#29

104 4 0
                                    

To był najgorszy poranek. Obudziłam się z potwornym bólem głowy.

Co ja robiłam wczoraj?

Pomieszczenie w ogólnie nie przypominało mojej ciemnej, a zarazem przytulnej sypialni. Ta sypialnia była jasna.

Czy tak się upiłam, że nie wiem gdzie jestem?

Ostatnie co pamiętam to skończony taniec z nieznajomym brunetem.

Czy.. Nie ja bym się nie dała mugolowi.

Podniosłam się do pozycji siedzącej, dalej byłam w ubraniach więc nic się nie zdarzyło. Wyszłam z pokoju idąc przez korytarz, cały czas rozglądając się dookoła. Doznałam szoku wchodząc do pokoju dziennego gdzie na kanapie leżał... Malfoy!

Cholera! Czemu ja tego nie pamiętam?!

- Wyspałaś się? - spytał odwracając szare tęczówki na moją osobę.

Nie mogłam z siebie nic wydusić.

- Co ja tu robię? - odezwałam się wkońcu.

- Nie pamiętasz nic?

Pokręciłam przecząco głową.

Malfoy opowiedział mi wszystko od momentu jak do niego trafiłam. Ogarnął mnie niepokój.

Ja naprawdę go przepraszałam?! Na Merlina!

Podziękowałam nawet na niego nie patrząc. Pierwszy raz w życiu czułam się jakby, ktoś przejął nade mną jakąś kontrolę.

- Spotkamy się wieczorem? U mnie.

Kiwnełam głową. Teleportowałam się.

W domu duchy przypomniały mi, że dziś jestem umówiona z Harrym i Ginny. Pewnie chcą powiedzieć coś o dziecku.

Do południa dzień zleciał mi dość szybko. Nadeszła godzina, by lecieć do przyjaciół - choć nie miało się na to ochoty.

- No hej. - przywitałam się gdy byłam już w środku.

- Paula, może nie będziemy owijać w bawełnę. - zaczęła Ginny. - Urodziłam dziewczynkę, chcemy ją nazwać twoim imieniem...

- Tylko uważajcie, bo będzie taka jak ja. - zaśmiałam się.

- Ale to nie wszystko - rzekł Harry. - chcemy cię prosić, abyś została matką chrzestną.

Nie mogłam w to uwierzyć! Oczywiście, że się zgodziłam! Mam być chrzestną imienniczki!

Przesiedziałam z nimi całe popołudnie, potem powiedzieli, że wybierają się do Molly i Arthura. Spytali czy bym z nimi nie poszła.

- Bardzo się ucieszą na twój widok. - powiedziała Ginny.

- Dziś nie mogę.

Przypomniałam sobie o spotkaniu z Malfoy'em.

Oddałam mała Paule w ręce ojca. Pożegnaliśmy się i każdy się deportował.

Ciekawa jestem po co Malfoy chce się spotkać, skoro wszystko mu podobno powiedziałam.

Ubrałam się w kiecke, która wtedy od niego dostałam. Dziwne, że dalej się w niej mieszczę. Wtedy byłam zirytowana tym, że mieli czelność przynosić mi to, ale teraz? Teraz, to nawet się cieszę tym faktem.

- Paula! Gdzie się wybierasz? - spytał Łapa gestykulując sugestywnie brwiami, ten gest w jego wydaniu zawsze mnie rozbawiał.

- Oj Łapciu, muszę wyjść i nic więcej.

- Coś ci nie wierzę.

- Bardzo mądrze.

Zapukałam. Drzwi się otworzyły, a w nich stał... Mały Malfoy, wyglądał na dwa lata, jest bardzo podobny jak ojciec. Może powiedzieć, że on jest jego miniaturką.

- Dzień dobry pani. - w jego głosie było słychać entuzjazm.

- Jaka pani? Słonko, mów mi Pauline, a najlepiej Paula.

- Masz tak samo na imię jak córka cioci Ginny. Ja mam na imię Scorpius.

- Miło mi cię poznać. A powiem Ci, że mała Paula ma imię po mnie.

Scorpius wprowadził mnie do środka, do tego samego w którym wczoraj widziałam się z chłopakiem.

- Przepraszam, że musiałaś czekać. - wszedł Draco, elegancko ubrany.

Dobrze, że założyłam kiecke.

- Widzę, że dobrze bawicie się beze mnie. - rzekł sarkastycznie.

Siedzimy na podłodze z małym Malfoy'em rozkładając chińczyka.

- Nawet lepiej, niż myślisz.

Zabrał syna i teleportował się do państwa Malfoy.

- Po co chciałeś się spotkać?

- Chodź.

Wziął mnie za rękę. Teleportował nas do Rzymu. Rozejrzałam się wokoło. Skąd on wiedział, że marzyłam o tym miejscu? Odwracałam się wokół własnej osi, zatrzymałam się przed chłopakiem. W jego zawsze zimnych i obojętnych oczach dostrzegłam niepewność pomieszaną z zadowoleniem.

- Pauline, nie wiem jak ci się to udało, ale... zakochałem się w tobie. Nie jesteś tylko sprytna, inteligenta, seksowna, a czasem nawet nienormalna. Jestem pewien, że i Ty coś do mnie czujesz. Choć próbujesz to ukryć za wszelką cenę. Ty mnie dopełniasz i jako jedyna rozumiesz.

- Ty chyba nie...

- Pauline Grindelwald, wyjdziesz za mnie?

- Tak!

Koniec





Você leu todos os capítulos publicados.

⏰ Última atualização: Aug 13, 2022 ⏰

Adicione esta história à sua Biblioteca e seja notificado quando novos capítulos chegarem!

Amore e morte //Panna Grindelwald Onde histórias criam vida. Descubra agora