Rozdział 9

8.7K 437 196
                                    

Witam ponownie w świecie Grzesznika. Ledwo ukończyłam INVICTUS od razu biorę się za naszego (nie)świętego Santino. Dajcie mi chwilę, żebym wskoczyła w skórę naszych bohaterów. Na razie wciąż żyję z Lexi i jej Szatanem. Następny rozdział postaram się dać wam jak zwykle w niedzielę i jego zapowiedź na mojej stronie autorskiej na FB kilka dni wcześniej. Obiecuję, że już nie będę was męczyć tak długimi rozdziałami jak w INVICTUS. 

Przy okazji... Dla tych z was, które jeszcze nie śledzą tego co się dzieje na mojej tablicy. Napiszę jeden extra specjalny rozdział do INVICTUS. Krótki, tylko z perspektywy Sebastiano. To odpowiedź na prośbę dwóch z was. Zobaczymy, jak sprawi się, jako ojciec dwóch małych kobietek... Może być wesoło 🤣🤩🤭🙉 

Co jeszcze? Korekta! Póki mam tylko kilka rozdziałów, zrobię bieżącą korektę HEARTLESS. Powiadomienia, które dostaniecie będą dotyczyły właśnie tego. Żadnych zmian w tekście poza poprawieniem błędów nie będzie. 

Ten rozdział na razie bez dram, ale już  zaczynam knuć intrygi.

See you soon 🤩😇😈

PS. Mamy już 50 tysięcy naszego Szatana, wybiła 5 Grzesznika i moje aniołki przekroczyły po 20 tysięcy. Jest co świętować 🤩💖🥰🎊🎊🎉🎆

*** 

Santino...

Zastanawiam się kto... Kto i w jaki, kurwa, sposób dostał się tamtej nocy do prywatnej części domu? Tam nie ma kamer, choć moja część jest tak okablowana, że przypomina centralę telefoniczną. Wszystko ze względów bezpieczeństwa. Spotykamy się z różnymi ludźmi, nie zawsze są naszymi sprzymierzeńcami. Podrzucić komuś pluskwę, czy inne urządzenie nie jest problemem w dzisiejszych czasach. Masz kasę, masz znajomości, masz wszystko. Łącznie z gadżetami używanymi przez rządowe agencje.

Sami tak działamy, więc nic w tym dziwnego, że znając temat, wiemy jak zminimalizować straty, bo całkowicie ich usunąć nie możemy. Każdy może wnieść jakieś gówno, czy nawet wysłać jebany dron nad posiadłość, albo wstrzelić podsłuch w elewację. Wierzcie mi, sposobów jest miliom.

Tak więc, główna część domu jest zabezpieczona. Kamery, czujniki ruchu, urządzenia zagłuszające sygnał i kilka innych. Tylko, że ta główna część to tylko moja część mieszkalna i pomieszczenia, których używam, gdy tutaj nocuję. Biblioteka, gabinety, sala kinowa... Nie zawracałem sobie głowy pozostałą częścią z tej prostej przyczyny, że nigdy nie przypuszczałem, że ktoś tam zamieszka, a po tym jak umieściłem tam Avę, najzupełniej w świecie o tym nie pomyślałem. Mimo to, żeby dostać się do tej części domu i nie dać się złapać kamerom, musisz, kurwa, znać rozkład domu. Musisz, innego sposobu nie ma.

Czyli co? Zostają tylko osoby pracujące w posiadłości. Ochrona, żołnierze, służba.

- Sant, w porządku?

Odwróciłem się patrząc na obserwującego mnie Sebastiano. Siedział na klubowej kanapie, podczas gdy ja już od dłuższego czasu stałem wpatrując się w widok za oknem. Kurwa! Nawet na zewnątrz mam kamery, więc dlaczego, do chuja, nie mam ich w całym domu? Potrząsnąłem głową.

- Myślę o tym, co powiedział Mauricio...

- Myślisz, że faktycznie ktoś z gości dostał się do jej części domu i ją zgwałcił?

- Byłeś tu wtedy. Pamiętasz co się działo – zawisnąłem szczękę i ściskając nasadę nosa próbowałem znaleźć jakieś logiczne wyjaśnienie. – Równie dobrze mogła zejść na dół, a ani ja, ani tym bardziej ochrona jej nie zauważyliśmy. Ja pierdolę, tu było ponad dwa tysiące osób.

HEARTLESS, The Demon from Hollywood, Cykl Trzy gwiazdy #2Where stories live. Discover now