rozdział dziewiętnasty

155 17 7
                                    


Killua spędził w mieście Gona dwie noce. Wrócił po nich do siebie, do szarej rzeczywistości, ale już tydzień później to Freecss odwiedził go w jego mieszkaniu. Podobnie jak on, przyjechał na kilka dni. Nie dało się ukryć, że ta sytuacja była dla Killui nieco ekscytująca. Mogli spędzić ze sobą na osobności więcej czasu, a na to właśnie czekał od bardzo, bardzo dawna. Tak jak dzieci mogłyby bawić się ze sobą całymi dniami, a gdy rodzice obwieszczają im, że trzeba wracać do domu, reagują gorzkim i pełnym niezadowolenia "nie", tak samo on mógł spędzać z Gonem całe dnie, ani trochę nie męcząc się jego obecnościom.

Czarnowłosy postawił w przedpokoju niedużą, podróżną torbę. W domu było czysto. Odwiedziny Gona były dla Zoldycka motywacją, by zająć się sprzątaniem. Przynajmniej teraz nie musiał się wstydzić wszechobecnego bałaganu. Czuł ulgę.

Zaproponował mu odpoczynek po podróży, ale ten stanowczo zaprzeczył, prosząc jedynie o coś zimnego do picia, bo dzisiejszy dzień był wyjątkowo upalny. Nie chcąc tracić czasu na bezsensowne przesiadywanie w mieszkaniu młodszego, bez żadnego planu, gdzie mają się udać, wyszli na zewnątrz.
Temperatura, która tam panowała, zostałaby najpewniej określona przez wielu mianem nieznośnej, ale Freecss nie miał w zwyczaju narzekać. Cieszył się, że wyszło słońce, bo bardziej pochmurne dni często wywoływały u niego obniżenie nastroju i ogólnie gorsze samopoczucie. Niekoniecznie miało to związek z ciśnieniem i tego typu czynnikami, który zdawał się nie bardzo przejmować. Chodziło o same słońce, które było dla niego uosobieniem radości i szczęścia. Często, gdy ciepłe promienie otulały jego twarz, patrzył w niebo i nie mógł przestać się uśmiechać.

Drzewa dawały nieco cienia, gdy szli chodnikiem, rozmawiając głównie o ich ostatnim spotkaniu. W końcu temat przeniósł się na Allukę. Blondyn opowiedział mu o wszystkim ze szczegółami — zaczynając od ich pierwszego, niespodziewanego spotkania w sklepie, później tym w domu Vessaliusów, w końcu przechodząc do tego, jaka tak właściwie jest Alluka. Tu nie obyło się bez masy miłych określeń, które wylatywały z ust Killui tak lekko, naturalnie i niemal samoistnie, jakby mówił pani w sklepie "dzień dobry".

W końcu temat naturalnie zszedł na Ashiniko, która bądź co bądź brała czynny udział w odnalezieniu jego siostry. Gdy Zoldyck spytał, co chłopak tak naprawdę o niej myśli, Gon zdradził, że choć dopiero co ją poznał, to już ceni w niej otwartość, żywiołowość i szczerość. Gdy Freecss spytał go o to samo, zręcznie uniknął odpowiedzi, kierując rozmowę na trochę inny tor. Na całe szczęście Gon się nie zorientował, choć kto wie, może celowo, widząc jego zmieszanie, odpuścił sobie to pytanie. Odpowiadanie na takie pytania niezwykle go krępowało.

— Ostatnio nie odbierała telefonu. Jak myślisz? Dlaczego? — Zastanawiał się na głos Gon. Faktycznie. Od jakiegoś czasu nie dawała znaku życia, nawet nie oddzwaniając, czy wysyłając krótkiego esemesa mówiącego, iż jest zajęta. To było raczej do niej niepodobne.

— Może się jej zepsuł. Jest tak roztargniona, że nie zdziwiłbym się, gdyby wpadł jej do sedesu — prychnął.

— Może ją odwiedzimy? — zaproponował. — Chyba wiesz, gdzie mieszka.

— No, wiem — odparł z niechęcią w głosie. Włożył ręce do kieszeni spodni. — Co jeśli nie będzie jej w domu? — Próbował najdelikatniej jak potrafił odwlec go od tego pomysłu. Jakoś nie czuł potrzeby tam iść. To było kawał drogi stąd, trzeba było podjechać tak tramwajem, a jechanie tam w środku dnia, w dusznym, zatłoczonym środku transportu nie było zachęcającą opcją. Wolał pójść do jakiegoś sklepu, kupić zimną colę i z powrotem udać się do domu, w którym dzięki grubym, zimnym murom było choć trochę chłodniej.

— Przecież jest ładna pogoda — stwierdził i wyciągając ręce na boki obrócił się wokół własnej osi, jakby na potwierdzenie swoich słów. — Nic na tym nie stracimy. Dobrze jest się przejść i trochę dotlenić. No nie daj się prosić! — nalegał.  Jego usta zacisnęły się w wąską kreskę. Przypominał teraz uparte dziecko, które zaraz zacznie tupać nogą, by osiągnąć swój cel.

Uświadomiony |¦hunter x hunter¦| ☑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz