Chapter 34 "Tabletki"

1.3K 134 54
                                    



Miłego czytania moje kicie ❤️✨
***

Od rana każdy był zabiegany. Lekcje, na których NIKT, ale to zupełnie nikt nie mógł się skupić. Każdy myślał o festiwalu. Niektórzy o konkurencjach, a niektórzy o tym, z kim przyjdzie im stanąć do walki. Jedno było pewne, konkurencje będą zupełnie inne, niż wcześniej.

-Proszę pana!-Zawołała Mina.-Jest pan pewny, że nie może nam nic zdradzić?-Zrobiła minę zbitego szczeniaczka, tym samym niektórzy zaczęli się śmiać.

-Mina! Jako przewodniczący klasy nakazuje ci przestać napastować nauczyciela. TO JUŻ SZÓSTY RAZ.-Iida zainterweniował.

Aizawę nie ruszyło to specjalnie, popatrzył tylko po nich i kontynuował temat. Różowo włosa zdążyła się obrazić, co według Katsukiego było bardzo zabawne, więc uśmiechnął się pod nosem, a gdy przypomniał sobie o jej "pogrzebie", uśmiechnął się jeszcze szerzej. Gdyby mógł zobaczyć, jak jeszcze raz wali głową o nogę od stołu... ajajaj... te wspomnienia. Przy okazji pierwszy pocałunek w kiblu. Tamten wieczór przeszedł do historii.

-PROSZĘ PANA!-Mina krzyknęła, nadal widocznie wkurzona i obrażona.

-Słucham?-Aizawa odwrócił swoją obojętną twarz w jej stronę.- Jeśli jeszcze raz wspomnisz coś o fe-

-Jaka będzie pierwsza konkurencja?-Uśmiechnęła się lekko, wchodząc mu w słowo.

-PROSZĘ PANA, PROSZĘ O POZWOLENIE ROZPOCZĘCIA DEBATY NA TEMAT WYRZUCENIA ASHIDO POZA DRZWI!-Iida widocznie także miał dosyć.

Todoroki i Bakugou popatrzyli po sobie i wymienili spojrzenia, lekko uśmiechając się. Ten dzień, nie mógł rozpocząć się lepiej.

-Pozwalam.-Odpowiedział nauczyciel.-Kto jest za tym, aby Mina wyszła?-Od razu rękę podniósł Bakugou i Iida, jeden po prostu chciał jej zrobić na złość, a drugi miał jej serdecznie dość.

-HA! Widzi pan, tylko dwie osoby, co oznacza... ŻE ZOSTAJĘ.-Zaakcentowała wyraźnie i uśmiechnęła się, dumnie krzyżując ręce na piersiach. Jednak gdy obok zrobiło się cicho, a dziewczyna otworzyła oczy, rozglądając się, zauważyła, że jednak każdy trzyma rękę w górze.

Pomysłodawcą pomysłu rozwścieczenia Miny był Denki, który chichotał, naprzemiennie zbijając żółwiki z przyjaciółmi ze sąsiednich ławek.

Dziewczyna nic więcej nie mówiąc, ustąpiła swojej dumie i wyszła za drzwi, dzięki czemu Aizawa mógł kontynuować naukę.

-Ta młodzież...

***

-Wyspałeś się chociaż?-Rzucił Bakugou, spoglądając w stronę Todorokiego, przebierającego się wraz z nim w szatni.

Do rozpoczęcia, zostało pół godziny, wszyscy jeszcze rozmawiają na korytarzu, ale Katsuki i Shoto postanowili, że przebiorą się trochę wcześniej, mając to z głowy.

-Coś ty, nie potrafiłem zasnąć.-Zaczął.- Coraz bardziej czuję się oderwany od rzeczywistości, to przez ten brak snu.-Dokończył swój, wywód wyjmując buty sportowe z szafki.

-Oi, a te tabletki w twojej szafce? Nie pomagają ci ze snem?-Zagaił. Nadal o nich pamiętał, zamazane markerem, a jednak.

"... Otworzył delikatnie szafkę za lustrem. Co to tam znalazł... o boże. Tabletki, naprawdę sporo tabletek, które nie wyglądały na przeciwbólowe, raczej na psychotropy. Postanowił na chwilę je zignorować i preszukać całość pod kątem wody utlenionej, która znajdowała się tuż w rogu... "

-Co? Jakie niby tabletki?-Energicznie odwrócił głowę w stronę swojego chłopaka, nie łapiąc, o co chodzi.

-Szafka, kibel. Mówi ci to coś?-Todoroki wydawał się wkręcać Bakugou bądź chciał się wykręcić od tego, że coś bierze.

Zimny dotyk ✔️\\ Todobaku \\ Boku no hero academiaWhere stories live. Discover now