Twenty four

9.4K 657 43
                                    

-Jak się czujesz?-pyta mnie Will, kiedy siedzę na tylnym siedzeniu wraz z Melody w jego aucie.

-Dobrze-wzruszam ramionami. Powiedzmy szczerze, że czuję się wyczerpana z emocji. Harry traktuje mnie jak właśność, chce, żebym robiła to co on mi nakaże, nie mam żadnych praw. Zastanawiam się czy on nadal mnie kocha? Wydaję mi się, że nie. Po prostu jestem przyzwyczajeniem, niczym więcej. Czuję się jakby ktoś wyrwał mi serce, połamał i oddał.

-Przepraszam, że musiałaś to słyszeć-dodaje.

-Nie ma sprawy. To jego wina, nie twoja-uśmiecham się słabo, patrząc na mniejszą wersję Harry'ego, która spokojnie śpi. Jest taka do niego podobna. Szkoda tylko, że jej ojciec jest takim dupkiem.

-Jesteś pewna, że chcesz pojechać do domu? Możesz zostać u nas-mówi Julie, odwracając się w moją stronę.

-W porządku, poradzę sobie-uśmiecham się lekko w jej stronę, a ona tylko kiwa głową.

-Jakby coś się działo to zadzwoń. Przyjadę jutro z zakupami-mówi Will, kiedy parkuje pod domem.

-Jasne, dziękuję-mówię, wysiadając z auta i zabieram nosidełko, gdzie leży Melody.

-Pomogę ci z walizką-blondyn wysiada z auta i zabiera z bagażnika moje rzeczy. Kierujemy się w stronę mojego domu i Harry'ego. Wiem jedno, że będę się źle czuła tam bez niego, ale zawsze czuję się niepewnie, kiedy jego nie ma obok. Bo mimo wszystko go kocham i jestem jego, ale nie wiem czy jeszcze on jest mój-Przejdzie mu, wiesz o tym-mówi pocieszająco Will, a ja tylko kiwam głową-Kochacie się i to wam wystarczy. Będzie dobrze, skarbie-szepta, całując mnie w czoło, kiedy znajdujemy się przy wejściu do domu.

-Mam nadzieję-posyłam mu słaby uśmiech.

-Pamiętaj, że jestem tu dla ciebie-przytula mnie do siebie, uważając na Melody-Kocham Cię-mówi, a ja się uśmiecham, wiedząc, że mam przynajmniej jego.

-Ja Ciebie też, Will-szeptam.

Nie będę się zbytnio rozpisywać. Powiem tyle: przepraszam wszystkie osoby, które uraziłam przez to co napisałam, nie było to moim zamiarem. Dziękuję za wszelkie wsparcie od Was, za każdy komentarz, wiadomość itd. A osoby, które nie rozumiały o co chodzi i postanowiły w jakiś sposób mnie obrazić, mogę tylko sobie pogratulować. Ale to już nie jest mój problem tylko ich. Śmiało piszcie co o mnie chcecie, skoro nie umiecie zrozumieć tego co napisałam, bo naprawdę nie obchodzi mnie wasze zdanie. Nie wiem czy wrócę do pisania, wszystko zależy od czasu. Jednak będę dodawać rozdziały dopóki dam radę pisać.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy byli ze mną w tym czasie x

The princess ♔||hs (book three)Where stories live. Discover now