Gonitwa za Gaarą

646 33 5
                                    

Z przerażeniem patrzyła na Gaarę który leciał na swoim piasku  unikając bomb nieznanego nam człowieka. Przeciwnik był blondynem o długich włosach i niebieskich oczach.

Od dobrych dziesięciu minut walczyli ze sobą aż nie zauważyliśmy lecącej w naszą stronę bomby, którą rozbłysła jasnym światłem. Zamknęłam oczy z przerażeniem czekając na wielki wybuch, który nie nastąpił. Podniosłam powieki widząc wielką ilość piasku przysłaniającą całą Sunę. 

Kiedy piasek osunął się po za granicę wioski zauwarzyłam, że Kazekage leży nieprzytomny w piórach glinianego orła, który zaczął odlatywać.

-Gaara! - z przerażeniem zaczęłam skakać po dachach w stronę kierunku, w którym odlatywał orzeł.

Razem ze mną ruszył Kankuro.
Kiedy dogonił nas Baki chwycił mnie za ramie.

-Poczekajmy na wsparcie! Nie możesz wyruszyć sama!

-Wiem że się martwisz, ale twój Kazekage właśnie został porwany!

-Ja pójdę, a ty poczekaj na wsparcie i do mnie dołączycie. -Stwierdził brat Gaary.

-Ale...

-[Imię] zaufaj mi.

-Dobrze, ale uważaj na siebie.- zatrzymałam się.

-Jasne!-powiedział  biegnąc dalej.

>>>

Biegliśmy po śladach lalkarza jednak zamiast powoli go doganiać  zauwarzyliśmy go leżącego na ziemi.

-Kankuro!- chłopak był nieprzytomny.

-Co teraz kapitanie?-spytal się mnie jeden z Shinobi.

Zastanowiłam się chwilę.

-Weźcie go do wioski a ja pobiegnę za zbiegami.

-To jest pewna śmierć ...

-A to jest nasz Kazekage i mój przyjaciel i do puki stoję na nogach będę walczyła o jego zdrowie.- odwróciłam się tyłem do nich i już miałam postawić pierwszy krok gdy usłyszałam za sobą:

-Arigato czcigodna. - odwróciłam się że zdziwieniem i w tedy zobaczyłam kłaniających się mężczyzn.

-Żadna czcigodna. -uiechnęłam się delikatnie i zaczęłam biec po dalszych śladach.

Przez kolejne pół godziny przyśpieszyłam najbardziej jak potrafiłam, dzięki czemu dogoniłam ich akurat wtedy gdy otwierali kamienny właz do jaskini.

Użyłam techniki wiatru przez co zmieniłam się w jego powiew i wpadłam do jaskini stając się niewidzialna. Stałam tam z przerażeniem przypatrując się wszystkim członką organizacji Akatsuki. Potem to co zaczęli robić z Gaarą wprawiło mnie jeszcze większe przerażenie. Stałam tam do puki...

-Wyjdź kimkolwiek jesteś...- powiedział mężczyzna z Rinnenganem.

(^3^♪(^3^♪(^3^♪
Wróciłam!
Żyje!
Kij że mnie nie było parę miesięcy ...
¯\_(ツ)_/¯
Nie wiem kiedy kolejny rozdział!
Ten dedykuję _paulina_14_ .
Dzięki że jesteś (。・ω・。)ノ♡

GaaraxReader"Pod Blaskiem Księżyca"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz