśli ktoś tego nie zrobił, a telefon zadzwonił, trzeba było go odebrać na głośniku przed całą klasą. Nigdy nie złamałem tej zasady… aż do teraz…

-Brriinngg !

W sali rozległ się głos telefonu… mojego telefonu. Wszyscy spojrzeli na mnie, a pan Smith wyglądał na lekko złego. Szybko wyciągnąłem telefon. Na ekranie zobaczyłem napis Tata i wpadłem w panikę.

-Znasz zasady Parker. Włącz głośnik- nakazał nauczyciel.

Nie miałem innego wyboru jak odebrać.

-Hej tato- powiedziałem.

Słyszałem jak większość uczniów chichocze.

-PETER BENJAMIN STARK ! Wytłumacz mi w tej chwili dlaczego całe moje laboratorium jest oklejone karteczkami !- tata krzyknął przez telefon wściekły.

Teraz miny wszystkich oprócz Neda i MJ wyrażały zaskoczenie. Wiedziałem do czego prowadzi ta rozmowa.

-Może to był wujek Clint- skłamałem.

-Nie ma go od tygodnia w wieży- po głosie mogłem poznać, że tata nie jest przekonany.

-Może wujek Thor- ciągnąłem dalej.

-Od wczoraj w Asgardzie- tata już był wściekły.

-... a może wujek Scott…- powiedziałem niewinnie.

-Peter ! Nie pal głupa ! Wiem, że to ty !

-Ok… to ja… ale należało ci się ! Uziemiłeś mnie bez powodu !- broniłem się.

-Bez powodu ! Wróciłeś do domu całe we kr…- zaczął.

-Tato ! Musisz wiedzieć, że jesteś na głośniku !- przerwałem.

Powiedzenie wszystkim, że jestem Starkiem to jedno, a zdradzanie mojej tożsamości to drugie.

Przez chwilę tata się nie odzywał, aż po chwili…

-Jak do cholery na głośniku ! Nie skończyłeś jeszcze lekcji ?!- był wyraźnie zaskoczony.

-Nie ! Została jeszcze jedna. Wiedziałbyś gdybyś czasem spojrzał na zegar- powiedziałem.

Jednak zanim tata odpowiedział, Flash odezwał się pierwszy.

-Nie ma mowy, żeby Penis Parker był synem Tony'ego Starka !

Tata na chwilę zamilkł, a potem powiedział bardzo złe słowa.

-... Peter będę za minutę.

Rozłączył się, a ja popatrzyłem na uczniów.

-Wiecie co, radzę się odsunąć od okna.

Wszyscy o dziwo mnie posłuchali i podeszli pod ścianę. Dosłownie chwilę później przez okna wpadł Iron Man. Jedna połowa uczniów była zszokowana, a druga podekscytowana. Flash był przerażony jak diabli, Ned i MJ wyglądali na niewzruszonych, a nauczyciel… cóż… tylko patrzył zdębiały…

-Który z was to Flash !- tata zdjął maskę i krzyknął wściekły.

Wszyscy pokazali Thompsona. Tata chwycił go za koszulę i podniósł w górę.

-Jeśli jeszcze raz spróbujesz w jakikolwiek sposób skrzywdzić mojego syna, dopilnuję aby twoje życie zakończyło się w przeciągu jednej sekundy- zagroził i puścił Flasha.

Wtedy tata spojrzał na pana Smitha.

-Gdy zadzwonię do mojego syna, może wyjść z klasy i odebrać zrozumiano !- krzyknął.

Nauczyciel szybko pokiwał głową.

-Dobrze… Peter idziemy- powiedział i zaczął wychodzić.

Zabrałem swoje rzeczy i poszedłem za nim, zostawiając oszołomioną klasę. Gdy byliśmy na korytarzu, tata zadał mi pytanie.

-Dlaczego nie powiedziałeś mi od razu, że jestem na głośniku ?

-No… pomyślałem, że to nawet ciekawy sposób, żeby wszyscy dowiedzieli się, że jesteś moim tatą- powiedziałem z uśmieszkiem.

Tata uśmiechnął się, złapał mnie i zmierzwił mi włosy.

-Ty mój mały spryciarzu- powiedział.

-Proszę przestań !- prosiłem chcąc się wyrwać z uścisku.

W końcu mnie puścił i wróciliśmy do domu. Wtedy miałem w głowie tylko jedną rzecz. Mam najlepszego tatę na świecie.

~~~~~~~~~~~
Mamy kolejny one-shot ! Mam nadzieję, że wam się spodobał !

Irondad & Spiderson: One-ShotsWhere stories live. Discover now