30.

8.3K 220 29
                                    

Pov. Kim

-Kiedy odbędą się te mistrzostwa? -Liam wyjął mi to pytanie z ust

-Za dwa miesiące... -odpowiedziała trenerka. Odetchnęłam z ulgą.

-Myślicie że Kay dojdzie do siebie za ten czas? -dokończył trener. Pierwszy raz użył jego imienia.

-Myślę że tak trenerze. Na pewno tak. -odpowiedział Liam

-Cieszę się...-mruknął trener- DOBRA WRACAMY DO TRENINGU!!! -wrzasnął znów

Byłam na prawdę zdziwiona. Trener potrafi był miły?! 

*************************************************

Muszę mu o tym powiedzieć... ale najpierw muszę odrobić zadania domowe. Cholera! Cóż, jak mus to mus. 

Z łatwością zrobiłam zadania z angielskiego, biologii, chemii i geografii. Kiedy zabrałam się za matematykę nie było już tak kolorowo. Nad jednym zadaniem głowiłam się pół godziny i i tak nic nie wymyśliłam. Wpadłam za to na pewien pomysł. Chwyciłam za telefon i kliknęłam ikonkę SMS. Rozmyślałam nad tym czy kliknąć Kay 💕 czy Viv 🤮🤮, jednak chwilę później przypomniałam sobie że moja przyjaciółka ma zagrożenie z tego przedmiotu więc została tylko jedna opcja. Może to i dobrze? Może mu się nudzi?

Ja : Hej kochanie! Co tam robisz?

Kay : Co mam robić? Nudzę się. 

Więc jednak się nie myliłam. 

Ja : No to dobrze...

Kay : Dlaczego?

Ja : Zrobisz mi zadanie z matmy?

Kay : XD

Ja : No co? 

Kay : No dobra. Wyślij zdjęcie.

No i to rozumiem. Wyszłam z SMS i weszłam w APARAT. Długo szukałam odpowiedniej  pozycji. Próbowałam z ukosa, próbowałam z dołu (nie pytajcie), próbowałam nawet trzymać podręcznik w górze, ale niestety...skończył na mojej twarzy. W końcu wyszłam na biurko i ułożyłam książkę pomiędzy nogami po czym zrobiłam jej zdjęcie. Wyszło idealnie. Znów weszłam w SMS i wysłałam zdjęcie. 

Kay : Czy ty wyszłaś na biurko?

Ja : Nie XD

Kay : Dobra, czekaj.

Zablokowałam ekran i odłożyłam telefon obok piórnika. Zaczęłam jeszcze raz wpatrywać się w stronę której zdjęcie wysłałam chłopakowi, ale widziałam tylko hieroglify. Zastanawiałam się ile będę musiała czekać. Jak się później okazało wcale nie tak długo. Po kilku minutach mój telefon zawibrował. Szybko odblokowałam ekran i spojrzałam na wiadomość.

Kay : *odpowiedzi*

Kay : Proszę bardzo.

Ja : Dziękuję. Kocham cię! 

Kay : Ja ciebie też księżniczko. Co masz zamiar teraz robić? 

Ja : Ubieram się i jadę do ciebie.

Kay : Woah! Czekam! 

Więcej nie pisaliśmy. Zanim jednak podeszłam do szafy, postanowiłam sprawdzić jeszcze inne zeszyty. Hiszpański - czysto, EDB - czysto, WOS - czysto, Fizyka - KURWA!  Dla pewności przeczytałam jeszcze raz.

Z A D A N I E   D O M O W E

No ja pierdolę. Tym razem jednak nie pisałam do chłopaka. Wzięłam większą torebkę wpakowałam do niej książkę, zeszyt i długopis, po czym podeszłam do szafy, wyjęłam z niej ubrania które później na siebie włożyłam. Wyszłam z domu i zamknęłam drzwi, jako iż nikogo poza mną nie było. Złapałam autobus i pokierowałam się do szpitala. 

My Bad BoyWhere stories live. Discover now