Lavender zniknęła. Ronald patrzył na mnie z przerażeniem.
– Hermiona, co ty tutaj robisz?
– Przyszłam porozmawiać.
– Mogłaś do mnie zadzwonić.
– To nie jest rozmowa na telefon, Ronald.
– Wiesz, że jestem żonaty? – Uniósł lewą dłoń. Złota obrączka widniała na jego palcu. – Już od pięciu lat.
– Świetnie – powiedziałam ironicznie.
– Ron? – zawołała Lavender, która stała teraz w drzwiach balkonowych. Kiedy szła w naszym kierunku patrzyła to na Ronalda to na mnie.
Nikt nie zaprzeczałby, że byłam ładniejsza od Lavender. Zastanawiało mnie, co takiego miała w sobie Lavender w sobie, że to właśnie ją pokochał.
– Miło Cię znowu widzieć, Hermiona.
– Ciebie również – powiedziałam ironicznie.
Ronald przestępował z nogi na nogę. Widziałam, że był zdenerwowany.
– Czego tu chcesz, Hermiona?
– Możemy usiąść i w spokoju porozmawiać?
– Czego chcesz? Pieniędzy? – zaśmiał się.
Wymierzyłam mu policzek. Poczułam od razu jak bolała mnie po tym dłoń.
– Przychodzisz do mojego domu i atakujesz mnie. Co ty sobie wyobrażasz?!
– Ronaldzie, nie chciałam... Przepraszam...
– Wyjdź stąd, Hermiona. Denerwujesz i mnie i Lavender.
Jego słowa sprawiły, że Lavender była zakłopotana.
Tutaj nie chodziło o Ronalda czy Lavender. Tutaj chodziło o Rosalie. Ronald był jej ojcem. Musiałam panować na sobą.
– Ronaldzie, Lavender. Przepraszam Was. Nie przyszłam tutaj, by się z wami kłócić. Jestem tutaj, ponieważ...
– Daruj sobie, Hermiona. – powiedział zdenerwowany Ron.
– Wspaniale. – powiedziałam ironicznie. – I tak na nią nie zasługujesz.
Lavender spojrzała na mnie pytająco.
– Na kogo?
– Nieważne. – powiedziałam. Niech mu powie o tym pan Weasley albo niech dalej trwa w nieświadomości. To bez znaczenia.
Najlepszym wyjściem z sytuacji było to, aby moi rodzice zajęli się Rosalie, gdy mnie już nie będzie na tym świecie.
YOU ARE READING
,,Nigdy nie składaj obietnic, których nie będziesz mógł dotrzymać" || Dramione
Short StoryOpowiadanie ma na celu przypomnieć czytelnikom, że warto żyć tak, jakby każdy dzień był ostatnim dniem życia *** Kiedy Hermiona Granger wyjeżdżała ze swojego rodzinnego domu, samotna i z nowym...