14

682 64 10
                                    

¥Shinsou pov¥

Kiedy chłopak odsunął się ode mnie z jednej etrony mnie to nawet ucieszyło, ale z drugiej chciałem, aby dalej mnie przytulał. Jednak w głowie miałem świadomość, że skoro idziemy na horror to jest szansa, że blondyn będzie się bał i we wtulał przy straszniejszych momentach... ale nagle zrozumiałem, że jak będę wychodził z akademika to muszę to zgłosić do mojego ojca, a kiedy ten dowie się, że wychodzę gdzieś z Kaminarim to zapewni mi niebawem przeniesienie albo do innego pokoju, albo będę mieszkał u nas w domu i nie będę wypuszczany nigdzie z moim nowym kolegą, co dawniej by mnie ucieszyło jednak w obecnej sytuacji, a chodzi mi o to, że czuje się przy Denkim dosyć rozweselony.
Po jakiś dwóch minutach tego mojego rozmyślania Kaminati tycnął mnie w policzek

D: Shinsou? Wszystko w porządku? Od dwóch minut stoisz i jesteś zapatrzony w przestrzeń i nawet nie mrugasz... mam iść po Aizawe?!

S: co? Nie, nie... zamyśliłem się Kam- Denki... to nic takiego, naprawdę

Mówiąc to nerwowo drapałem się po karku bo nie byłem czy chłopak, który zmrużył dość mocno oczy po mojej wypowiedzi mi uwierzy, jednak na szczęście moje wątpliwości szybko zostały rozwiane

D: okey^^

S: co okey?

D: okey, wierzę ci, że to nic takiego ^^

S: o... to dobrze...

Kiedy obaj już zmierzaliśmy ku wyjściu z klasy zadzwonił dzwonek co oznaczało kolejną lekcje dzisiejszego dnia

//godzina 14 (koniec lekcji)//

Po lekcjach szybko się spakowałem i spokojnym krokiem udałem się w kierunku akademika i nawet nie zwracałem uwagi na przechodzących obok mnie uczniów innych klas oraz nauczycieli. Chciałem jak najszybciej położyć się u siebie z kubkiem kawy i przetrawić sobie ten cały dzień z klasą tych idiotów. Jednak kiedy stałem pod drzwiami od pokoju uświadomiłe sobie jedno <jeszcze dzisiaj czeka mnie wyjście z Kaminarim... czyli nici ze spokojnego wieczoru z kawą i kotem. Świetnie> pomyślałem po czym wszedłem do pokoju i usiadłem na rogu łóżka, a na moje kolana od razu wskoczyła kotka, a ja zacząłem ją spokojnie głaskać. Trwało to do około 14.30 bo o tej porze usiadłem do biurka i zacząłem odrabiać wszystkie zadania z dzisiejszego dnia. Niestety albo i stety nie mogłem robić tego długo bo zadzwonił mój telefon a na ekranie widniał numer ojca Mic'a, dlatego bez większego zawahania odebrałem telefon

S: halo?

M: hej Toshi^^

S: cześć... ty nie masz czasami lekcji teraz?

M: gdybym nie był w ciągu dalszym zamknięty w łazience to bym miał, ale no...

S: tata nadal cię przetrzymuje w łazience? Serio?

M: tam... i do tego Eri mu w tym pomaga!

S: czemu?

M: bo pomyliłem słowa w jej ulubionej piosence...

S: aha... i co ja mam z tym wspólnego?

M: przyjdziesz mnie uwolnić?

S: nie mogę... wychodzę niedługo z kimś

M: kto to? Głośny blondyn? Dziewczyna?

S: Kaminari... kolega z klasy, idziemy do kina i na lody

M: YEAAAAAAAH

*Połączenie zostało zakończone przez Shinsou*

Kiedy ojciec zaczął mi krzyczeć do słuchawki szybko się rozłączyłem i wróciłem do lekcji póki jeszcze miałem trochę czasu przed wyjściem i zrozumiałem, że mówienie czegokolwiek ojcu Mic'owi to zły pomysł...

************************************
Witam~

O to nowy rozdział pisany z nudów
Mam nadzieję jednak że wam się spodoba^^

Do następnego ^^

P.S w najbliższym czasie w mediach będą zdjęcia z bsd zamiast z bnha

Shinkami - do końca twoich dniWhere stories live. Discover now