9

781 60 27
                                    

*poniedziałek*

//po dodaniu Tomury do grupki, w lidze złoczyńczów//

¥Tomura pov¥

Siedziałem spokojnie przy barze i popijałem prawdopodobnie jedyny niezatruty alkohol w naszej lidze, a było nim whisky (oraz wino, ale jego serdecznie nienawidzę). Z racji, iż byłem przy barze sam, gdyż Kurogiri był na jakimś wyjeździe, a reszta ligi zapewne zajmowała się sobą to postanowiłem, że będę lać sobie alkohol do szklanki po brzegi, gdyż liga choćby chciała to ni chu*a mnie nie opie*doli więc jest to plus dla mnie zaś minusem będzie poranny kac, którego na sto procent po takiej ilości alkoholu nie ominę, bez względu na ilość tabletek na kaca, którą wziąłbym z rana. W pewnej chwili popijając spokojnie mój procentowy napój z lodem, poczułem jak w tylnej kieszeni spodni wibruje mi pewne urządzenia czyli mój telefon. A z racji, iż poniedziałek jest dniem, w którym nie załatwiam żadnych tak zwanych służbowych spraw bo jest to dzień ustawiony przez Kuro jako je*any dzień sprzątania… więc doszedłem do wniosku, że może być to jedna z dwóch chole*nie wku*wiających mnie osób czyli niedo*ebany umysłowo tost, albo jakiś pie*dolony pedant z dziobem postanowiłem olać mój telefon i w dalszym ciągu delektować się alkoholem i rozmyślać nad jakimś sensownym atakiem na bohaterów lub czymś równie sensownym.

//5 minut później//

Kiedy po pięciu minutach-PIĘCIU MINUTACH!- powiadomienia nie zaczęły ustępować to już na maksa wku*wiony wyjąłem z kieszeni telefon i spojrzałem na ekran mojego telefonu i pasek powiadomień <co jest ku*wa?!> pomyślałem patrząc na nazwę grupy, z której przychodzą powiadomienia. Od razu zauważyłem nazwę tej zapewne popie*dolonej grupy, do której za nic w świecie bym dołączył, dlatego postanowiłem na nią wejść i sprawdzić co ja tam robię. Po wejściu na nią moje ciśnienia momentalnie wyje*ało poza skalę kiedy zobaczyłem, że na grupie z klasą bohaterską, ze szkoły UA piszą  moi najbardziej zje*ani podwładni i w dodatku piszą z nimi jak z najlepszymi znajomymi. Dlatego moja ręka momentalnie zacisnęła się na pół pustej już szklance whisky, która momentalnie się rozłożyła, ja jednak nie zwróciłem na to w tej chwili uwagi i jedynie napisałem tym idiotom to co chciałem po czym schowałem do kieszeni telefon uważając by go wcześniej nie rozwalić, gdyż Kuro powiedział, że jak tylko rozwalę kolejny telefon to on nie załatwi mi nowego przez całe trzy miesiące od daty zniszczenia mojej komórki, a to byłoby chole*nie słabe zwłaszcza, że używam telefonu również do wielu spraw służbowych… Po schowaniu telefonu momentalnie zacząłem się bardzo energicznie drapać po szyi obiema rękoma i bardzo szybko doprowadziłem do tego, że pojawiły się na niej rany… krwawiące i nieprzyjemne rany. Ze swojej wściekłości przestałem zwracać uwagę na otoczenie i nie zauważyłem kiedy do baru wszedł Dabi, dlatego cały czas miałem ręce przy szyi i doprowadzałem do większej ilości ran i krwi na mojej na mojej szarej bluzie…

D- ej Creep co ty znowu robisz?

Zanim zdążyłem chociażby zabrać ręce od szyi starszy podszedł do mnie i łapiąc mnie za nadgarstki odsunął ręce od szyi i zaczął patrzeć na moje rany, które dosyć mocno w tej chwili krwawiły

D- Shiggy… czy ja serio mam ci kupić obrożę, abyś łaskawie zaprzestał się drapać?

T- Obro… co ty pie*dolisz nie wyżyty seksualnie toście?! Nigdy, ale to przenigdy nie zobaczysz mnie w obroży ani tego typu rzeczy! A poza tym puść mnie do cho*ery!

D- bo? -.-

T- Bo jestem twoim szefem do chu*a i każe ci mnie puścić! I to w tej sekundzie!

D-mhm…

Chłopak westchnął jeszcze po czym puścił moje nadgarstki, jednak on swoje, nagrzane dłonie przyłożył mi do szyi, na co syknąłem, gdyż było to mało przyjemne uczucie.

D- No i na cholerę się drapałeś? Hm?

Zanim zdążyłem powiedzieć mu cokolwiek do pomieszczenia weszła dwójka poje*ów, która do tego doprowadziła…

¥Toga pov¥

//jakiś czas wcześniej//

Kiedy leżałam sobie spokojnie a moim łóżku Tomus napisał, że wraz z Twice’m mamy do niego natychmiast przyjść, zapewne dlatego, że widział nasz piękny i bardzo normalny, yaoistyczny klub… jednak ja nie do końca rozumiałam jego złość, gdyż o nim dzisiaj nie padło nawet słówko. Kiedy wyłączyłam telefon i wstałam z łóżka po czym podeszłam do szafki z nożami i go do niej wsadziłam usłyszałam pukanie do moich drzwi. Momentalnie poczułam stres, ale jedyne co zrobiłam to wzięłam do ręki najostrzejszy z noży jaki był w szufladzie po czym rzuciłam się do łóżka i nie zważając na gościa przy drzwiach położyłam nóż gdzieś obok siebie, a spod poduszki wyjęłam pewną, wspaniałą mangę o klubie fotograficznym po czym otworzyłam ją tam gdzie ostatnio skończyłam czytać i w spokoju zaczęłam lekturę…

*pukanie*

Nie zważając na to kto mógłby to być najzwyczajniej w świecie się wydarłam nie przerywając mangi.

To- Otwarte!

Po tych słowach do pokoju wszedł Twice i w ciszy zamknął za sobą drzwi

***********************************
Witam
Informuje was, że z ligii pojawią się jeszcze 1-2 rozdziały^^
I wybaczcie za brak "maratonu" ale musiałxm sobie pare rzeczy poukładać w swoim świecie
Do następnego~

Shinkami - do końca twoich dniWhere stories live. Discover now