Return | Scott McCall PL PRZE...

By zarco5

45K 2.6K 155

S E Z O N 5 - Nie wiem dlaczego wyglądam jak ona, albo dlaczego jestem akurat tutaj. Jednak wiem, że chcę pom... More

• PLAYLIST •
00. PROLOG
02. PODWÓJNE WIDZENIE
03. JADOWITY
04. CZERWONE RĘCE
05. SZTYLETY I NOCNE KLUBY
06. POŚINIACZONA I PEWNA SIEBIE
07. ZASKAKUJĄCE ODKRYCIE
BLUE HEARTS
08. PAMIĘĆ MIĘŚNIOWA
MY TEEN WOLF
09. PROBLEMOWE LOTY
-10. UROCZO ZŁAMANE SERCE
11. NAGŁE WYDARZENIA
12. CZĘSTOTLIWE SPOTKANIE
13.KRWAWY SPORT + BONUS
🌞
-14. BEZSILNOŚĆ
- 15. POSINIACZONE SERCE
-16. KRUCHOŚĆ
HEARTLESS (BARDZO WAŻNA INFORMACJA)
-17. PRAWDA
-18. SPRZECZNE PRZEKONANIA
-19. METALICZNY
20. W DRODZE
21. NIE DO ZNIESIENIA
•część II•
•☼•
22. ODSIECZ
23. GDZIE BYŁEŚ?
24. ZAMIANA MIEJSC
25. SZWY
Agony

01. POŻYCZONE OŁÓWKI I NIEZRĘCZNE SPOJRZENIA

2.6K 149 21
By zarco5

- To chyba jakiś żart, - Claire jęknęła, gdy szła przez pusty korytarz. Patrzyła to na plan lekcji, to na numery na drzwiach, strzegąc się przed wejściem do złej klasy, jak to zrobiła kilka minut temu. Gdy odnalazła dobrą klasę, pociągnęła za drzwi, przez co zwróciła uwagę wszystkich uczniów na siebie. Uśmiechnęła się niezręcznie i zgarnęła włosy z twarzy. 

- Tak? - nauczycielka zapytała, krzyżując ręce. 

- Czy to biologia dla zaawansowanych? Zgubiłam się i - zaczęła, ale szybko jej przerwano. 

- Zajmij miejsce, panno ? - kobieta zrobiła przerwę patrząc na nią wyczekująco. 

- Evans. - odpowiedziała i posłała jej uśmiech, po czym przejrzała całą salę. Rozpoznała trzy osoby, Lydia spuściła wzrok w książkę, podczas gdy Scott gapił się na nią, natomiast Kira obserwowała chłopaka. Za chłopakiem znajdowało się jedyne wolne krzesło, więc Claire szybko do niego podeszła i je zajęła.

- Widzimy, że panna Evans trafiła do dobrej klasy, ktoś jeszcze myśli, że to miejsce dla niego? - wszyscy spojrzeli na chłopaka na końcu klasy, który wyzywająco podniósł rękę. Reszta uczniów zrobiła dokładnie to samo. - Dobrze, więc powinniście być przygotowani na jutrzejszy test. Test ma pokazać czy powinniście tutaj być, macie dwa tygodnie na zrezygnowanie. 

Dziewczyna grzebała w swojej torbie, szukając swojego długopisu. Jej palce dotknęły dna plecaka, na którym poczuła coś lepkiego. Wyciągnęła z plecaka pęknięty długopis.

- Świetnie. - wybełkotała. Otworzyła zeszyt i wyrwała z niego kartkę, aby wytrzeć tusz z długopisu. - Pierwszy dzień, a ja już zniszczyłam mój jedyny długopis. - odwróciła się na lewo, gdzie siedziała jej sąsiadka z ławki, aby zapytać ją o to czy nie ma zapasowego, jednak piercing i mocny makijaż, mówiły " Jeżeli coś do mnie powiesz zadźgam cię." 

Brunetka przygryzła nerwowo wargę, zanim pochyliła się i zapukała w ramię Scotta. 

- Hej masz może - przerwała gdy chłopak się odwrócił z długopisem w ręce. - Długopis. - uśmiechnęła się i wzięła go ostrożnie.

- Mogę to wyrzucić. - wyszeptał wskazując na bałagan na ławce. Zanim mogła się sprzeciwić, chłopak ruszył na drugi koniec klasy aby to wyrzucić. 

- Dziękuję. - uśmiech wyrósł na jej ustach, gdy chłopak ponownie usiadł przed nią, otrzymując za to dołeczki, w których dwa lata temu się zakochał. 

- Nie ma problemu. - wyszeptał uśmiechając się pocieszająco. Odwrócił się. Lydia obserwowała całą sytuację, przypominając sobie znajomą scenę, w klasie angielskiego. Spojrzała na Kirę, której oczy się świeciły gdy patrzyła to na Scotta to na Claire, którzy uśmiechali się przepisując informację z tablicy. 

Nawet kiedy Scott, wziął Kirę za rękę i lekko ją uścisnął, Lydia nie mogła nic poradzić na myśl o tym, że historia lubi się powtarzać.

***

Claire otworzyła szafkę, przeskanowała wzrokiem książki znajdujące się w środku, a następnie wzięła tą, którą potrzebowała na następne zajęcia. Gdy zamknęła szafkę, zauważyła, że wszyscy się na nią gapią, szeptając miedzy sobą. Nie miała pojęcia, że powodem dla którego się na nią patrzą, było uderzające podobieństwo z Allison, która była martwa. 

- Martwa dziewczyna. - ktoś wybełkotał, kiedy przeszła obok niego powodując, że dziewczyna zatrzymała się. 

- Słucham? - zapytała. Zatrzymała się i stanęła do niego twarzą w twarz. Zaśmiał się i wywrócił oczami na odchodne. Pokręciła głową i kontynuowała drogę. 

Claire zatrzymała się, gdy zobaczyła dziewczynę, która ciężko oddychała. 

- Nic tu nie ma, nic tu nie ma. - powtarzała sobie, jej głos robił się coraz bardziej piskliwy. - Nic tu nie ma, nic tu nie ma. 

- Hej, wszystko w porządku? - zapytała, dotknęła ostrożnie ramienia dziewczyny na co podskoczyła. 

- Tracy? Tracy! - Lydia stanęła obok niej. Odwróciła się do Claire. - Co się stało?

- Ja-ja nie wiem. - jąkała się. - Przechodziłam, a ona wpadła w panikę. 

- W porządku? - zapytała Lydia, zmuszając dziewczynę aby spojrzała na nią oczami pełnymi przerażenia. - Może wyjdziemy? Hm? - Tracy skinęła, kiedy dziewczyna objęła ją i ruszyły korytarzem. Claire spojrzała na szafkę. 

Otworzyła szerzej oczy. Cztery wielkie szramy widniały na szafce, wyglądały jakby zrobiły je zwierzę. Dziewczyna przejechała palcami po nich. 

Co jest do cholery nie tak z tą szkołą? 

***

- Może pani zawołać doktor Evans? - zapytała brunetka. Kobieta napisała coś na komputerze zanim odpowiedziała. 

- Jest teraz na chirurgi, ale powinna - pielęgniarka spojrzała na nią i zamarła, otworzyła szerzej oczy. Kiedy zobaczyła niezręczne spojrzenie Calire, Melissa zrozumiała, że nie miała bladego pojęcia kim jest. - Przepraszam, to było niemiłe. Wyglądasz jak ktoś kogo znałam. 

- Zgadnę, że jak Allison? - zapytała, uśmiechając się w dalszym ciągu niezręcznie. - Słyszę to cały dzień. Nie martw się, jesteś dzisiaj najmilszą osobą. 

- Jestem Melissa. - wyciągnęła do niej rękę ponad biurkiem, młoda dziewczyna uścisnęła ją z uśmiechem. 

- Claire. 

- Twoi rodzice nieźle się wpasowali tutaj. - kobieta powiedziała. Mama dziewczyny była chirurgiem, podczas gdy jej tata był koronerem. (Osoba zajmująca się martwymi osobami) - Mają wielu znajomych. 

- Chciałabym powiedzieć tak o sobie. - westchnęła. - Trochę ciężko z kimś się zaprzyjaźnić, gdy widzą cię jako inną osobę. Z tego co słyszałam wydawała się miłą osobą.

- Była taka. - Melissa uśmiechnęła się czule. - Twoja mama skończy za kilka minut, mam jej coś przekazać? 

- Nie, poczekam. - pokiwała głową, wskazując na inhalator. - Muszę wziąć pieniądze na wkład. 

- Mój syn miał astmę, ale niedawno się uspokoiła. Może go znasz? Scott McCall? 

- Poznałam go wczoraj, właściwie, mieliśmy ze sobą dwie lekcje. - skinęła. - Nie martw się, był bardzo miły. 

- O mój Boże, przepraszam. - ich konwersacja została przerwana przez Gale Evans, która biegła w ich stronę machając portfelem. - Osiemdziesiąt? Prawda? - Claire skinęła, biorąc od mamy banknoty. 

- Miło było cię poznać. - brunetka uśmiechnęła się do pani McCall. Jej mama pocałowała ją w policzek i odeszła. 

- Tak jak zawsze. 

Później, Melissa McCall, wróciła do domu na przerwę obiadową. Pokierowała się prosto do pokoju Scotta. 

- Scott musimy porozmawiać. - włączyła światło i zauważyła, że jej syn był, uh, bliski zrobienia tego ze swoją dziewczyną. Szybko się od siebie odsunęli, Kira wyglądała na upokorzoną, a Scott na przejętego. - Kira, słonko. Muszę porozmawiać ze Scottem. Zobaczycie się jutro w szkole. 

- Um, tak. - Kira ubrała koszulkę i pozbierała resztę swoich rzeczy. - Pa. - powiedziała na odchodne. Melissa usiadła obok syna. 


- Dzisiaj poznałam bardzo miłą dziewczynę. - zaczęła. - Nazywa się Claire. Dlaczego nie powiedziałeś mi o tym rano gdy zapytałam cię o wczorajszy wieczór?

- Ponieważ, nie byłem pewny czy to się naprawdę wydarzyło. - chłopak westchnął i spuścił wzrok. - Ale dzisiaj rano, na pierwszej lekcji, była tam. A ja się czułem jakby ktoś mnie uderzył młotkiem, czułem się jakby tamten dzień się powtórzył.

- A inni? - zapytała. 

- Lydia jest ostrożna, boi się z nią rozmawiać, boi się powiedzieć czegoś, co będzie potem żałować. Była wstrząśnięta. Stiles myśli, że to wiąże się z czym nadprzyrodzonym i nie dokońca jej ufa, ale on ufa niewielu osobom. - spojrzał na nią ze smutkiem w oczach. - Malia, nie za bardzo znała Allison, a Kira... Nie wiem jak czuje się Kira. 

- A ty? 

- Szczerze? Nie mam pojęcia. Kiedy na nią spojrzałem, część mnie chciała płakać czy ją uściskać, a druga musiała mi przypominać, że nie jest Allison.

- Kochanie, ta biedna dziewczyna musi teraz wiele przejść i wydaję mi się, że może potrzebować przyjaciół. - Melissa objęła swojego syna. - Wiem, że to trudne, ale będzie potrzebowała kogoś takiego jak ty. 

- Jak ja? 

- Martwisz się o ludzi Scott. A ja jestem z ciebie taka dumna. - wyszeptała. - Wiem, że zrobisz to co należy zrobić. 

Chciałby. 

Continue Reading

You'll Also Like

18.2K 1.2K 28
Watch | Scorpio 2 „ [...] - Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że modliszki odgryzają głowy swoim kochankom? - W takim razie radzę Ci na nią uważać Mu...
1M 45.8K 36
Harry Potter Boyfriend Scenarios po polsku, realizowane dla: ➡ Harry Potter ➡ Ron Weasley ➡ Draco Malfoy ➡ Cedrik Diggory ➡ Oliver Wood ➡ Fred Weasle...
67.7K 1.6K 43
Co by było gdyby Hailie zgodziła się wyjść za Adrien podczas tej pamiętnej kolacji?
11.8K 885 33
Edgar ma 15 lat, zmaga sie z problemami rodzinnymi jak i prywatnymi, do tego sie jeszcze wyprowadza z domu w którym mieszkał cale swoje życie, ma też...