Ride Or Die 18+

By noname__16

1.5M 38.1K 47.1K

Mila Taylor to 17 letnia dziewczyna. Przeprowadza sie do starszego brata po śmierci rodziców w wypadku samoch... More

Prolog
Seattle
Czarne camaro
,,Jeździsz jak stara baba"
,,Zabije go"
,,Czemu to zrobiłeś ?"
Stary znajomy
,,Ścigaj się ze mną"
Pierwszy taniec
,,Twój koszmar się jeszcze nie skończył"
,,Do zobaczenia na torze"
Lekcje jazdy
,,Teraz gramy w moją grę"
Białe lilie
Niespodziewana wiadomość
Wyścig
Bójka
Zielone Kawasaki
,,Jesteś za dobra na ten świat."
Klub
Czterech mężczyzn.
Nie daj się zabić
Jesteś moja
Czerwone drzwi.
Dziwne wiadomosci.
Wzgórze.
XANAX.
Sygnet.
Niespodziewana wizyta.
Spowiedź.
Prawda czasem boli.
Halloween.
Iluzja.
Powrót do przeszłości.
Piosenka z playlisty.
Czaszka.
Tor, na którym wszystko się zaczęło.
Szczerość.
Doprowadzasz mnie do szału.
Dom w środku lasu.
Pożądanie.
Blond włosa kobieta.
Przejdziemy przez to razem.
Moya zhenshchina.
1 MILION WYŚWIETLEŃ!!!!!
„Czego się boisz?"
Cała moja.
Kim dla siebie jesteśmy?
Obietnica.
Kłamstwo ma krótkie nogi.
Zawsze możesz na mnie liczyć.
Ty zhenshchina moyey mechty.
Jestem cała twoja.
Złamane serce.
Epilog.

Krwawa zabawa.

20.2K 648 767
By noname__16

W rozdziale pojawiają się drastyczne sceny. Czytacie na własną odpowiedzialność i nie polecam tego osobom wrażliwym ‼️

Miłego czytania ❤️❤️❤️.

Mila POV:

Powoli zaczęłam otwierać oczy. Biel raziła moje gałki oczne i nie widziałam nic poza nią. Dopiero po chwili mój obraz zaczął się wyostrzać. Zobaczyłam biały sufit. Nie wiedziałam co się dzieje. Chciałam podnieść się do siadu, ale nie byłam w stanie. Całe ciało mnie bolało.

— Halo? Jak się Pani czuje? — jakaś starsza kobieta w fartuchu pojawiła się przed moją twarzą.

— Co... Co się stało? — ledwo co z siebie wydusiłam. — Gdzie ja jestem?

— Spokojnie, jesteś bezpieczna. Jest Pani w szpitalu. Zemdlałaś. — powiedziała uspokajającym tonem głosu i czule się uśmiechnęła.

— Głowa mnie boli. — dosłowni myślałam, że zaraz mi eksploduje.

— Walnęłaś się w nią upadając. — odpowiedziała. — Złap mnie za dłoń. Pomogę ci się powoli podnieść do siadu. — zrobiłam tak jak kazała. Złapałam ją za dłoń i powoli uniosłam się. — Podam ci leki przeciw bólowe.

— Mam pytanie. — podała mi leki, po czym spojrzała na mnie. — Ile ja tak leżałam?

— Mamy następny dzień słoneczko. Odpoczywaj dziecko. Później weźmiemy cię na badania. — odeszła zostawiając mnie samą, lecz nie na długo. Drzwi do sali się otworzyły.

— Obudziła się? — usłyszałam głęboki męski ton głosu. Kobieta spojrzała na mnie zdezorientowana. Po chwili moim oczom ukazał się mój brat wraz całą kurwa ekipą. No prawie całą. Nie było Antona i Gigi.

— Mila. — Mason podszedł do mnie w dwóch krokach i zamknął w ciasnym uścisku. Na moment przestałam oddychać. Tak mocno mnie ściskał, źe myślałam, że znów zemdleje. Odsunął się na parę centymetrów i zeskanował moją twarz. — Tak się cieszę, że nic ci nie jest. Kurwa prawie zawału dostałem jak się dowiedziałem, że zemdlałaś.

— Gdzie on jest? — spytałam. Mason zamilkł. Złożył usta w wąską linie. — Mason? — zmarszczyłam brwi.

— Zadzwonił do mnie kiedy byłem wraz z Emily pod budynkiem. Kiedy wszedłem wraz z nią do pokoju on klęczał nad tobą. Byłaś nie przytomna i cała blada, ale oddychałaś. Kiedy nas zauważył wyszedł bez słowa. Próbowałem się do niego dodzwonić, ale cały czas włącza się poczta głosową. — powiedział na jednym wdechu. Próbowałam przyswoić wszystkie informacje. Nic nie odpowiedziałam. Milczałam.

— Przepraszam was, ale musimy zabrać Mile na badania. — powiedziała pielęgniarka.

— Jasne. — westchnął Mason i wstał z łóżka.

— Wszystko będzie dobrze Mila. — powiedziała zmartwiona Emily i blado się uśmiechnęła. Odwzajemniłam jej uśmiech.

— Dasz radę słonko wstać i usiąść na wózku? — spytała się pielęgniarka na co pokiwałam głową. Mason podał mi swoją dłoń. Złapałam za nią i wstałam powoli z łóżka po czym usiadłam na wózku.

— Będziemy na ciebie czekać. — powiedział Eli.

Wyjechałam z sali ciągle rozmyślając o Antonie.

******
Anton POV:

25 listopada 2023 rok 23:57. Siedziałem w kapturze na masce mojego samochodu i dopalałem kolejnego papierosa. Wpatrywałem się w wiadomość od nieznanego na jej telefonie.

Nieznany: Masz przyjechać sama na tor o 00:00. Nie rób żadnych przekrętów, bo komuś może stać się ogromna krzywda.

Miałem ochotę jebnąć telefonem o ziemię. Nikt nie miał prawa jej zastraszać. Kurwa nikt. Dokładnie wiedziałem kim on był i wiedziałem, że nie powstrzymam się od rozjebania mu mordy. Spojrzałem na godzinę. Wybiła północ. Rozejrzałem się.

— No dawaj kochany. — powiedziałem sam do siebie. W momencie kiedy wyrzuciłem niedopałek na ziemię zobaczyłem reflektory auta. Uniosłem kącik ust. — Czas zacząć krwawą zabawę. — samochód staną z piskiem opon, a z niego wysiadł nie kto inny jak mój brat. Aleksiej Ozerov.

— Mówiłem jej, że bez żadnych przekrętów. — powiedział ze słyszalnym rosyjskim akcentem. — Cześć braciszku. Co tam słychać u ciebie? — miałem ochotę pociąć mu ryj. Krew szumiała mi w uszach. Wziąłem głęboki wdech na uspokojenie i podszedłem do niego. Stanąłem na przeciwko i bezczelnie się uśmiechnąłem.

— Świetnie. — pokiwał głową na moją odpowiedź.

— Twoja sunia nie przyszła bo się bała? — zaśmiał się. Zacisnąłem tak mocno zęby, że myślałem, że zaraz się pokruszą. Wyprostowałem się, a dosłownie każdy mięsień w moim ciele się spiął. Prowokował mnie. — Ta jebana szmata zapłaci za to co zrobiła.

— Kurwa przysięgam, że jak z twoich ust padnie kolejna bluzga na jej temat to połamie ci wszystkie kości. — wysyczałem przez zęby i zacisnąłem pięści.

— Co? Zapomniałeś już co miałeś zrobić? Jesteś tak słaby jak w dniu kiedy mama zmarła. Nie potrafiłeś jej pomóc. — złapałem go za kołnierz kurtki i przyparłem do samochodu. Aleksiej syknął z bólu.

— Nie waż się o niej wspominać rozumiesz? Ty jej też nie pomogłeś. Stałeś kurwa w drzwiach kiedy ojciec ją skrzywdził i patrzyłeś tylko na to!

— Wiesz co w sumie to nie musisz się już zajmować Milą. Ja się nią zajmę. Już sobie wyobrażam jej głośne jęki kiedy będę ją pieprzyć... 

Wszystkie moje hamulce puściły. Już się nie powstrzymywałem. Wymierzyłem cios w jego twarz. Upadł na ziemię i zaczął się obrzydliwie śmiać. Z jego nosa poleciała strużka krwi. Chciał się podnieść, ale z całej siły kopnąłem go w brzuch. Zajęczał z bólu, lecz ja nie przestałem. Usiadłem na nim okrakiem i zacząłem go okładać pięściami. Byłem jak w transie. Nie mogłem przestać. Przestałem dopiero wtedy kiedy jego twarz już była cała zalana krwią. Wstałem i splunąłem na niego.

— To za te wszystkie lata i za to jak nazwałeś moją kobietę sukinsynie. — leżał skulony na ziemi cały we krwi i jęczał z bólu. Podszedłem do mojego samochodu i wyjąłem ze schowka scyzoryk. Wróciłem do niego i ukucnąłem nad nim po czym się uśmiechnąłem. Chciałem to zrobić już dawno temu. Wyciągnąłem zapalniczkę z kieszeni i nagrzałem ostrze po czym przyłożyłem je do jego twarzy po czym przeciągnąłem je wydłuż. Zaczął drzeć się i jęczeć z bólu. Patrzenie na to i robienie tego sprawiało mi ogromną przyjemność. Kiedy skończyłem wstałem i spojrzałem ostatni raz na prawie nieprzytomnego brata. — Trzymaj się od niej z daleka albo skończysz o wiele gorzej. Spróbuj ją dotknąć, spojrzeć na nią albo kurwa wysłać jakąś wiadomość to przysięgam, że cię kurwa zapierdole gołymi rękami, ale najpierw przejdziesz gorsze tortury niż ci ojciec wymierzał w dzieciństwie ty pierdolony skurwielu. — powiedziałem ostrym tonem głosu. Kopnąłem go ostatni raz z całej siły po czym wsiadłem do auta i odjechałem z piskiem opon.

*****
Mila POV:

Po wykonanych badaniach mogłam już wyjść ze szpitala. Czułam się odrobinę lepiej.

— Pani doktor co jej jest? — spytał się mój brat.

— Przemęczenie organizmu. Musisz teraz więcej odpoczywać. Podejrzewam, że to od nauki prawda? — kobieta spojrzała na mnie spod okularów.

— Tak. Ostatnio dużo mam na głowie. — odpowiedziałam lekko zestresowana.

— No dobrze w takim razie chłopcze przypilnuj swoją siostrę aby zdrowiej się odżywiała i więcej wypoczywała. — zwróciła się do mojego brata.

— Oczywiście. Dziękuję bardzo. Dowidzenia. — powiedział i udał się w stronę drzwi.

— Dowidzenia. — rzuciłam cicho i wyszłam za Masonem.

— Masz już jakieś wieści o Antonie? — spytałam.

— Nie. Nie mogę się do niego dodzwonić. Nie wiem co się dzieje, ale mam przeczucie, że nic dobrego. — odpowiedział.

— Ja też. — powiedziałam.

— I jak wyniki? — podeszła do mnie Emily wraz z Ash'em, Elim i Nino.

— Zwykle przemęczenie. — poinformowałam. Cała trójka odetchnęła z ulgą.

— Boże, już myślałam, że coś gorszego. — powiedziała Emily.

— Ej mam super plan. — wtrącił Nino, ale Mason mu przerwał.

— Nie Nino, moja siostra nie zajara z tobą zioła na rozluźnienie. — powiedział stanowczo na co mina Nano odrazu posmutniała.

— Stary ale ty kurwa głupi jesteś. — Eli walnął Nino w bark na co ten syknął z bólu i pomasował obolałe miejsce.

— Ja chętnie zajaram. Muszę się odstresować. — wytrącił Ash. Nino założył ramię na barki Ash'a i wyszczerzył się.

— W takim razie my idziemy, a ty moja droga panno. — wskazał na mnie. — Masz odpoczywać i nie ma nie. — na jego słowa tylko przekręciłam oczami.

Wyszliśmy wszyscy ze szpitala. Nino i Ash pożegnali się z nami i poszli w nie znaną mi stronę.

— Ja spadam. Jakby Ant się odezwał to dam wam znać. Zdrowia Mila. — pożegnał się Eli i poszedł w stronę swojego motoru.

Wsiadłam do samochodu Masona wraz z Emily. Mason puścił jakąś muzykę i odjechaliśmy spod szpitala. Kiedy już dotarłam do mieszkania dopadło mnie okropne zmęczenie. Nie wiedziałam czym, ale zdecydowanie musiałam się położyć.  Mason pojechał jeszcze z Emily do jej mieszkania aby ją odwieźć. Odrazu walnęłam się na łóżko. Zamknęłam powieki i już po paru miesiącach odpłynęłam.

*****

Anton POV:

Podjechałem pod ogromny budynek. Był następny dzień. Mason napisał mi, że się obudziła, i że będzie miała badania. W cholerę się o nią martwiłem. Cały czas miałem przed oczami moment, w którym leżała cała blada na podłodze. Dochodziła 20:00. Wysiadłem z samochodu i skierowałem się do wejścia. Przeszedłem przez hol, a potem wsiadłem do windy. Wjechałem nią na ostatnie piętro, po czym wpisałem kod. Drzwi się otworzyły. Wszedłem do środka. Odrazu natrafiłem wzrokiem na Masona, który siedział na kanapie. W dłoni trzymał szklankę z whisky.

— Jak ona się czuje? — spytałem. Uniósł wzrok i spojrzał na mnie. Po jego oczach odrazu dostrzegłem to, że wypił za dużo.

— Śpi. — odburknął. Westchnąłem i podszedłem do niego.

— Wystarczy ci już. — wyrwałem mu szklankę i ruszyłem w stronę kuchni, aby ją odstawić.

— Ej no! — podniósł głos. Zauważyłem, że na blacie kuchennym stała do połowy pełna butelka po alkoholu. Odstawiłem szklankę do zlewu i wróciłem do niego. Próbował podnieść się z kanapy, ale słabo mu to wychodziło.

— Chodź stary. — zarzuciłem jego ramię na swoje barki i podniosłem z kanapy. Udałem się z nim w stronę schodów. Było dość ciężko, ale jakoś udało mi się zaprowadzić go do pokoju. Usiadł na kanapie i schował twarz w dłoniach. — Co się stało? — spytałem.

— Znowu się pokłóciłem z Emily. — wybełkotał.

— O co? — zmarszczyłem brwi.

— Coś tam zaczęła pierdolić, że mam wszystko w dupie i takie tam. — uniósł głowę i spojrzał na mnie. — Ja naprawdę się staram. Zależy mi na niej. — westchnąłem i podszedłem do niego.

— Słuchaj stary jeżeli ona tego nie widzi to już jej problem, nie twój. Nie możesz za każdym razem pić jak się pokłócicie. — odpowiedziałem.

— Stary ja ją chyba kocham. Pierwszy raz coś takiego czuje do kobiety. Jest kurwa tak piękna, że nie mogę się na nią napatrzeć, ale te jej humorki doprowadzają mnie do szału.

— Znam to uczucie. — lekko się uśmiechnąłem. Mason spojrzał na mnie z przymrużonymi oczami. — Idź spać Mason. — złapałem za klamkę, ale zatrzymał mnie jego głos.

— Kochasz moją siostrę? — kiedy usłyszałem to pytanie serce na moment mi się zatrzymało. Wpatrywałem się w mojego przyjaciela i nie mogłem nic powiedzieć. Na parę sekund odebrało mi mowę. Pomrugałem powiekami i upewniłem się czy napewno to do mnie powiedział. — Anton, kochasz ją? — ponowił pytanie. To jedno słowo nie mogło mi przejść przez gardło, więc powiedziałem co innego.

— Oddałbym za nią życie. — wyszedłem z pomieszczenia cały zlany potem.

Nie wiedziałem czemu nie mogłem tego kurwa powiedzieć. Po prostu nie byłem wstanie. Wszedłem do łazienki i oblałem twarz lodowatą wodą. Spojrzałem na swoje odbicie ciężko oddychając. Z nosa zaczęła lecieć mi strużka krwi, a w głowie zaczęło mi się kręcić. Wziąłem byle jaki ręcznik, usiadłem na kancie wanny i przyłożyłem materiał do nosa. Po około 10 minutach krew przestała lecieć. Wsadziłem ręcznik do kosza na pranie, wyszedłem z łazienki i udałem się w stronę jej pokoju. Wszedłem do niego po cichu zamykając drzwi. Zastałem ją śpiąca na łóżku. Podszedłem do niej i przyglądałem się jej. Nie była już tak blada. Spokojnie oddychała, a na jej usta wkradł się lekki uśmiech. Wyjąłem jej telefon z kieszeni i odłożyłem na szafkę nocną. Wziąłem koc z krzesła i przykryłem ją, po czym udałem się w stronę wyjścia. Jednak zatrzymał mnie jej cichy głos.

— Anton? — odwróciłem się w jej stronę. Siedziała na łóżku i wpatrywała się we mnie. Westchnąłem i powoli do niej podszedłem.

— Jak się czujesz? — spytałem.

— Lepiej. — odpowiedziała. Przez parę sekund wpatrywaliśmy się na siebie w ciszy, dopóki dziewczyna nie złapała mnie za rękę i nie pociągnęła mnie w swoją stronę. Opadłem na łóżko obok niej. Wtuliła się mocno w moją klatkę piersiową. — Czemu cię nie było jak się obudziłam? Mason mi powiedział, że jak przyszedł do mieszkania kiedy zemdlałam to wyszedłeś bez słowa. — wypowiedziała w moją klatkę piersiową. Ułożyłem jedną dłoń na jej plecach, a drugą zacząłem głaskać jej delikatną jej głowę.

— Musiałem coś załatwić. — odpowiedziałem.

— Co? — spytała.

— To nie jest teraz ważne. Ważne, że jesteś cała i zdrowa. — oderwała się ode mnie i zeskanowała moją twarz.

— Krew ci leciała? — spytała delikatnie dotykając mojego nosa. Złapałem za jej dłoń i odciągnąłem.

— To nic takiego. Spokojnie. Czasem tak już po prostu mam. — uniosłem jej podbródek i złożyłem na jej wargach pocałunek. Przyciągnąłem ją bliżej siebie, a ona znów wtuliła się w moją klatkę piersiową. — YA ne vizhu budushchego bez tebya Milcia.

*******

Dosłownie nie wiem co miałam w głowie pisząc to, ale no mam nadzieję, że się podobało.

Jeżeli ktoś jeszcze nie wie to mam nowe konto na TikTok: 16noname__16

Kocham i do następnego ❤️❤️❤️.

Continue Reading

You'll Also Like

270K 5.4K 9
• Rodzina Rivera jest znana wszystkim w Stanach Zjednoczonych. Małżeństwo wraz z trójką dzieci stale jest opisywane przez serwisy plotkarskie. Jednak...
120K 2K 169
Hejo, wrzucam tutaj opowiadanie z rodziną monet. Czasem jest Instagram i zdjęcia ale głównie jest opowiadanie.
53.1K 3.7K 7
Elodie musiała stać się dorosłym, będąc sama dzieckiem. To na jej barkach spoczywał dom, młodszy brat i opieka nad matką. Marzenia o życiu w innym mi...
9.7M 296K 29
Druga część opowiadania ''Mój mały chłopczyk'' Marnie Wilson przejęła firmę po swojej mamie w Nowym Jorku. Jak potoczy się jej życie, gdy poza pojawi...