Chapter 29 "Masuru Nakamura"

1.8K 166 224
                                    




-Pobudka!-Powiedział Shoto, stojąc naprzeciwko łóżka, z kawą w ręku.

Bakugou przekręcił się w miejscu i spojrzał na chłopaka, który już dawno był ubrany. Miał na sobie czarną bluzę i białe spodnie. Uczesany był jak zawsze, ale w jego oczach było widać zmęczenie. A no właśnie, która była godzina? Blondyn poruszył się na łóżku, od razu czując, że jest nagi.

-Cholera. Podaj mi Bokserki.-Powiedział do popijającego kawę chłopaka.

-Jeszcze w nocy nie były ci potrzebne.-Powiedział, podchodząc do torby leżącej obok łóżka, z której wyjął czystą parę swoich bokserek.

-Pff. Dawaj.- chłopak rzucił ubranie w jego stronę.

-Musiałem cię umyć, wiesz?- Chłopak nie odpowiedział, a jedynie założył bieliznę na siebie. Masz ponownie fajne malinki.- Blondyna zmroziło.

"Co?"

-ZNOWU?!-Krzyknął, a następnie szybko poszedł do łazienki. W lustrze ujrzał ślaczek z czerwonych plamek. No to KURWA świetnie.

-Może poproś Minę, aby ci dała coś do zakrycia tego?-Zapytał Todoroki, wchodząc do łazienki, w której stał wybuchowy chłopak.

Zresztą, nie był to głupi pomysł. Jako jedyna, to właśnie Mina wiedziała o ich relacji, a nie odmówiłaby pomocy najlepszemu przyjacielowi, Katsuki wyszedł z łazienki i podszedł do szafki nocnej, biorąc telefon w dłoń. Od razu zauważył, że było już grubo po 14, więc mają 4 godziny do pojawienia się u tatuatora. Jednak w pierwszej kolejności wybrał numer do Ashido.

-Halo?-Po kilku sekundach chłopak usłyszał głos po drugiej stronie.

-Mina.-Wypalił nagle.-Masz może jakieś te twoje kosmetyczne gówna na zbyciu?

-Co... O czym ty do cholery mówisz?-Z jej głosu można było wywnioskować, że miała naprawdę alkoholowy wieczór.

-TE GÓWNA DO MALOWANIA RYJA!-Krzyknął do słuchawki.

Oczy dziewczyny rozszerzyły się, a uśmiech zawitał na jej twarzy.-Chcesz zacząć się malować?!-Zapytała zdecydowanie za głośno.- Od czego by tu zacząć, musielibyśmy iść na zakupy, kupić ci wszystko, co niezbędne!-Wydukała w ekscytacji, jednak jej dalsza wypowiedz, została wstrzymana, przez wypowiedź chłopaka.

-Potrzebuję tylko korektora.-Powiedział. "Wstyd mi, że musiałem powiedzieć takie słowa."

-Ale twoja cera wygląda świetnie! Nie potrzebujesz go ani trochę!-Odpowiedziała lekko zdziwiona.

"Jak jej nie powiem, do czego mi będzie potrzebny, to pies będzie węszyć."

-Mam kilka nowych malinek, muszę je kurwa czymś zakryć.-Powiedział w końcu.

-O BOŻE, O JEZU, NIE GADAJ! MASZ MI WSZYSTKO OPOWIEDZIEĆ, ROZUMIESZ?-Wykrzyczała w ekscytacji.

-Najpierw załatw korektor, potem pogadamy.-Powiedział i rozłączył się. Nie chciał już ciągnąć tej rozmowy. Szczerze był wdzięczny, że ma taką przyjaciółkę, chociaż wkurwiała go na każdym kroku, nawet swoją egzystencją, to nie mógł zaprzeczyć, była niezastąpiona.

-Idziemy na śniadanie? No raczej już obiad.-Todoroki spojrzał na chłopaka.

-Szczerze, to mam ochotę na lody. Tylko się ubiorę i możemy zjeść jakiś obiad.-Odpowiedział w miarę spokojnie, co było dziwne.

"Lody? Niech będą i lody."-Pomyślał Shoto, śmiejąc się pod nosem, jednocześnie cieszył się z dobrego humoru chłopaka.

-KURWA.-Bakugou położył się z powrotem na łóżko, pod wpływem bólu.

Zimny dotyk ✔️\\ Todobaku \\ Boku no hero academiaWhere stories live. Discover now