Wspomnienia

958 48 13
                                    


Siedziałam na klifach wygżewając się na słońcu.

W dniu, w którym zrozumiałam, że tutaj zaczynam nowe życie... pierwszy raz od śmierci ostatniego brata, poczułam ciepło. Było to cudowne uczucie.

Przypomnieli mi się przyjaciele z Konochy i jak tutaj zdali swój drugi egzamin na Chunina.

*Retrospekcja*

Biegłam z dokumentami do zastępczego gabinetu Kazekage. Pomagałam w przygotowaniach do trzeciego etapu egzaminów.

Niestety drugi etap został zatrzymany do czasu skończenia burzy, a Gaara ma przymusowo siedzieć w gabinecie.

Przed jego drzwiami stali dwaj ninja, którzy mieli pilnować by nie wyszedł. Jego zdrowie było najważniejsze, a z powodu ostatnich ataków Akatsuki, nie możemy ryzykować.

Zapukałam w drewniane drzwi, jednak odpowiedziała mi głucha cisza.

Nie spodobało mi się to. Gaara nigdy nie lekceważył kiedy ktoś chciał się z nim spotkać.

Otworzyłam drzwi.

W pokoju stało biurko, a za nim fotel, który był odwrócony. Podeszłam do owego przedmiotu a to co na nim było.... Nie da się tego opisać.

-Jak wy pilnujecie!? Kazekage znikną a wy nic nie widzieliście !?- wybiegłam na korytarz, chcąc powiadomić resztę.

Na całe szczęście spotkałam go całego i zdrowego wracającego na chmurze piasku do gabinetu...

-Normalny jesteś?! Martwiłam się o ciebie!- wypomniałam mu po drodze.

-Miło mi.- powiedział nawet się na mnie nie patrząc. Nadymałam tylko policzki i ugryzłam się w język.

▶▶▶

-Nie będzie trzeciej części egzaminu.- poinformował nas Kazekage.

Wszyscy byli w szoku, zaczęli dyskutować i wymieniać zdania. W koło było słychać słowo "Dlaczego?".

Spuściłam głowę zasłaniając się włosami. Miałam ochotę zgnić w najcenniejszych czeluściach klifu.

Do około mnie rozniosła się ciemna aura.

-Co się stało [Imię] ? Nie wyglądasz za dobrze... - Kankuro zaśmiał się nerwowo. Podszedł do mnie i poklepał mnie po plecach.

Wszyscy spojrzeli się na mnie ze zdziwieniem. Podniosłam lekko głowę odsłaniając przy tym połowę twarzy.

- Bo... to ja miałam prowadzić trzeci etap...- odparłam i załamałam się jeszcze bardziej.

Śmiech innych rozniósł się po sali.

*Koniec retrospekcji*

Promienie słońca ogrzewały moje ciało. Uśmiechnęła się delikatnie.

Poczułam znajomą chakre obok mnie, a po chwili poczułam przyjemny materiał na moich ramionach.

Otworzyłam oczy aby spojrzeć się na znajomą mi osobę.

Kankuro uśmiechnął się, kierując swój wzrok w stronę świecącej na niebie kuli.

-Przeziębisz się.- powiedział po chwili ciszy.

-Przeziębisz?

-Tak. Do tej pory mieszkałaś w lodowej krainie, dlatego możesz nie wiedzieć, że słońce u nas jest dosyć nie bezpieczne. Do puki się nie przyzwyczaisz do klimatu, lepiej po zmierzchu noś coś poza kimonem.- spojrzał mi się w oczy.

-Dzięki...

-Nie mi dziękuj. Gaara mi powiedział abym Ci to przyniósł. Ja sam o tym nie wiedziałem.- zaczął się śmiać- powiedział, że będziesz na klifach. Widział cię tu już parę razy o tej porze.

-Dziwne. Nigdy go nie zauważyłam...

-Gaara codziennie wieczorem patroluje ulice Suny dzięki swojej technice.

-Acha... Rozumiem...

Nagle obok nas pojawił się Anubu z wieściom, iż mamy się zjawić w gabinecie miętowookiego.

▶▶▶

Zapytałam do drzwi. Kiedy usłyszałam charakterystyczne dla Kage "wejść", pchnęłam kawałek drewna.

W pomieszczeniu znajdowała się również Temari. Wszyscy stanęliśmy przed parę kroków przed biurkiem.

-A więc... Ostatnio wiele się dzieje. Jinjuriki z różnych wiosek poznikały, a ich ciał nie odnaleziono. Ostatnio zaginęła znana nam z egzaminu na Chunina Jinjuriki siedmioogoniastego. Waszym zadaniem będzie zbadać tą sprawę. Będziecie współpracować z drużyną Gai'a z Wioski Ukrytej W Liściach.

-Hai !-odpowiedzieliśmy wszyscy równocześnie.

-Wyruszacie jutro o świcie. Spotkacie się w Kraju Rzeki. -Czerwonowłosy wrócił z powrotem do swoich papierów. Kankuro i Temari wyszli pierwsi, ja tuż za nimi.

-[Imię]- Zaczepił mnie Gaara. Odwróciłam się w jego kierunku, a mój wzrok powędrował w jego miętowe tęczówki.- Uważaj na siebie.

-Dobrze... - skłoniłam się lekko i wyszłam.

Byłam w wiosce ponad miesiąc... zdążyłam się tu oswoić, poznałam wielu miłych ludzi, takich jak Mitsuri-san.

Jednak mimo to Gaara był dla mnie bardzo opiekuńczy... chciał abym zyskała sojuszników w wiosce, choć sam miał ich nie wielu. Chciałam mu pomóc... Ale nie wiedziałam jak.

Chłopak, był dla mnie przyjacielem, tak jak Kankuro, czy Temari... Jednak dla czego się tak mną przejmował?

Odgoniłam od siebie te myśli, kiedy przypomniał mi się Naruto... wyruszył rok temu na trening... Sasuke opuścił wioskę, Sakura uczy się u Tsunade.

Konocha... mam tam sporo znajomości... Z większością zapoznałam się na misji w tamtej wiosce.

Miło mi będzie zobaczyć się z Lee, Tenten i Nejim...

Uśmiechnęłam się na tą myśl.

No cóż! Jutro misja!

⌛⌛⌛

.Mattane!

GaaraxReader"Pod Blaskiem Księżyca"Where stories live. Discover now