Chapter 28 "Vanilla"

2.6K 191 110
                                    




Oderwali się od siebie po kilku sekundach i zamknęli w uścisku. Wrócili na ławkę, owinęli się kocem i patrzyli na fajerwerki, które oświetlały niebo. Ten dzień nie mógł być lepszy, w końcu udało im się, są razem. Po tak kłopotliwej drodze, tym wszystkim, to brzmi wprost niewyobrażalnie. Czeka ich jeszcze tak dużo, tak niesamowicie dużo momentów, w których będą się śmiać, płakać, może nawet nienawidzić, a jednak. Serce wybrało za nich.

Katsuki spojrzał na swoją dłoń i ściągnął na chwilkę pierścionek, zauważając, że po wewnętrznej stronie został wygrawerowany, prawdopodobnie jakiś napis. Jednak zamiast napisu, zauważył małe słońce. Sam tym zaciekawiony złapał rękę Todorokiego i po zdjęciu pierścionka, zobaczył wygrawerowany księżyc. Czyli z prezentem trafił idealnie.

-Księżyc i słońce, tak? Trafne porównanie.

-W końcu się w czymś ze mną zgadzasz! Już myślałem, że to nigdy nie nastąpi.-Odpowiedział na jego słowa, całując go delikatnie w czubek nosa. W końcu mógł go całować, ile chciał.

-Odjeb się.-Powiedział, wtulając się w niego jeszcze mocniej, a uśmiech zagościł na jego ustach.

-Wiesz, że i tak tego nie zrobię, więc co się wierzgasz?

Na ławce zdążyli przesiedzieć kolejne dwie godziny i chociaż jedyną ich rozrywką były fajerwerki i wspólne rozmowy, to jednak też było to dla nich coś bardzo ważnego. Pogłębiali swoje poglądy, dowiadywali się o swoich pasjach, marzeniach, a nawet o lękach. Byli zapatrzeni w siebie jak obrazki, po Bakugou może i nie było tego widać, ale mógłby za drugiego nawet zabić. Todoroki nie lepiej, chciałby chronić osobę, którą jako drugą obdarował niekończącym się uczuciem.

Niekończącym się uczuciem..?

-Myślę, że powinniśmy się zbierać do hotelu.-Powiedział Todoroki, ponownie ściskając mocniej rękę Bakugou,

-Chyba ta.-Odpowiedział mu, zabierając swoją dłoń Shoto i wstał z miejsca.- Jesteś zmęczony mieszany?-Dodał po chwili, przeciągając się.

-Nie specjalnie, a ty nerwusie?-Zrobił pogniewaną minę lekko oburzony tym, że chłopak dłużej go nie przytulał.

-Trochę przysypiam. Jak wrócimy, idziemy od razu spać.-Odwrócił się do niego, ziewając.

"Czy on udaje, czy chce zmarnować tak dobrą okazję?"-Przeszło Todorokiemu przez myśl. Chociaż jeśli naprawdę jest zmęczony, nie będzie sensu robienia cokolwiek z nim, jeszcze uśnie mu w trakcie. -Jeśli jesteś zmęczony to dobrze, pójdziemy spać.-zgodził się z nim.-Masz ze sobą ubrania?-Dodał po chwili.

-Kurwa... -Katsuki złapał się za głowę, przymykając oczy. Oczywiście, że zapomniał, ale z drugiej strony, gdzie on niby miałby je trzymać, ze sobą?-Nie.

-Zostawiłem w hotelu zapasowe ubrania, dam ci coś.-Todoroki powolnie wstał z ławki i zwinął koc.

-Masz już postanowienie noworoczne?-Zapytał Bakugou, patrząc, jak chłopak zwija koc.

-Tak naprawdę, to mam takie jedno...

-A co to takiego?-Powiedział, jakby śmiejąc się.

-Chcę spędzić ten rok i każdy inny z tobą, Bakugou.- To naprawdę dotknęło chłopaka, nie spodziewał się takiej odpowiedzi. Jego serce wypełniło znane mu już ciepło, a leniwy uśmiech pojawił się na jego twarzy.-Wracajmy.

Droga do hotelu zajęła im łącznie godzinę, a blondyn prawie zasypiał w trakcie drogi, chociaż czasami budził się na chwilkę, słysząc grającą muzykę. Gdy dotarli tylko do środka, Bakugou zauważył, że wszystko jest w kolorze złota. Złota lada, a także żyrandole, które pewnie kosztowały więcej, niż cyferki zmieniające się w nowym roku. Gdy obydwoje weszli do windy, na chwilkę ożywili się i zaczął się ich namiętny taniec warg. Szczęście wylewało się z nich bokami. Oficjalnie po tak długim czasie mogą całować się, ile chcą i robić ze sobą wszystko, czego pragną. Niestety musieli się od siebie oderwać, gdy tylko winda zatrzymała się na ich piętrze. Todoroki wyjął portfel, a z niego wyciągnął kartę do pokoju. Obydwoje weszli do pokoju, zapalając od razu światło. Ukazał się im przepiękny apartament z kuchnią i wielkim łożem małżeńskim. Był pięknie urządzony, a kolorem, który królował nad wszystkim, był biały. Jako iż znajdowali się na 10 piętrze i posiadali przepiękne wielkie okno, przez które można było wiele zobaczyć, zdawało się jakby znowu byli na tej górce.

Zimny dotyk ✔️\\ Todobaku \\ Boku no hero academiaWhere stories live. Discover now