Rozdział 31

155 36 46
                                    

Kiedy Daria przekroczyła próg mieszkania, z radością ściągnęła buty w korytarzu i przeszła do kuchni, gdzie odłożyła zakupy na stół. Umyła ręce, po czym chwyciła czajnik, do którego wlała wodę i włączyła go, żeby ją zagotować. W tym samym czasie zaczęła robić kanapki. Po chwili zalała herbatę wrzątkiem i usiadła przy stole, aby zjeść kolację. Zastanawiała się, czy potem pójść na jakiś spacer, ale ostatecznie stwierdziła, że zrobi sobie domowe spa. W końcu był piątek, a na dodatek jej urodziny, więc należał się jej relaks po całym tygodniu pracy. Kiedy skończyła jeść, szybko umyła naczynia, a chwilę później poszła do pokoju po ubrania na zmianę. Nigdy nie przypuszczała, że w urodziny nie dość, że będzie sama, to jeszcze przed dwudziestą będzie po kąpieli. Przeszła do łazienki, odkręciła wodę, żeby ta zimna już spływała i zaczęła się rozbierać. Chwilę później weszła do kabiny prysznicowej, śpiewając pod nosem. Najpierw nałożyła czekoladowy peeling, a następnie przeszła do mycia włosów oraz ciała. Po kilkunastu minutach wyszła spod prysznica i chwyciła ręcznik, aby delikatnie osuszyć włosy, wyciskając wodę, a potem owinęła go wokół głowy, tworząc turban. Wytarła do sucha ciało, po czym sięgnęła po balsam do ciała, który powoli i dokładnie wmasowała w skórę, a następnie ubrała bieliznę. Postawiła na czerwony, koronkowy biustonosz i majtki w tym samym kolorze, które dostała od bliźniaczek na urodziny. Chciała poczuć się seksownie. Gdy założyła stanik, spojrzała na swoje piersi i zaśmiała się cicho, kręcąc z niedowierzaniem głową.

— One to mają fantazję — powiedziała do siebie.

Lewicka miała wrażenie, jakby biustonosz uszyty był z firanki, bo niczego nie zakrywał, był prześwitujący, ale w duchu stwierdziła, że poczuła się w nim naprawdę seksownie. Założyła krótkie spodenki oraz top na ramiączkach, spod którego kusząco wystawał kawałek koronki od stanika. Rozczesała włosy i lekko podsuszyła, by po chwili założyć na nie białą opaskę. Kolejnym etapem jej pielęgnacji miała być maseczka do twarzy, więc musiała zabezpieczyć włosy, żeby nie opadły na policzki i czoło. Rozerwała opakowanie od góry i wycisnęła na dłoń czarną maź, którą dokładnie rozsmarowała, mając nadzieję, że faktycznie jej skóra po użyciu tego specyfiku będzie bardziej dotleniona i rozjaśniona. Za tę cenę musi tak być — pomyślała sobie. Maseczka kosztowała ją prawie pięć euro. Długo zastanawiała się nad jej kupnem, bo w końcu w przeliczeniu na polską walutę wychodziło ponad dwadzieścia złotych. Gdyby była w Polsce, w życiu by jej nie kupiła za taką cenę, ale świadomość tego, że samotnie spędzi urodziny, spowodowała, że postanowiła zaszaleć. Uznała, że należy jej się trochę przyjemności z życia. Przejrzała się w lustrze, po czym opuściła łazienkę i weszła do kuchni. Wyciągnęła z szafki wino, które odkorkowała, a następnie chwyciła kieliszek, przechodząc z tym wszystkim do pokoju dziennego, gdzie uruchomiła telewizor. Nalała alkohol do kieliszka i upiła łyk, a następnie odłożyła go na stolik. Wróciła do kuchni, żeby z lodówki wyjąć niewielki torcik, który kupiła w pobliskiej cukierni. Włożyła do niego jedną świeczkę i wraz z talerzem deserowym oraz widelcem w dłoni, wróciła do pokoju, gdzie odstawiła wszystko na stół. Usiadła na kanapie, wydęła usta, po czym popukała po nich opuszkiem palca, zastanawiając się, jaki film obejrzeć.

— Hmm, Dirty Dancing czy Bridget Jones? — zapytała samą siebie.

Zdecydowała się na drugą opcję. Chwyciła płytę DVD, przeszła do odtwarzacza i uruchomiła film. Usiadła na kanapie, chwytając pilot w dłoń, po czym wcisnęła przycisk play. Zrobiła głośniej, biorąc kieliszek w dłoń i upijając kolejny łyk, a chwilę później zapalarką podpaliła świeczkę.

— No, Lewicka, ty stara ruro, wszystkiego najlepszego. I żeby w końcu na twojej drodze stanął normalny facet, który pokocha cię do szaleństwa — powiedziała do siebie, po czym zdmuchnęła płomień.

Open your eyes [Richard Freitag] ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz