6

874 71 33
                                    

¥Denki pov¥

Kiedy wszedłem do swojego pokoju od razu rzuciłem się no swoje łóżko z uśmiechem. Zwłaszcza, że kiedy tylko poznałem Hitoshiego byłem nim bardzo zafascynowany, z racji iż jako jedyna osoba w akademiku, albo nawet i w szkole mógł mieć swoje zwierzątko i w ogóle wydawał się bardzo fajny pomimo, że na pierwszy rzut oka był raczej nie wyspany i załamany życiem... leżąc tak w swoim łóżku położyłem się twarzą w kierunku sufitu i zacząłem rozmyślać nad tym wszystkim czego muszę się dzisiaj nauczyć, a z racji, iż nie wiedziałem nawet z jakich tematów mam test wiedziałem, o tym że mam najzwyczajniej w świecie przekichane, bo jak przyjdzie do mnie chłopak to ja nawet nie powiem mu czego musi mnie nauczyć, jednak po kilku chwilach leżenia najzwyczajniej w świecie zasnąłem i nie wiedziałem nawet kiedy..

Sen Denkiego

¥Denki pov¥

Kiedy zacząłem śnić przed moimi oczami pojawiła się jedna z sytuacji z domu, do którego nie lubię wracać. Tym razem była to sytuacja z coming out'u... a dokładnie coming out'u na temat tego, że jestem trans. Widziałem to wszystko tak jakby z boku, jednak odczucia miałem te same co tamtego dnia. Widziałem siebie, który dumny tego, że się odważył im to powiedzieć stoi przed nimi i oznajmia im się swoją tożsamość płciową, i widziałem też wzrok mojej mamy, w której było widoczne obrzydzenie moją osobą. W tej chwili zrobiło się ciemno przed moimi oczami, a w mojej głowie pojawiły się słowa moich rodziców nie tylko z tamtego dnia, ale z okresu do dnia dzisiejszego: "nie taką córkę urodziłam" "nie wydziwiaj" "nie zmyślaj, to taki wiek i sobie coś ubzdurałaś" "masz na imię Demi... czy tego chcesz czy nie" "jak jesteś taka mądra to się wyprowadź"...  Po tych kilku zdaniach już znowu widziałem wspomnienia tego dnia, jednak doszło we wspomnieniach do momentu gdzie mój ojciec z pięści uderzył mnie kilka razy w twarz po czym kopnął w brzuch i wraz z mamą wyszli z salonu, w którym odbywała się rozmowa. Usłyszałem jeszcze jedynie przytłumione "nie jesteś naszym dzieckiem, przyniosłaś nam tylko wstyd" po czym się obudziłem...

Na jawie

Obudziłem się cały roztrzęsiony i we łzach. Pomimo, że próbowałem się uspokoić nie byłem w stanie, miałem nadzieję, że nikt teraz nie przyjdzie do mnie bo wszyscy powinni być w salonie i się bawić, bo się ściemniało. Chociaż nie byłem pewien czy mam co do tego rację, gdyż od problemów z łapaniem oddechu przez stres czułem jak ciemnieje mi przed oczami. Szybko usiadłem na łóżku i złapałem poduszkę leżącą obok mnie i schowałem w niej twarz i zalałem się łzami, jednak nagle usłyszałem to czego nie chciałem... pukanie do drzwi, przeklęte pukanie do drzwi, do których choćbym chciał to nie byłbym w stanie podejść, bo nogi by się pode mną ugięły. Jedyne co zrobiłem to bardziej wtuliłem się w poduszkę próbują przytłumić moje łkanie, jednak zza drzwi dobiegł głos

S: Kaminari? Wszystko w porządku?

Nie odpowiedziałem mu, chciałem, ale nie byłem w stanie. Na moje nieszczęście zapomniałem zakluczyć drzwi po wejściu do mojego pokoju i usłyszałem tylko jak ktoś przekręca klamkę w drzwiach...

¥Shinsou pov¥

//kilka chwil wcześniej//

Siedziałem na swoim łóżku w pokoju i przeglądałem podręcznik od matematyki bo wiedziałem, że będe musiał chłopakowi wytłumacz dział opierający się na wyrażeniach algebraicznych i procentach. Pomimo, że według mnie ten dział jest prosty jak drut to tamtemu chłopakowi będe musiał to wszystko wpoić do mózgu. Kiedy tak spokojnie sobie siedziałem i przeglądałem książkę to przez uchylone drzwi usłyszałem płacz, a że wiedziałem, że cała klasa jest w salonie miałem przeczucie, że płacze chłopak, z którym miałem spotkać się za jakąś godzinę. Jednak patrząc na to, że chłopak wcześniej był uśmiechnięty i nie wydawałoby mi się, aby bez powodu on płakał postanowiłem wstać i pójść do niego sam, aby z nim spróbować pogadać, jednak kotka drapała mnie po kostkach dlatego wziąłem ją na ręce po czym wyszedłem z nią z pokoju i podszedłem do drzwi złotookiego chłopaka. Pod drzwiami doskonale było słychać przytłumiony płacz, dlatego zapukałem do drzwi, trzymając kota w jedej ręce.

S; Kaminari? Wszystko w porządku?

Nie usłyszałem odpowiedzi, nic, cisza... zaniepokoiło mnie to dlatego złapałem za klamkę i ją przekręciłem


*********************************************************************************************

Hejooo!

Co sądzicie o wątku transdenki? Uważacie, że mam go kontynuować czy lepiej usunąć i wymyślić coś innego? Jaka jest wasza opinia?

P.S. po tej trzy tygodniowej przerwie postaram się wstawać jak najwięcej rozdziałów(min. 1 dziennie^^) mam nadzieję, że podoba wam się ten pomysł...

Shinkami - do końca twoich dniWhere stories live. Discover now