3

52 5 0
                                    

Lerena Saphira Newgate, która od śmierci ojca posługiwała się drugim imieniem, została wychowana wszkole Whitechapel z rozkazu macochy. Była przekonana, że młoda pani Newgate nie znosiła jej w stopniu, którymógłby dorównywać nienawiści, lecz nigdy nie mogła zrozumieć, dlaczego. Jej ojciec zmarł, gdy miała jedenaście lat,a dwaj przyrodni bracia kolejno cztery i pięć; cała trójka była zbyt mała by mieć cokolwiek do powiedzenia w kwestiiswej przyszłości. Macocha pozbyła się pasierbicy w dobrej wierze, tak przynajmniej tłumaczyła to sobie dziewczynaprzez pierwsze trzy miesiące, śląc listy z prośbami o zabranie z 'nawiedzonej szkoły'. 

Po upływie tego czasu dostałakrótki liścik z informacją, że pozostanie w szkole, dopóki nie nauczy się być dobrym dzieckiem i aby więcej nie pisałado rodzinnego domu, ponieważ nikt nie czeka na wiadomości od niej. Bardzo długo zajęło jej zrozumienie treści oraz przyjęcie do wiadomości tego, że dla macochy była jedynieciężarem. Gdyby nie przyjaźń Bonny być może zapłakałaby się na śmierć. Kiedy już uporała się z żalem, wrodzonaduma zahartowała ją i przekuła ból odrzucenia w siłę. Podniosła się nie jako dziecko, lecz jako wchodząca wprzedwczesną dorosłość dziewczyna. Od tamtego czasu bardzo ostrożnie rozdawała swoją przyjaźń i względy – na tyleostrożnie, że miała tylko jedną przyjaciółkę i cztery dobre, wypróbowane koleżanki. Reszty dziewczynek w szkole niezaszczycała uwagą, bardzo się pilnując, by nie widzieli tego nauczyciele. Pycha była bardzo surowo karana, a właśnietak zostałoby odebrane jej zachowanie. 

Siła jej charakteru ponownie została wystawiona na próbę – dwa lata po przybyciu do szkoły, gdy jejprzyjaźń rozkwitała i zapowiadała się na mogącą trwać jeszcze długi czas, Bonny zmarła. I tym razem Saphira nie rozumiała,co i dlaczego się wydarzyło, wiedziała jedynie, że jeśli zacznie okazywać przywiązanie, będzie tracić bliskich.Zamknęła się na jakiś czas w sobie, opłakując w ciszy i samotności ukochaną przyjaciółkę, spędzając na jej grobiedługie godziny i modląc się.Ukojenie dały jej książki, które zaczęła pochłaniać nałogowo. Dzięki literaturze była zdolna myśleć, myśląc –analizowała, analizując zaczynała rozumieć. Gdy już przetłumaczyła sobie śmierć przyjaciółki i odrzucenie przezmacochę poczuła się innym człowiekiem, który wybaczył krzywdy i mógł iść dalej. Nadal przełykała upokorzenianauczycieli, lecz znosiła to z całkowitym spokojem, już nie buntem, jak poprzednio. Zrodziła się w niej jednak wola zestali, wytrzymała do granic, o jakich zwykły człowiek nie mógł nawet myśleć. Żelazne zasady, którym hołdowała, niemogły zostać złamane ani cofnięte. Co raz powiedziała – zawsze dotrzymywała. Przez swoją stanowczość i upór, przezciszę w jakiej pracowała, zaczęła się jawić groźną. Nauczyła się, że nie musiała być rozumiana – tego przecież nikt niemógł, poza Bonny – wystarczyło, by była słuchana. Posłuch rodził szacunek – to jej wystarczyło. 

Lecz nawet najmocniejsza wola nie może naginać rzeczywistości do fantazji swego właściciela; młoda pannaNewgate nie miała miejsca, w którym mogłaby się zatrzymać, bowiem macocha ponownie ją odtrąciła i zabroniławracać do domu. Z braku innych opcji musiała pozostać w znienawidzonej szkole, a ponieważ dziękisamodoskonaleniu otrzymała najwyższe wyniki w nauce, dyrektor rad był przyjąć ją w poczet nauczycielek. 

Nabieraładoświadczenia przez kilka lat, aż po ukończeniu dwudziestu czterech wiosen nadszedł list z odległego o sto mil napółnoc Amberhall z prośbą o przysłanie guwernantki dla panny Lami D. Trafalgar. 

Otworzyły się drzwi, jakichistnienia Saphira nawet nie przewidywała. Nie tylko wyrwała się z Whitechapel, nie tylko odjechała dalej od przyrodniejrodziny, ale zaczęła być prawdziwie niezależną kobietą, jaką w marzeniach zawsze być chciała. Ze względu na gruntowną znajomość swojego charakteru wiedziała, że zapracuje ciężko na swoją pensję orazszacunek uczennicy. Gdy jednak poznała bliżej swoją podopieczną, rozpoznała w niej dawną siebie – stęsknioną zamatczynym uczuciem, samotną dziewczynkę, z którą los obszedł się jednak łaskawiej. Nie miała w sobie siły nazazdrość, a Lami nie potrafiła wzbudzić w niej wstrętu – Saphira zapałała więc tkliwą sympatią, której niedaleko byłodo miłości.

AmberhallWhere stories live. Discover now