92.

6.2K 158 17
                                    

Pov. Kim

Przez cały miesiąc wariatka się już nie pojawiła toteż, Kay nie musiał nadużywać swoich nerwów. 

Dzisiaj jestem w małym pokoju z lustrem w moim starym domu razem z Vivian,  jej córeczką (która w końcu ma na imię Emma) i Vicky. Dziewczyny wyglądają cudownie, ale to ja dziś mam błyszczeć jak gwiazda. Nie wiem czy dobrze zrobiłam powierzając im wybór sukni ślubnej, ale zaraz to się okaże. 

-No! Odwróć się!- ponaglała Vivian. 

-Jezu dziewczyno! Pospiesz się! Twój MĄŻ już czeka!- nie wiem czy Vicky już jest wstawiona, czy po prostu tak bardzo się cieszy.

-Przyszły mąż...-westchnęła Viv.- NO! Ale szybciej...

-No okej...-powiedziałam odwracając się. Nadal jednak miałam zamknięte oczy.

-Ale spójrz w lustro...-sądząc po odgłosie to Vicky urządziła sobie porządnego facepalma. 

Okej. Powoli otwieram oczy, lecz światło jest zbyt silne. Już wiem jakie to uczucie musiał przeżywać Kay kiedy budził się po operacji czy śpiączce....

ALE HEJ!

Bez smutnych wspomnień Kim! Otwieraj oczy!

-O MÓJ BOŻE!!!-wrzasnęłam. Poczułam łzy radości i wdzięczności zarazem. 

Nagle drzwi do pokoju otworzyły się

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Nagle drzwi do pokoju otworzyły się. Dziewczyny, myśląc że to Kay natychmiast pchnęły je z powrotem uderzając osobę za nimi dość mocno w nos. Jeśli Kay będzie mieć podbite oko, albo złamany nos na własnym ślubie to nie wiem co ja zrobię (i kogo zabiję)!

-Dziewczyny! Przyszedłem po moją córkę...-odezwał się tata. Viv i Vicky wymieniły nerwowe spojrzenia, po czym ostrożnie otworzyły drzwi.

-Kim! Wyglądasz cudownie! -powiedziała moja mama, która stała za tatą. 

-Mamo! Ja nie chcę płakać! Nie mam wodoodpornego make-upu!- krzyknęłam biorąc w objęcia obydwoje rodziców. 

W tej chwili drzwi ponownie się otworzyły i sytuacja znów się powtarza. Tyle że tym razem zza nich słychać okrzyki Liama.

-Co jest kurwa?!- krzyknął

-Przepraszam skarbie!- Vivian od razu otwiera drzwi i wpada na swojego męża. -Nic ci nie jest?

-Umieram!- wrzasnął po czym spojrzał na mnie- Kay już jest...-powiedział z uśmiechem 

-O BOŻE! 

-Córciu idź już! -ponaglała mama, która otworzyła te piekielne 'drzwi bólu'.

Powoli wyszłam z pokoju. Byłam za bardzo zdenerwowana by cokolwiek powiedzieć czy iść szybciej. Przez okno zobaczyłam spory tłum patrzący na pięknie ustrojone drzwi. Po chwili stanęłam przez nimi i pchnęłam klamkę. Zaraz na przeciwko stał mój narzeczony (za jakieś dwie godzinki mąż) opierając się o jakiś samochód który na pewno nie był jego Aston Martinem. 

-Dlaczego nie Mustang? -zapytałam żartobliwie.

-Nie lubię Mustangów!- podniósł ręce w górę w geście obronnym

-A to...-wskazałam na biały samochód za nim.- Co to za auto? 

-Mercedes klasa E...-powiedział dumny z siebie.

WIEM! To jest najbardziej typowa konwersacja pomiędzy panną młodą a panem młodym!

WIEM! To jest najbardziej typowa konwersacja pomiędzy panną młodą a panem młodym!

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


My Bad BoyWhere stories live. Discover now