The Teacher Thing

By Choi_KaYa

63.3K 7.7K 1.5K

Baekhyun zaczyna naukę w nowej szkole. Jednego nauczyciela zdążył już poznać. Pairingi: Baekyeol, Sekai, Kais... More

2. Letnie Wspomnienia
3. Pocieszenie
4. Kim Chulsoo
5. Kim on jest?
6. Spotkajmy się po szkole
7. Dwie cholerne łyżeczki
8. Zachód słońca
9. Co myślisz?
10. Bądź ze mną
11. Jesteśmy parą
12. Obietnica
13. Mam trzy dni
14. Kolejny gorący nauczyciel
15. Korki
16. Powrót o piątej
17. Specjalne miejsce
18. Chińczyk na pocieszenie
19. Nie jestem gejem
20. Reguły
21. Right in front of me
22. Kurz
23. Do domu
24. Nie wiem
25. 95/100
26. Musisz go bardzo mocno kochać
27. Specjalny rozdział: Xiuchenowe wspomnienia
28. Xiuchenów ciąg dalszy
29. Po lekcjach
30. Rudy
31. Ma na imię Chanyeol
32. Dyskrecja
33. Jasna cera czy opalenizna?
34. Dopóki Chen nie powie prawdy
ZABIJCIE MNIE, ALE TO NIE ROZDZIAŁ (*)
TO WCIĄŻ NIE ROZDZIAŁ LOL
35. W co ja się wpakowałem
👀

1. Nowy start

4.8K 335 53
By Choi_KaYa

Przeniesienie się do innej szkoły w przedostatnim roku nauki być może nie było wymarzoną opcją dla wielu uczniów, ale Byun Baekhyun nie narzekał. W poprzedniej szkole nie miał ani dobrej opinii, ani znajomych. Z ocenami też bywało różnie. Dzięki nagłej decyzji, jaką podjęli jego rodzice, mógł zacząć od nowa. Miał zamiar skończyć z samotnymi wizytami w klubach, alkoholem i przelotnymi znajomościami. Co prawda na wakacjach pozwolił sobie jeszcze parę razy zaszaleć, ale z ostatnią wakacyjną miłością zerwał kontakt bez słowa. Trochę go to bolało, bo chłopak był bardzo przystojny, ale nie chciał ciągnąć związku zbudowanego na kłamstwie. Wpadałby tylko coraz głębiej.

W nowej szkole nikt nie musiał wiedzieć ani o jego orientacji, ani o przeszłości.

Pewnym krokiem wszedł do szkoły, nie chciał być tematem najgorszych plotek, ale nie podobała mu się opcja z pozostaniem zwykłym szaraczkiem, którego nawet nikt nie kojarzy. W szkole obowiązywały mundurki, więc nie bał się, że skusi się na swoje nieodpowiednie do szkoły ubrania, jakich nie powstydziłby się jeszcze kilka miesięcy temu. Czuł, że wiele osób rzuca w jego stronę ukradkowe spojrzenia i wiedział, że te szepty są na jego temat. Nie spuścił głowy, miał już wprawę w takich sytuacjach. Nie szukał z nikim kontaktu wzrokowego. Jedynie rozglądał się za sekretariatem. Czemu nie znajdował się zaraz przy wejściu? W końcu znalazł upragnione pomieszczenie. Dyrektor był zbyt zajęty, aby bawić się w jakieś czułe powitanie. Jedynie wytłumaczył, jak trafić do klasy, gdzie miała się odbyć jego pierwsza lekcja i życzył powodzenia w nauce. Plan lekcji dostał dwa tygodnie wcześniej.

207... 207... ustawienie klas było jakoś wyjątkowo nielogiczne, nawet wskazówki od dyrektora niespecjalnie pomagały. Wszyscy już poznikali w klasach. Nawet nie miał kogo poprosić o zaprowadzenie.

-Jak twoje wakacje? Odpocząłeś sobie? - usłyszał na drugim końcu korytarza. - Mam nadzieję, bo w tym roku nie będę już tak łaskawy.
-Xiumin... - wyjąkała druga osoba. - zaciekawiony i nieco przestraszony skierował się w stronę, z której dochodziły głosy.

-To gdzie w tym roku byłeś? Opowiadaj. - Było to dwóch chłopaków podobnego wzrostu. Jeden był napakowany, miał ciemnobrązowe włosy ułożone w artystyczny nieład, co było zupełnym przeciwieństwem drobnego chłopaczka, którego przyciskał do ściany.
No nieźle

-Przepraszam bardzo. - zaczął niewinnie. Wkurzony mięśniak spojrzał na niego z politowaniem. - Wszyscy już są w klasach, a ja nie mogę znaleźć swojej, więc może zamiast znęcać się nad uczniami, pomógłbyś mi trafić na lekcję? - nie bał się takich ludzi, jak on. Z gorszymi typami miał do czynienia. Ciemnowłosy wydawał się być zakłopotany, ale po chwili się zaśmiał.
-Odważny jesteś. A może głupi. - Baekhyun wywrócił oczami. - No cóż Chen,-zwrócił się do przyciśniętego chłopaka, jednocześnie go puszczając- tym razem jakaś inna księżniczka uratowała ci dupę. Idź pokaż koledze klasę.

-Wolę określenie królowa, jeśli mógłby prosić. - wyprostował się, kiedy mięśniak mierzył go spojrzeniem.

-Zapamiętam wasza wysokość. - wredny uśmieszek nie schodził z jego twarzy. - Mógłbym cię młody polubić. - Na te słowa Byun odwrócił się w przeciwnym kierunku, ciągnąc za sobą wybawionego chłopaka.
-Szukam klasy dwieście siedem. - wyjaśnił mu. Ten delikatnie się uśmiechnął.

-Po pierwsze to dzięki, ale dałbym sobie radę, a po drugie to też mam mieć teraz tam lekcję, więc będziemy razem w klasie. - nie brzmiał na osobę, która miałby problem z dręczycielem. Pomimo swojego niepozornego wyglądu i zamkniętej postawy, wydawał się być pewny siebie. - Mów mi Chen.

-Jestem Baekhyun i... nie zdążył nic dodać, bo przed jego oczami pojawiła się klasa z numerem 207.

-To tutaj. Mam nadzieję, że nie spóźniliśmy się specjalnie. - weszli do klasy, gdzie panował niesamowity chaos, a po nauczycielce śladu nie było. Jego wychowawczynią miała być jakaś pani Kim Seocośtam, tak było napisane na jego planie.
-Coś głośno. - pomimo dość częstych wizytach w hałaśliwych miejscach, Baek nienawidził jak w klasie nie było ciszy. Nie pozwalało mu się to skupić. A w szkole musiał się skupiać, bo w domu nigdy nie chciało mu się siedzieć nad książkami, więc to co wyciągnął z lekcji musiało mu wystarczyć. Najgorzej było z biologią. Przez wyjątkowo nudną nauczycielkę, ledwo zdawał z tego przedmiotu i miał ogromne braki. Bardzo się bał, że w tej szkole też nie będzie mu szło za dobrze.
-Uwaga wszyscy! - Chen zaklaskał i o dziwo wszyscy ucichli. - To jest Baekhyun i od dzisiaj będzie z nami w klasie. - kilka osób powiedziało coś w stylu ,,Cześć Baekhyun".
W tym momencie do klasy wszedł dyrektor.
-Zajmijcie wszyscy miejsce. - Baek z Chenem zajęli jedyną wolną ławkę. Niestety - pierwszą ławkę. Zaraz przy biurku nauczycielki. - W związku z tym, że wasza wychowawczyni już nie pracuje w naszej szkole, będziecie mieć nowego wychowawcę. Dobrze go znacie i proszę nie dajcie mu w kość, bo jest młody. - Po tym krótkim ogłoszeniu wyszedł. W klasie dało się słyszeć szepty i domysły.

-W tej szkole jest wielu młodych nauczycieli. - poinformował go Chen. - Piękni i młodzi. - westchnął parodiując dziewczyny, które prawie piszczały z podekscytowania. W końcu drzwi do klasy otworzyły się.
Mężczyzna był wysoki i miał czarne włosy i dla Baekhyuna wyglądał jakoś znajomo.

-Dzień dobry. Przepraszam, że musieliście tyle czekać. Będę w tym roku waszym wychowawcą i mam nadzieję, że dobrze się będziemy się dogadywać. - Byun doskonale znał ten głos. Postanowił, że chociaż na początek schowa się za kolegą z ławki. Byleby tylko nie rzucać się w oczy. - Przejdźmy do spraw organizacyjnych. Zacznijmy od przewodniczącego...
-Chen. - klasa odezwała się jednogłośnie.
-Czyli nic nowego. - nauczyciel szukał go wzrokiem.

-Tutaj jestem. - pomachał nauczycielowi i wyszczerzył się. - A to nowy uczeń Baekhyun. - wskazał na bruneta, który marzył o tym, aby zapaść się pod ziemię. Spuścił głowę, mając nadzieję, że chociaż tak się obroni przed nieuchronnym starciem. Byleby nie przy całej klasie.

-A tak. Byun Baekhyun... Nazywam się Park Chanyeol i uczę biologii.- nie przyglądał mu się specjalnie. - Zostań na chwilę po lekcji. - polecił i znów zwrócił się do Chena. - Czyli już chyba nie muszę ci nic tłumaczyć? Pewnie znasz się na tym lepiej niż ja. Zajmij się też nowym kolegą. Ma się czuć dobrze w mojej klasie.

Mówił coś jeszcze, ale Baek już nie słuchał. Zastanawiał się, czy może jeszcze zmienić klasę. Tak bez podania przyczyny. I czy jeśli po dzwonku wymknie się z klasy, to Chanyeol pomyśli, że zapomniał? I czy jest jedynym biologiem w szkole? Może była szansa, aby nigdy nie stanąć z nim twarzą w twarz.
Tylko dlaczego biologia? Matematyka, historia, angielski... wszystko tylko nie ta cholerna biologia.
W tym czasie nauczyciel usiadł przy biurku. Baekhyun miał ochotę krzyczeć. Dawno serce nie waliło mu aż tak.
Sprawdzał obecność.

-Byun Baekhyun. - Czuł na sobie jego spojrzenie. Ręce miał mokre od potu. Miał wrażenie, że czas się zatrzymał i mijają kolejne godziny, kiedy wszyscy na niego patrzą. Tylko, że jego obchodziła jedna konkretna osoba, która wbijała w niego swoje przeszywające spojrzenie.
-Powiedz ,,obecny". - szepnął Jongdae.

-Byun Baekhyun. - powtórzył nauczyciel. Chłopak uniósł głowę i niepewnie spojrzał nauczycielowi w oczy.

-Obecny. - Nie wiedział kto był bardziej przerażony.

_________
Hej, hej.
Także oto pierwszy rozdział mojego opowiadanka, mam nadzieję, że się Wam spodoba chociaż troszkę. Możecie mi podsunąć jakieś pairingi, bo jeszcze się waham.

Do następnego~
xoxo


Continue Reading

You'll Also Like

13.7K 2.4K 16
Czarodzieje z Wielkiej Brytanii rzadko nawiązywali kontakt z innymi krajami. Nie interesowało ich zbytnio, co działo się za ich granicami, ale to się...
165K 8.8K 44
Katsuki Bakugou to najlepszy biznesmen w Japonii, a do tego jest w cholerę przystojną alfą, którą każda omega chce. Izuku Midoryia to samotna i samor...
52K 1.9K 114
⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Angli...
65.6K 3.6K 122
Zawsze twierdziliście, że jeden dzień nie może wywrócić czyjegoś życia do góry nogami? No więc się mylicie. Zwyczajne listopadowe popołudnie mogłoby...