Wspomnienia 2

488 23 3
                                    

Od pory dołączenia do Akatsuki minęły dwa miesiące.

Mimo zdrady moich byłych przyjaciół nie zmieniłam się zbytnio z charakteru, jednak nadal pałała we mnie nienawiść.

Założyłam nawet pseudo pamiętnik z najciekawszymi momentami...

Co jakiś czas do niego zaglądałam i podpisywałam swoje wspomnienia.

Właśnie teraz był moment, w którym siedziałam na kanapie przykryta płaszczem i przeglądając strony małego notesu uśmiechałam się.

Notatka pierwsza:
"Walka z Tobim"

-Tobi¡!¡!-wpadłam do pokoju chłopca. W moich oczach było widać takie wkurwienie, że nie wiadomo czy zaraz nie pojawił by się w nich sharingan.- Zabrałeś mi dango?!- bardziej stwierdziłam niż spytałam.

-Nieeee...

-Nie kłam.-warknęłam a za mną pojawił się Hidan, który zamachnął się we mnie kosą.

Jednak szybko puściłam framugę i z pół obrotu kopnęłam mężczyznę, tak, że poleciał w głąb korytaża.

-No dynio? Przyznaj się.-powiedział Dei, który wyszedł z kuchni.

-No dobrze.- zasmucił się Tobi.- Tobi to dobry chłopiec i się przyzna!

-Dobrze...- wypuściłam powietrze z płóc. - A teraz ...- odezwałam się już straszniejszym tonem.- Na polanę.-rozkazałam wskazując ręką wyjście.

-Uuuu... Ktoś tu ma przesrane...hm...

Już po chwili stałam na przeciw człowieka w masce.

Za nim stało całe Akatsuki.

-Wiesz, że to była edycja limitowana?

-N-nie...

-To teraz się odkupisz...swoją duszą.

Stworzyłam lodowe igły , które zaatakowały chłopaka.

Puki mu się udawało uciekał, jednak w końcu zauważyłam , że część igieł po prostu przez niego przeleciała, jednak w tedy zauważyłam w dziurze od maski coś czerwonego...

Sharingan!

Chwila, czyżby był z klanu Uchiha?

A skoro zasłaniał drugie oko, to oznaczało, że albo go nie miał, albo było uszkodzone.

Przyjrzałam się mangekū.

Było takie same jak Kakashiego!

Dodatkowo walczył tak jak ten shinobi, z którym walczył Minato.

A z kąt o tym wiedziałam ?

To już inna historia.

Jednak pocharatam go tak jak to zrobił czwarty!

Rzuciłam w jego głowę kunaia, a potem najszybciej jak potrafiłam podbiegłam do niego i skoczyłam.

-IceRasengan! -krzyknęłam i uderzyłam w jego plecy co powaliło go na ziemię.

-Aaaaaa! Tobi przecież nic nie zrobił!!!

-Masz nauczkę. -wstałam z ziemi i ruszyłam do bazy.

Szkoda, że się nie da opisać min moich towarzyszy.

Notatka piąta:
"Koniec z Asumą"

Stałam na drzewie i przypatrywałam się walce Kakuzu i Hidana z ninja z Konohy.

Kiedy widowisko się skończyło, a sensei Shikadaia padł na ziemię. Ino spróbowała uleczyć swojego nauczyciela, jednak był za słaba w medycznym ninjutsu.

Pojawiłam się magicznie obok nich i powiedziałam:
-Pora wysłać go do Sakury.- i przebiłam jego brzuch lodowym szpicem.

Asuma rozszerzył szeroko oczy i rozpadł się na małe okruszki...

-Nani?! -Krzynęła drużyna dziesiąta.

-[Imię] ty żyjesz?-sptała świnia.- I to ty zabiłaś Sakurę?! Chwila... Dlaczego sabiłaś senseia?

-Tak, tak i dlatego, żeby mu skrócić cierpienie.-powiedziałam sarkastycznie z uśmiechem na twarzy.

-Musimy wrócić do wioski [Imię] choć...

Zaczęłam się histerycznie śmiać.

-Licze do pięciu. Z dobrej woli. Macie czas do tej pory aby zniknąć mi z oczu. Jak nie dacie rady podzielicie los Asumy...

Zanim policzyłam do dwóch już ich nie było.

Tacy z nich wielcy przyjaciele?

#

Przeczytałam jeszcze parę notatek i samknęłam zeszyt.

Jutro Pain wyrusza na polowanie, na Naruto, a ja idę wypróbować nową technikę z Deim... Ciekawe jak pójdzie?

______
A więc mamy luźny rozdzialik!

Jednak kotek się pojawi w kolejnym rozdziale.

Zapraszam do #ramen_chan12 na TikTok, na którym pokazuje moje rysunki!

Mattane!

~Tsukiko.

GaaraxReader"Pod Blaskiem Księżyca"Where stories live. Discover now