7

845 66 23
                                    

¥Denki pov¥

Kiedy tylko usłyszałem dźwięk przekręcanej klamki poczułem jak serce ze stresu podchodzi mi do gardła, a w moich płucach zaczyna brakować tlenu ze względu na panikę... dlatego szybko wlazłem pod kołdrę i nakryłem się nią po czubek głowy pomimo, że w połowie nie kontaktowałem już ze światem. W pewnej chwili usłyszałem, że drzwi się otworzyły, a w pokoju rozległ się dźwięk kroków, a następnie zamykania drzwi. Po chwili rozległ się również głos Hitoshiego.

S:Ey Kaminari... wszystko okey?

D: mhm...

Wydałem z siebie potwierdzenie pytania chłopaka i tak trzęsącym się głosem.

S: A wyjdziesz spod tej kołdry? Co?

Poczułem obniżenie się łóżka przy jego końcu, więc domyśliłem się, że usiadł on obok mnie jednak nie zwróciłem na to uwagi i nadal cały się trząsłem, i bałem się, że Hitoshi to zauwarzy, a że świat całe życie robi mi pod górkę poczułem w pewnym momencie ręke chłopaka na moim ramieniu i przeszedł mnie z tego powodu dreszcz, gdyż nie spodziewałem się tego.

S:Kaminari ja doskonale czuję, że nie jest dobrze... cały się przecież trzęsiesz. 

Ja jednak nie wytrzymałem i szybko wyszedłem spod kołdry i usiadłem po turecku przy chłopaku ocierając łzy.

D: n...nic mi nie jest... w...wszystko jest d...dobrze

S: tak, tak... widzę i słysze właśnie 

Spojrzałem na chłopaka i nie byłem w stanie nic z siebie wykrztusić... i chłopak tylko położył na moich nogach kotkę i ją pogładził po czym odsunął rękę i stanął na środku pokoju.

S: zrobię ci herbatę... a ty spróbuj się uspokoić w tym czasie, okey? 

Pomachałem głową na potwierdzenie i przytuliłem delikatnie kotka, a chłopak wyszedł z pokoju i zostawił mnie samego z kociakiem, którego przytulałem do siebie i powoli uspokajał mi się oddech i przestawałem się trząść.

¥Shinsou pov¥

Kiedy wyszedłem z pokoju chłopaka, który według mnie wyglądał jakby przechodził przez atak paniki, poszedłem do kuchni zaparzyć mu kubek melisy na uspokojenie. Kiedy dotarłem do kuchni zrobiłem jemu kubek herbaty, zaś sobie kawy i na szczęście nie zauważony wróciłem do chłopaka, który nadal siedział na łóżku w tej samej pozycji...

S: Już lepiej Kaminari?

D:mhm...

Usiadłem obok niego i podałem mu kubek herbaty, on kiedy to zobaczył to odstawił kotka na swoje kolana i jeszcze delikatnie trzęsącymi się rękoma wziął ode mnie ciepły, ale nie gorący napój i zaczął go powoli pić.

//kiedy Denki wypił zaczepistą herbatkę zrobioną przez Shinsou//

Kiedy chłopak wypił napój zabrałem od niego pusty kubek.

S: już lepiej Kaminari? 

D: tak... dzięki Hitoshi, naprawdę

S: nie ma sprawy... ale powiesz mi czemu byłeś w takim stanie?

D: muszę?

S: tak Kaminari, musisz...

D: to z powodu stresu przed jutrzejszym testem

Chłopak zaśmiał się nerwowo więc wiedziałem, że on kłamie, dlatego postanowiłem użyć na nim mojego Quirk.

S: Kaminari

D: ta-

w tym momencie użyłem na nim mojego Quirk

S: Kaminari co doprowadziło cię do takiego stanu?

D: wspomnienia...

S: jakie wspomnienia?

D: z mojego coming out'u przed rodzicami

S: Coming out'u? na jaki temat?

D: na temat mojej  transpłciowości

S: a co takiego się stało wtedy, że tak reagujesz na wspomnienia?

D: brak wsparcia u rodziców, którzy mnie zlali oraz się mnie wyrzekli...

S: rozumiem... a teraz zapomnij o tej rozmowie

Przestałem używać mocy na chłopaku, a ten spojrzał na mnie zdezorientowany

D: co się przed chwilą stało?

S: nic... skąd ten pomysł?

D: a nie wiem... 

Chłopak wrócił do głaskania kota

S: czy skoro już wszystko dobrze, to chcesz się uczyć?

D: mhm... 

Kaminari zdjął White ze swoich nóg i położył ją na łóżku obok nas po czym wstał i poszedł do biurka i wziął książkę od matematyki i mi ją podał, po czym otworzyłem podręcznik na zadaniach z działu, z którego jutro jest test. 

//po dwóch godzinach//

D: Hi~to~shi~

S: Kaminari... proszę cię zrób jedno zadanie, dobrze?

Powiedziałem ocierając załamany skronie i patrząc na chłopaka, który trzymał ołówek na swoim nosie

D: ale Hito~ paczaj czego się nauczyłem

S: patrze Kami-

D: Hito mów Denki^^ jak wszyscy przyjaciele

Powiedział on do mnie chichocząc po czym zdjął ołówek z nosa i zaczął kręcić nim pomiędzy palcami patrząc na mnie.

S: zrobisz teraz jakieś zadanie Denki? Mieliśmy się uczyć a nie bawić ołówkami, wiesz o tym?

D: tak wiem.. ale matematyka jest trudna!

Denki położył się na łóżku a nogi oparł na ścianę, a głowa zwisała mu w dół i patrzał na mnie gdyż siedziałem na ziemi i rozpisywałem zadania z matematyki, aby złotooki mógł sobie sprawdzić je po zrobieniu.

S: nie jest trudna... poprostu musi ci się zachcieć spróbować ją zrozumiać... *ziewa*

D: no, ale-

S: nie ma ale... ucz się Denki bo nie wytrzymam za chwilę, naprawdę

D: no okey, okey...

Kaminari obkręcił się na łóżku tak, że leżał na brzuchu i patrzał na to co robię i słuchał jak mu to tłumaczyłem.

//Kolejną godzinę później (wiem kochacie te skipy)//

Kiedy Kaminari zaczął łapać jak robi się zadania położył się na ziemi i robił zadania leżąc na brzuchu, jednak w pewnym momencie najzwyczajniej zasnął z moją kotką na plecach. Dlatego odłożyłem wszystkie kartki i podręczniki na biurko chłopaka po czym wziąłem kotke do jednej ręki, a Denkiego leżącącego na czarnym dywanie nakryłem żółtą kołdrą z czarną błyskawicą po czym wyszedłem zamykając wcześniej drzwi. Po wyjściu poszedłem do siebie i usiadłem na łóżku, a White od razu poszła do kuwety po czym wlazła do kartonika i tam sobie leżała pomrukując. Ja zaś siedziałem na łóżku i rozmyślałem nad tym czemu rodzice Kaminariego w taki straszny sposób zareagowali na jego tożsamość płciową, poza tym sam nie wiedziałem też czemu ten dziwny blondyn tak mnie fascynuje i czemu podobał mi się wieczór spędzony z nim więc moje myśli krążyły również wokół tego zagadnienia... Rozmyślając nad tym nie zmrużyłem już kolejną noc oka...

*************************************************************************************

cieszcie się moją dobrocią wobec was póki możecie i póki mam wenę twórczą! 

Do następnego^^

Shinkami - do końca twoich dniWhere stories live. Discover now