Chapter 26

17K 647 65
                                    

Hana

-Hana przedstawiam Ci Luka, mojego kuzyna

Ef postawiła przed moim oczami nieziemsko przystojnego bruneta o oczach tak wielkich i pięknych że przez chwilę odebrało mi mowę. Wcale nie wyglądał na swoje 21 lat. Wręcz przeciwnie wyglądał na o wiele starszego i po protu był piękny. Onieśmielał swoją urodą i zauważyłam ze każda dziewczyna na uczelni patrzy w naszym kierunku tęsknym wzrokiem

-Cześć-powiedziałam uśmiechając się lekko 

-Ef dlaczego nie wspomniałaś że masz taką śliczną koleżankę, przygotował bym się lepiej-odpowiedział oceniając moją sylwetkę a ja od razu spiekłam raka w duchu dziękując sobie, że rano tyle poświęciłam na przygotowania do szkoły 

-Nie wspomniałam bo jeszcze przygotował byś jakieś suche teksty tak jak ten-odpowiedziała Ef 

-Skoro już się znamy to zapraszam was na kawę trzeba jakoś uczcić naszą nową znajomość-uśmiechnął się ładnie do mnie. 

Poszedł przodem a ja nie mogąc się oprzeć spojrzałam na jego zgrabny tyłek. 

-Mówiłam Ci-powiedział Ef widząc jak ślinie się na jego widok

-Jest boski-powiedziałam rozanielonym głosem

-Spokojnie poczekaj poznaj go trochę...dopiero potem się zakochaj 

-Nie mam zamiaru się zachwiać, dobrze o tym wiesz 

-Ale zabawić się nie zaszkodzi-puściła mi oczko i ruszyłyśmy razem do kawiarni. 

Luke okazał się czarującym facetem, zabawiał nas rozmową, opowiadał ciekawe historie o swoim życiu w Dublinie i dlaczego się tu przeniósł. 

- Tu jest lepszy uniwersytet a poza tym stęskniłem się za moją kochaną kuzyneczką-powiedział udając wzruszenie 

- Tak w to to nigdy nie uwiężę-zaśmiała się Ef 

- A po za tym lubię Manchester tu zawsze coś się dzieje 

- A w Dublinie wiało nudą?-spytam 

- Nie, wiało ale mi trochę już zbrzydł, ile można mieszać w jednym miejscu?

- Tu nie pozwolimy Ci się nudzić 

- Oj tak-dodała Ef-pokarzemy Ci jak się bawi Manchester 

- Ale najpierw chyba oprowadzimy Cię po uczelni co?-spojrzałam na zegarek-za 15 minut zaczynamy zajęcia

- Co ja bym bez was zrobił?-spytał chłopak otwierając nam drzwi na zewnątrz 

Szybkim krokiem ruszyliśmy na zajęcia i za nim się zaczęły pokazałyśmy Lukowi drogę do dziekanatu a po zajęciach obiecałyśmy mu pokazać mu cały kampus.

- Pokażesz mu go sama-powiedziała Ef kiedy już siedziałyśmy na wykładzie który swoją drogą był tak nudny że niemal ziewałam ale i tak staram się robić notatki

- A to niby czemu? 

- Bo ja idę z Maksem na obiad a poza tym we dwójkę o wiele lepiej sobie poradzicie 

- Ef prosiłam Cie żebyś mnie nie swatała-przewróciłam oczami 

- Wcale Cię nie swatam-zaczęła się bronic

- Znam go ledwie godzinę a ty już kombinujesz 

- Po prostu organizuje ci życie towarzyskie 

Prychnęłam śmiechem-naprawdę nie musisz tego robić, dobrze sobie radze

- Hana wiem ze dalej myślisz o Harrym 

Fight || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz