Yandere~Preferencje (2)

Od Ola-Rogers

78.1K 2.4K 2.2K

Po tytule chyba można się skapnąć....prawda? Zapraszam na preferencje z Yandere! Více

Postacie
Gdzie się pierwszy raz spotkaliście?
Pierwsze spotkanie
Czy ciebie obserwuje?
Drugie spotkanie
Morderstwa
1K
Maraton 1/5
Maraton 2/5
Maraton 3/5
Maraton 4/5
Maraton 5/5
Pierwszy pocałunek
Kiedy u siebie nocujecie
Kiedy rysujecie
Kiedy gadacie na lekcji
Kiedy razem oglądacie smutny film
Kiedy cię chwali
Kiedy przez przypadek nazwie cię "senpai"+podziękowanie
Kiedy robisz dla niego/niej wianek z kwiatów
Kiedy wolisz spotkać się z inną/innym dziewczyną/chłopakiem
Kiedy zamyśli się w twoim towarzystwie
Kiedy zobaczy, że ktoś całuje cię w rękę/policzki/czoło
Gry zaśniesz na jego/jej ramieniu podczas jazdy
Postać-wybór ||Zakończone||
Info
Uzupełnienie cz.1 (Nikolas)
Uzupełnienie cz.2 (Nikolas)+podziękowanie
Uzupełnienie cz.3 (Nikolas)
Co ci podaruje na Dzień Kobiet?
Gdy się wywalisz
Jak pytają się o związek
(po 2 miesiącach związku) kiedy pytają się czy się do nich wprowadzisz
Kiedy jesteś chora
Nowa postać!!!! cz.1
Nowa postać cz.2
Nowa Postać cz.3
Kiedy mają chcice ale ty masz okres
Wasz pierwszy raz 1/7
wasz pierwszy raz 2/7
Pierwszy raz 3/7
Informacje (zamknięte)
Wynik!!! [ZAMKNIĘTE!!!]
Reklama
Pierwszy raz 4/7
Pierwszy raz 5/7
Pierwszy raz 6/7
Strój na Halloween
Pierwszy raz 7/7
Kiedy idziecie na imprezę i jakiś facet ciebie podrywa
Wesołych świąt
Zaręczyny
Ślub
Narodziny/adopcja dziecka
Info

Idziecie na randkę+podziękowania

1K 48 19
Od Ola-Rogers

Tetsuya

Dziś był szczególny dzień. Dlaczego? Otóż twój chłopak zaprosił ciebie na randkę. Tylko nie powiedział gdzie idziecie przez co nie umiałaś wybrać stroju. W końcu u tego blondyna nic nie wiadomo. W końcu może być to piknik, albo jazda konno.... lub pójście do jakieś wytwornej restauracji. Możliwości jest wiele a ubrań jeszcze więcej. W końcu zdecydowałaś się na niebieską sukienkę do kolan a włosy spięłaś w warkocz. Na szczęście nie potrzebowałaś do tego służby by to zrobić. Na końcu założyłaś naszyjnik z szafirem, który dostałaś kiedyś od Tetsuyi. W końcu byłaś gotowa. Wyszłaś z pokoju a tam czekał na ciebie Tetsuya. Chłopak wręcz oniemiał na twój widok ale na szczęście szybko powrócił i wyciągnął dłoń w twoją stronę:

-Mogę panią zaprowadzić na miejsce naszej randki?- zaśmiałaś się pod nosem przytakując:

-Możesz- przybliżył się i założył tobie pelerynę z dużym kapturem. Byłaś lekko zdziwiona ale on nic nie mówiąc wyszedł z tobą zasłaniając twoją twarz. Okazało się, że poszliście tam gdzie rzadko a raczej prawie wcale nie bywasz. Do zwykłego miasteczka. Byłaś szczerze zdziwiona ale i szczęśliwa. Szczególnie, że załapaliście się na jakiś festiwal. Chodziliście i gadaliście aż twój wzrok spoczął na dużym pluszaku, którego trzeba było wygrać. Spojrzałaś na Tetsuyę:

-Tetsuuuu, widzisz tego pięknego pluszaka?- przytaknął:

-Tak. Ale ty i tak jesteś piękniejsza- zarumieniłaś się:

-Nie oto chodzi. Ja... ja go chce. Wygraj go dla mnie- przytaknął szepcąc:

-Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem, pani- i poszedł. Okazało się, że to trzeba strącić jakies butelki. Ale by zgarnąć wielkoluda blondyn musiałby strącić wszystkie trzy wieżyczki co podobno było niemożliwe. Rzucił i...nic. Chłopak lekko zły przyjrzał się i chyba zrozumiał o co chodzi. Wziął drugą piłkę i tym razem rzucił piłką tak, że dwie wieże się wywaliły a w jednej była dziura:

-I wszystko jasne. Ostatnia wieża to oszustwo- właściciel stoiska prychnął:

-No i? Ludzie lubią wygrywać i płacą gdy przegrywają bo chcą tej wygranej- spojrzałaś na Tetsuyę a potem na strażników co szli ulicą. Podeszłaś do nich:

-Przepraszam ale tamten mężczyzna dopuścił się oszustwa- mówiłaś trochę piskliwym głosem by ciebie nie poznali. Już jeden z nich miał coś powiedzieć gdy przyszedł do ciebie Tetsuya z twoim wymarzonym pluszakiem:

-Zróbcie z tamtym imbecylem porządek. Tych co oszukał mają odzyskać swoje pieniądze a jego do więzienia. Król potem zdecyduję co dalej. O i jeśli z tych "okradzionych" będą mieli dziecko dajcie mu pluszaka, jasne?- przytaknęli:

-Tak jest!- i poszli. A wy spędziliście spokojnie resztę dnia

Mamoru

Każdy pierwszą randkę postrzega inaczej i oczekuję czegoś innego. Ale co można oczekiwać po chłopaku, który może kupić w zasadzie wszystko? Odpowiedź jest w poprzednim zdaniu. Wszystko...no dobra. To za dużo. W końcu nie ożyję no nie wiem... Michaela Jacksona, prawda? No ale wracając do ciebie. Ubrałaś się w sukienkę do kolan chociaż myślałaś nad spodniami. Ach, ten facet jest nieprzewidywalny. No ale trudno. W końcu gdy skończyłaś robić sobie makijaż ktoś zapukał do drzwi. Od razu wiedziałaś kto to. Podeszłaś do drzwi witając się ze swoim chłopakiem:

-Hej- Mamoru był ubrany w garnitur więc dobrze wybrałaś. Chłopak wziął twoją dłoń i złożył na niej pocałunek:

-Witam, kochanie. Idziemy- przytaknęłaś i poszliście do jego limuzyny. Ten od razu otworzył ci drzwi czekając aż wsiądziesz. Gdy to zrobiłaś zauważyłaś, że kierowca wygląda jak twoja ulubiona postać z anime. Gdy Mamoru usiadł obok ciebie spojrzałaś na niego:

-Nowy kierowca?

-Syn mojego starego. Chciał wyglądać jak [ul. postać z anime] co innego mogłem zrobić?- przytaknęłaś:

-W sumie to trochę śmieszne bo to moja ulubiona postać- spojrzał na ciebie zdziwiony:

-Na prawdę? A więc jednak dobrze, że zainwestowałem w to- tym razem ty spojrzałaś na niego zdziwiona:

-A to dlaczego?

-Bo się uśmiechasz. A za ten uśmiech mógłbym dać całą swoją kasę- zarumieniłaś się. Wiedziałaś, że chłopak kasy mało nie ma i mimo wszystko byłoby to poświęcenie:

-Przesadzasz- chłopak złapał twój podbródek sprawiając, że na niego spojrzałaś:

-Nie przesadzam. Jesteś dla mnie mega ważna, [imię] i nie wiem co bym zrobił gdybym ciebie stracił- gdy skończył mówić musnął twoje usta. Nie chciałaś nic więcej mówić. W końcu dojechaliście na polanę gdzie o dziwo stała chatka:

-Od kiedy tutaj ktoś mieszka?

-Nie mieszka. Chodź- poszłaś z nim. Okazało się, że w chatce jakimś cudem jest stolik dla dwojga, trochę zmniejszona orkiestra symfoniczna:

-Wow- uśmiechnął się pomagając ci usiąść. Gdy sam usiadł dał znak dyrygentce by zaczęli grać. Podszedł do was kelner:

-Co mogę podać?

-Poproszę [ul. danie]- kelner przytaknął:

-Oczywiście, a dla pana?- Mamoru spojrzał na ciebie:

-Chciałbym to samo co moja dziewczyna- ten jedynie przytaknął i odszedł. Gdy to zrobił zaczęliście rozmawiać o wszystkim i niczym. A gdy doszło jedzenie zajęliście się nim. Jedzenie było niesamowite. Jakby robił je jakiś anioł. Albo sama nie wiem kto. Po skończonym zauważyłaś, że o dziwo za oknem jest ciemno:

-Rety... ile tutaj jechaliśmy?

-Możemy tutaj zostać. Znam właściciela. To naprawdę miła osoba a na górze ma pokoje (ale miło mówi o sobie)- przytaknęłaś:

-No dobrze

Leon

Dziś szedłeś ze swoim chłopakiem do kina na randkę. Ubrałeś się w miarę luźno bo po co inaczej. Ubrany wyszedłeś z domu. Na szczęście czekał na ciebie Leon przy swoim nowym aucie. Chłopak dłonią poprawił swoje włosy uśmiechając się do ciebie:

-Hej, słońce- mówiąc to podszedł do ciebie by następnie na twoich ustach złożyć pocałunek. Niemal od razu go oddałeś. Całowalibyście się dłużej gdyby nie twoja sąsiadka:

-A co to tu się dzieje?! Geje pieprzone!!! Jeszcze na pewno seksy tu uprawiać będą! Fafik, bierz ich!!- zaśmiałeś się widząc jak Fafik biegnie w waszą stronę i...liże twoje buty. No cóż... co więcej ma zrobić york?. Leon spojrzał na ciebie:

-Jedziemy, kochanie?

-Oczywiście- i wsiedliście do auta by następnie pojechać. Śmialiście się jeszcze dłuższą chwilę:

-Twoja sąsiadka tak zawsze?

-Kiedyś miała innego. O ile się nie mylę to chihuahua. Wtedy był lepszy kabaret bo ten pies zamiast do mnie podejść sikał jej na buty

-No to niezły obrońca- przytaknąłeś. W końcu dojechaliście. Wychodząc spojrzałeś na chłopaka, który zamknął auto:

-Chodź. O i spokojnie. Bilety już kupione- przytaknąłeś idąc za chłopakiem. Gdy weszliście do kina chłopak zawiązał ci oczy:

-Leon?

-Spokojnie. Odwiąże gdy zacznie się film. Chcę byś miał niespodziankę- przytaknąłeś i dałeś się prowadzić do sali kinowej. W końcu dotarliście. Gdy usiedliście chciałeś zdjąć opaskę ale jakaś ręka ci zablokowała. Znałeś tą rękę:

-Dalej nie mogę?

-Nie. Ale wiesz co jest ciekawe?

-Em...nie?- i wtedy musnął twoje usta i następnie szepnął ci do ucha:

-Że twoje usta są przepyszne- na te słowa zarumieniłeś się. W końcu po 20 minutach odwiązał ci oczy. Na ekranie ukazał się chyba jakiś horror. Wiedziałeś, że pewnie wybrał to tylko dlatego byś się do niego przytulał więc niemal od razu wtuliłeś się w niego. Bo tak było wygodniej. A co było po kinie? To już inna historia (a tak naprawdę to nic ciekawego)

Mayumi

Siedziałaś czekając na swoją dziewczynę. Czy to nie ciekawie brzmi? Swoją dziewczynę. Nagle ktoś do ciebie podszedł. Poprawka. Nie ktoś a twoja słodka blond dziewczyna:

-Hejka, słodziutka- uśmiechnęłaś się do niej:

-Hej, Mayumi- mówiąc to wstałaś i pocałowałaś ją w policzek. Znaczy się... chciałaś to zrobić ale ona odwróciła głowę i pocałowałaś ją w usta co z wielką chęcią oddała przybliżając się do ciebie i łapiąc ciebie w pasie. W końcu oderwaliście się od siebie. Blondynka pogłaskała ciebie po policzku:

-Idziemy się przejść? Tak bez celu. W końcu czy randka musi mieć jakiś ważny cel?- przytaknęłaś. Miała racje. Najważniejsze jest, że jesteście razem:

-Masz racje. Chodźmy- i poszliście na spacer gdzie co jakiś czas całowaliście się i przytulaliście. Ten dzień był ciekawy (przepraszam, że tutaj tak krótko ale tutaj nie miałam pomysłu)

Nanako

Właśnie szykowałeś się na wyjście. Planowałeś zabrać Nanako na piknik czyli też na waszą pierwszą randkę. Wszystko miałeś przygotowane. Nawet Ichiro ci pomógł w wyborze jedzenia by Nanako była szczęśliwa. W końcu gotowy wsiadłeś na swój nowy motor i pojechałeś pod dom swojej dziewczyny. Gdy dojechałeś ona czekała przed domem:

-Hej, Nanako. Długo czekałaś? Jak tak to przepraszam- dziewczyna poprawiła okulary:

-Nie. Dopiero co wyszłam- i usiadła za tobą łapiąc ciebie w pasie. Ty dbając o jej bezpieczeństwo dałeś jej kask:

-Zakładaj- przytaknęła i tak zrobiła. W końcu pojechaliście. Zaplanowałeś zrobić ten piknik w twoim specjalnym miejscu. Szczerze wątpiłeś czy ktoś je zna ale ty osobiście je uwielbiałeś. Gdy dojechaliście pomogłeś jej zejść i zaprowadziłeś do koca:

-Nie musiałeś tak się starać- pocałowałeś ją w policzek:

-To nasza pierwsza randka więc chciałem by było przynajmniej wspaniale- dziewczyna zarumieniona usiadła klepiąc miejsce obok siebie. Usiadłeś tam i zaczęliście jeść przy okazji rozmawiając o wszystkim i niczym. Może to nie była randka w mega drogiej restauracji ale mieliście najważniejszą rzecz przy sobie. A raczej dwie. Siebie i swoją miłość

Nikolas

Dzisiejszy dzień miał być... ciekawy? Chyba tak można go nazwać. Dziś idziesz i Nickiem na waszą pierwszą randkę. Mówił byś nie szykowała się nie wiadomo jak bo nie idziecie do restauracji. A co do dojazdu? On przyjedzie po ciebie. W końcu ktoś zapukał do twych drzwi. Otworzyłaś je a tam stał twój chłopak, który dał ci twoje ulubione kwiaty:

-Nie musiałeś- ten uśmiechnął się delikatnie:

-Musiałem. Musiałem. Chodź

-No dobrze. Ale najpierw dam kwiaty do wazonu, dobrze?

-Tak- i poszłaś to zrobić. Gdy dałaś kwiaty do wazonu wróciłaś do chłopaka, który stał przy aucie z otwartymi drzwiami. Wsiadłaś. Okazało się, że waszym kierowcą będzie jego starszy brat, Licht:

-Pasy zapięte?

-Tak- odpowiedzieliście razem i pojechaliście. Spojrzałaś na Nicka:

-Gdzie jedziemy?- westchnął:

-To niespodzianka, kochanie. Ale nie zawiedziesz się. Uwierz mi

-Ta... ja też tam chodzę na randki. Moja druga połówka jest z tego miejsca zadowolony- przytaknęłaś:

-Masz chłopaka? Nie wiedziałam. Jak ma na imię?- wasz kierowca poprawił włosy:

-Może kiedyś się dowiesz, młoda. Może kiedyś- i pojechał dalej. W końcu dojechaliście na łąkę. Gdzie było tylko jedno drzewo. Spojrzałaś na chłopaków. Wtedy Licht podszedł do drzewa i...zapukał. W drzewie ukazały się drzwi, które otworzył mężczyzna kocimi uszami:

-Och, książę Licht. W czym mogę pomóc?

-Chodzi o tą rezerwacje

-A. Stolik dla dwojga. Rasa smok i człowiek. No i związek hetero, tak?- przytaknął i odsunął się. Złotooki złapał twoją dłoń i weszliście w drzewo. A raczej do innego świata. Bowiem miejsce wyglądało na restauracje ale można było uznać, że rządziła tutaj natura. Nagle podszedł do was mężczyzna, który gadał z Lichtem:

-Witam w restauracji "Matki Natury". Dania są tutaj robione z najlepszych we wszystkich wymiarach składników. Po prostu zakochacie się w tej kuchni...czy coś tam. Zapraszam do stolika- przytaknęliście i usiedliście. Kotołak podał wam menu. Niestety menu było w obcym języku przez co nie wiedziałaś co tam piszę. Ale twój chłopak coś na to zaradził:

-Poprosimy 2 razy Tiganítes i [twój ulubiony napój]- kotołak przytaknął i odszedł. Wtedy Nick zaczął opowiadać tobie o rasach, które chciałaś strasznie poznać. A on jako książę smoków znał je doskonale. W końcu doszło jedzenie. To co zamówił chłopak wyglądało jak naleśniki. Ale smak? Był trudny do określenia ale był także wręcz niebiański:

-O matko! To danie jest genialne

-Wiem. Inaczej byśmy tu nie przyszli. Masz trochę sosu tutaj

-Tutaj? czyli gdzie?- i wtedy ciebie pocałował zlizując sos:

-No i nie ma

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dobra... która randka według was była najlepsza? A tak poza tym mamy teraz takie piękne liczby obok tej książki

Już niedługo 1k gwiazdek lecz już teraz ponad 16k wyświetleń. Wow

Mayumi: No wiemy, że wow. A ludzie i tak jedynie marzą o maratonie

Tetsuya: No bo autorka to leń

Leon:*maluje ciebie* Oj przestań. Bo jeszcze autorka się wkurzy na ciebie i skończysz jak ten...no ten...z pierwszej części co już nie żyje

Nanako: ...Naoki?

Leon: Dokładnie. A jak nie wiecie o co chodzi to jest jeden z naszych poprzedników

Nikolas: To akurat większość powinno wiedzieć. No ale wróćmy do tego na górze szczerze wam dziękujemy i kochamy was.

Mamoru: I chcielibyście coś od nas?

Pokračovat ve čtení

Mohlo by se ti líbit

62.8K 3.2K 9
Druga część dylogii ,,Racing" Życie Mili Taylor układało się wspaniale od 5 lat. Miała dobrą pracę, wspaniałych przyjaciół, a co najważniejsze miała...
66.7K 249 13
no tu będą różne historie bedą 18+ będą tu wlw blb i blg
113K 6.4K 29
Melissa Johnson pochodzi z dobrej rodziny, ma kochających rodziców i prowadzi kancelarię prawniczą ze swoją przyjaciółką. Od kilku miesięcy interesuj...
1.7K 86 8
proszę nie zabijajcie mojej rodziny