Sassy | l.t

De perf_m

280K 12.6K 889

Louis kocha sport. Diana nienawidzi sportu. Mais

Wstęp
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
1 - 2
2 - 2
My Boss | h.s
3 - 2
4 - 2
5 - 2
6 - 2
7 - 2
8 - 2
9 - 2
10 - 2
11 - 2
12 - 2
13 - 2
14 - 2
15 - 2
1 - 3
2 - 3
3 - 3
4 - 3
6 - 3
7 - 3
8 - 3
9 - 3
10 - 3
11 - 3
12 - 3
13 - 3
14 - 3
15 - 3
Podziękowania
Love you goodbye | z.m

5 - 3

4.5K 238 13
De perf_m

Późnym wieczorem, kiedy już dawno wróciliśmy do domu, rodzice Lou odebrali młodych, my mieliśmy trochę czasu dla siebie. Oczywiście mogłam zostać na noc i bardzo chciałam, ale tata... I tak już pewnie mam przechlapane, bo Karen do mnie dzwoniła, jednak nie odebrałam, a potem telefon mi się rozładował. Tata pewnie też jest już w domu, ale jestem pełnoletnia. Mogę czasem wrócić trochę później, prawda?

- Wpadniesz jutro?

- Nie wiem.. - westchnęłam. - Zadzwonię do ciebie.

- Ok. - Lou nachylił się nade mną i czekał kiedy go pocałuje. Zaśmiałam się widząc go z zamkniętymi oczami i ustami ułożonymi w dzióbek. Otworzył jedno oko i nie zmieniając kształtu ust odezwał się. - Dawaj buziaka. - zaśmiałam się jeszcze bardziej i wreszcie złączyłam nasze wargi. Jak ja go kocham...

- Idę, nie chcę jeszcze bardziej pogorszyć swojej sytuacji. - ostatni raz cmoknęłam go w policzek i wyszłam z auta, żegnając się z nim.

Otworzyłam drzwi kluczem, bo było już późno i nie chciałam robić hałasu. Modliłam się, żeby tata już spał i jakimś cudem nie zauważył, że mnie nie ma. Ściągnęłam buty w korytarzu i w skarpetkach szybko udałam się do swojego pokoju. Wzięłam szybki prysznic i jak najszybciej weszłam pod kołdrę. Chyba udało mi się wrócić niezauważalnie. Sukces!

Sięgnęłam po telefon, żeby napisać do Lou, ale zatrzymałam się w połowie drogi. Drzwi od mojego pokoju się otworzyły, a w nich stanął mój tata.

- Gdzie byłaś? - jęknęłam w duchu i totalnie się załamałam.

- Byłam z Lou.. - nie warto było go kłamać, wiem to po licznych moich wpadkach. - Jego rodzina przyjechała, a potem poszliśmy z jego rodzeństwem do wesołego miasteczka.

- Świetnie, kiedy chciałaś mi o tym powiedzieć?

- No przepraszam, tato... Ale mam już ukończone osiemnaście lat, a ty się strasznie zmieniłeś.

- Nie chcę dopuścić, żebyś znowu wylądowała w szpitalu! Martwię się o ciebie!

- Wiem, to miłe, ale tato.. nie jestem dzieckiem na serio. Dam sobie radę. Dostaliśmy niezłą nauczkę z Louis'em. I już nigdy, przenigdy tak się nie stanie, przysięgam.

- Wierze ci, ale na mieszkanie z nim to za wcześnie. Zobacz co się stało, kiedy ci na to pozwoliłem.. - westchnęłam i spuściłam głowę. Ma racje i to dobrze, że się martwi, ale ja wiem swoje. Już nigdy więcej nie będę chciała usunąć dziecka ani nic tych rzeczy.

- A Louis będzie mógł tu wpadać? - popatrzyłam na niego błagalnie.

- Nie codziennie i nie na noc.

- Ok, jasne, dziękuję tato! - wyskoczyłam z łóżka i przytuliłam go mocno. - I nie bądź już taki sztywny i poważny, bo to dziwne.

- Jeszcze jedno. - odsunął mnie od siebie lekko. - Chcę poznać jego rodziców.

___________________

Brakuje jednej osoby żeby wybiło mi 1.8k obserwatorów :') So close..

Jak będzie bardzo dużo komentarzy to może coś wieczorem dodam :)

Więc do następnego! xx

Continue lendo

Você também vai gostar

46.4K 1.2K 21
Dzięki twojej cioci poznajesz swojego idola. Jesteś najszczęśliwszą osobą na świecie. Czy może być lepiej? Może, kiedy okazuje się że ta wyjątkowa os...
22.3K 1.5K 38
Edgar ma 15 lat, zmaga sie z problemami rodzinnymi jak i prywatnymi, do tego sie jeszcze wyprowadza z domu w którym mieszkał cale swoje życie, ma też...
63.6K 2.7K 58
Zmieniony przez śmierć ojca Nicola postanawia zadebiutować w Reprezentacji Polski, co było marzeniem pana Krzysztofa. Zbuntowany młody dorosły w prze...
22.3K 3.8K 23
Czarodzieje z Wielkiej Brytanii rzadko nawiązywali kontakt z innymi krajami. Nie interesowało ich zbytnio, co działo się za ich granicami, ale to się...