My Bad Boy

By COACHELLA_OWL

804K 20.5K 2.6K

Nazywam się Kim Levis, mam 16 lat. Nie jestem jedną z tych najpiękniejszych dziewczyn w szkole, ale na swoją... More

1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
23.
24.
25.
26.
27.
28.
29.
30.
31.
32.
33.
34.
35.
36.
37.
38.
39.
40.
41.
42.
43.
44.
45.
46.
47.
48.
49.
50.
51.
52.
53.
54.
55.
56.
57.
58.
59.
60.
61.
62.
63.
64.
65.
67.
68.
69.
70.
71.
72.
73.
Mini Ankieta!
75.
76
Podziękowania!
77
78.
80
81.
82.
83.
84.
85.
86.
87.
88.
Pytania do hohaterów!
90.
91.
92.
93.
94.
KOLEJNA CZĘŚĆ
UWAGA UWAGA!
Sorry xDD

66.

6.4K 183 14
By COACHELLA_OWL

Pov. Kay

To już dziś. Dziś jest ostatnia walka. Od rana mam złe przeczucia co do niej, ale przecież nie zostawię Liama. Nie mogę.

Jest już 21.45 i teraz czekam na Liama pod moim domem. Kim wiele razy nalegała żebym ją ze sobą zabrał, ale nie mogę tego zrobić. To zbyt niebezpieczne. W końcu doczekałem się. Zobaczyłem czarnego Jeepa parkującego na podjeździe. Wszedłem do auta i od razu włączyłem ogrzewanie, bo było mi cholernie zimno.

-Siema stary! -przywitał się

-Hej... -odpowiedziałem i zacząłem pocierać rękami o siebie w celu wytworzenia ciepła.

-Gotowy?

-Nie! -to Prawda- Stary! Ja mam jakieś złe przeczucia... Serio.

-No coś ty! Nie cykorz! Wygrałeś tamte walki to wygrasz i tę!

-Obyś miał rację...

-Mam rację! Zaufaj mi!

Pov. Kim

Siedziałam na kanapie w jego, a raczej naszym domu i wpatrywałam się w ścianę. Była już 23.30. Dziś czekałam sama bo Vivian musiała pomóc rodzicom, a później była zmęczona i poszła spać. 

Nagle usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Wzięłam urządzenie do ręki i spojrzałam na wyświetlacz. 

Liam.

Ale czego on chce? Niepewnie kliknęłam zielony telefonik i przyłożyłam komórkę do ucha. Od razu w jego słowach dało się wyczuć strach, niepokój, zmartwienie i wszystko co najgorsze.

-Kim? Musisz tu szybko przyjechać!-jego emocje natychmiast przeszły na mnie- Kay, wygrał... Wygrał ale...

-IDĘ!-krzyknęłam nie dając mu skończyć. Gwałtownie poderwałam się  z kanapy, wsunęłam telefon do kieszeni i wybiegłam z domu. W biegu zarzuciłam na siebie kurtkę i sprawdziłam adres. 

Jakoś pięć minut później byłam już przy starym, opuszczonym metrze. Rzuciłam się na schody niczym ptak. W środku metra, przed wejściem do jakiegoś pokoju, z którego dało się słyszeć głośne krzyki i wiwaty, leżała postać, a obok niej klęczał Liam. 

Podbiegłam do nich i automatycznie zamarłam. Wmurowało mnie w ziemię. Nie mogłam się ruszyć. Wszystkie najgorsze emocje mną zawładnęły. Od razu wybuchnęłam płaczem.

Na ziemi leżał Kay. Leżał na ogromnej kałuży krwi, która ciurkiem sączyła się z jego skroni. Chłopak był brutalnie pobity i posiniaczony. Dostrzegłam, że jego klatka piersiowa nierówno i prawie niedostrzegalnie podnosi się i opada. Ulżyło mi. Na twarzy miał kilka czerwonych miejsc z których z pewnością powstaną siniaki i wyraźnie coś nie tak z nosem, z którego również sączyła się krew. 

-Co to jest?-wydusiłam z siebie. Wskazałam na dziury w koszulce mojego chłopaka. Nie muszę chyba wspominać że one również ociekały krwią. 

-Kim...Ja ci wszystko wytłumaczę- chłopak wstał i objął mnie ramieniem-... Kay wygrał, a tamten,...nie wiem gdzie go zabrali... Później jak wychodziliśmy ktoś rzucił się na niego od tyłu. Nikt się tego nie spodziewał a już na pewno nie Kay. Zanim zdążył cokolwiek zrobić, ten typ powalił go, a Kay uderzył głową o tamto...-wskazał na wystający kawałek cegły-...i rozciął głowę...-faktycznie miał rozcięcie od policzka aż po skroń.-...Później ten koleś chciał się upewnić że Kay nie wstanie, więc podźgał go kilka razy nożem... Od tamtej pory leży nie przytomny. Wybacz mi Kim... Gdybym wiedział...

-ZAMKNIJ SIĘ CHOLERNY IDIOTO!!!-przerwałam mu wrzeszcząc- TO WSZYSTKO PRZEZ CIEBIE!!!

Uklęknęłam przy moim chłopaku, złapałam jego zimną, posiniaczoną rękę i zaczęłam gładzić go po włosach. 

-Jestem przy tobie kochanie...-szepnęłam do niego-...nie bój się aniołku, karetka już jest w drodze...-znów się popłakałam. 

Ratownicy przyjechali jakoś pięć minut później. Od razu odciągnęli mnie od Kay'a i zaczęli go ratować. 

-Żyje! Zabieramy!-usłyszałam. Cały czas płakałam. Widziałam jak go pakują do karetki. 

Wciąż płakałam.

Continue Reading

You'll Also Like

313K 28.9K 16
Historia Molly McCann i Aresa Hogana - spin-off dwóch dylogii: "Reguł pożądania" i "Związanych układem". Ostrzeżenie: Książka zawiera treści skierowa...
259K 5.1K 7
Przyjaciół trzymaj blisko, ale wrogów... jeszcze bliżej. Marigold Price ma wszystko, czego potrzeba jej do szczęścia: rodzinę, przyjaciół i dobrze pr...
Mommy By Wiktoria

Teen Fiction

230K 9.3K 37
Wydawać by się mogło, że każda typowa 16- latka ma nieskomplikowane, spokojne życie, prawda? Jest na utrzymaniu rodziców, a jedynym obowiązkiem jest...
40.5K 4K 61
Kiedy Summer ma dziesięć lat, z opresji ratuje ją starszy chłopak. Od tego czasu stają się nierozłączni, choć są całkowitymi przeciwieństwami. Ona-pe...