Minął tydzień od gorączki Nialla. Przez ten tydzień nic się złego nie działo, chłopcy cieszyli się sobą, spędzali ze sobą mnóstwo czasu. Z dnia na dzień kochali siebie jeszcze bardziej. Teraz siedzieli razem na kanapie oglądając jakiś serial. Zayn składał mokre pocałunki na szyi Nialla.
W pewnej chwili Niall po prostu wyleciał z salonu i pobiegł do łazienki, upadł na kolana wymiotując. Wypłukał usta w umywalce i spojrzał w swoje odbicie. W drzwiach stał Zayn patrząc na swoją omegę, był zmartwiony.
-Jesteś chory? Zatrucie pokarmowe?
-Nie, myślę że nie. Nie czułem się źle tylko nagle poczułem mdłości i zwymiotowałem, musiałem coś wczoraj zjeść nie tak.
-Na pewno, skarbie?
-Tak, nie martw się o mnie.
-To mój obowiązek wiesz o tym.
-Tak, wiem. Wracajmy do serialu.
-Może się położysz do sypialni?-zaoferował starszy.
Niall nie odpowiedział, znów poczuł jak posiłek podchodzi mu do gardła. Zayn uklęknął obok niego odgarniając już za długie włosy z czoła.
-Chodź się połóż kochanie.-Alfa pomógł mu się opłukać i wziął go na ręce nosząc do ich sypialni. Ułożył go na łóżku.
Zayn ściągnął ubranie i przytulił ciało młodszego do swojego. Okrył ich pierzyną i razem usnęli.
*
kochani moi wybaczcie za brak mojej osoby. od jakiegoś czasu nie miałam siły pisać nicccc, ale teraz powracam, pewnie znowu nie na długo ale zawsze coś no nie? XD