Nine

10.9K 660 18
                                    

-Jak Wam się układa?-pyta niespodziewanie mama Harry'ego, kiedy jemy śniadanie w jadalni. Oprócz naszej trójki, obok siedzi Camille. Zajmuje się ona naszym wizerunkiem i odpowiada za wszystko co robimy przy prasie, więc jeśli powiem coś co jej się nie spodoba, jest naprawdę źle.

-Dobrze-odchrząka Harry, kładąc swoją lewą dłoń na moim kolanie.

-W każdym związku są jakieś problemy, ale najważniejsze to...

-Naprawdę jest dobrze-przerywa jej chłopak, za co posyłam mu karcące spojrzenie-Przepraszam-mruczy i wraca do jedzenia.

-Przyślę dzisiaj do was pokojówki, najwyższa pora spakować się do szpitala-mówi do mnie Anne.

-Równie dobrze mogę to sama zrobić-uśmiecham się-Naprawdę to dla mnie żaden problem.

-Nie-od razu reaguje Harry.

-Myślę, że książę ma rację. Nie powinna się księżniczka przemęczać, a pokojówki w końcu od czegoś tu są-wtrąca się do rozmowy Camille.

-Twoi rodzice powinni być po południu-mówi Anne, a ja kiwam głową. Jestem wdzięczna, że zmieniła temat rozmowy.

-Czyli już wszyscy będą?-pytam. Z okazji narodzin Melody, zbiera się "najbliższa rodzina królewska". A co najgorsze będę musiała z nimi spędzać czas, chociaż połowy z nich nie znam, ponieważ są ze strony Harry'ego. No cóż strona Margaret nie pogodziła się jeszcze z moim "nadejściem". Nie dziwię się, sama jeszcze tego nie zrobiłam.

-Nie, jeszcze sporo osób będziemy musieli przywitać. Do końca dnia pownni być już wszyscy, oprócz Gemmy. Pojawi się dopiero jutro, coś ją zatrzymało-tłumaczy mi, a ja kiwam głową.

-Musimy Waszą dwójkę przygotować na wieczór. O, prawie bym zapomniała. W apartamencie na księżniczką czeka plik kartek. Tematy, które można poruszyć, a których nie powinno przy rodzinie królewskiej. Ma księżniczka na to całe popołudnie-mówi podekscytowana Camille.

-Nie zgadzam się. Charli nie bierze na razie udziału w tym wszystkim, dopiero kiedy odpocznie po ciąży. Z resztą dzisiejsze popołudnie ma zarezerowane-Harry chwyta mnie za dłoń, a ja jestem wdzięczna, że stanął po mojej stronie i co najważniejsze pamiętał o naszej umowie.

-Jakie plany?-marszczy brwi blondynka.

-Wybieramy się dzisiaj do ogrodu-mówi-Mały spacer dobrze zrobi Charli i dziecku.

-To cudownie! Musimy wszystko przygotować, żeby było perfekcyjnie. Omówimy to wszystko podczas przygotowań, wyślę pokojówki, aby przygotowały waszą wysokość. To idealny pomysł-mówi entuzjastycznie.

-Słucham? Przygotowania? To tylko spacer-wzdycham.

-Nie. Będą tam kamery, więc wszystko musi być dopięte na ostatni guzik. Przyjdziemy na trzynastą, na czternastą pownniśmy być gotowi. Będziecie jutro na pierwszych stronach i polepszymy Wasz wizerunek.

-Pozwólcie, że już się oddalimy-mówi Harry, chwytając mnie za dłoń-O tym wszystkim porozmawiasz ze mną, Camille-dodaje, dając mi jasno znać, że nie chce mnie przy tej rozmowie.

-Zaczekajcie. Charli chciałabym z Tobą porozmawiać. Spotkajmy się za pięć minut w moim gabinecie-mówi mama Harry'ego, a ja kiwam głową i kieruję się w stronę wyjścia, ciągnięta przez chłopaka.

Jak myślicie co chce mama Harry'ego? ^^ Btw macie może do mnie jakieś pytania? (ta, jestem bardzo interesującą osobą) Może macie pytania na temat ff? Idk cokolwiek. Jeśli chcecie piszcie x

PS. Dostałam 5 z polskiego :o
Ps2. Zapraszam na nowy rozdział Letters ^^

The princess ♔||hs (book three)Där berättelser lever. Upptäck nu