Chapter 23 "Krew i strzaskane lustro"

2.2K 235 104
                                    


Zapewnie widzieliście kilka zmian, mam na myśli tytuły ❤️
Dziękuje za 6 tysięcy i zaczynamy!

Po zakończonych lekcjach wszyscy pokierowali się do swoich akademików. Jedynie Bakugou stał przed wejściem, czekając na nadejście Izuku. Wszyscy przechodzili przez drzwi, ale nie Izuku. Nawet gdy Todoroki przeszedł obok niego, posłali sobie całkiem miłe spojrzenia. Deku nie pojawił się dziesięć minut później, nie pojawił się nawet dwadzieścia. Wyglądało, jakby rozpłynął się w powietrzu. Znudzony czekaniem chłopak, pokierwował się do akademika, zastając tam jego znajomych, którzy wesoło rozmaiwali między sobą. Jedna rzecz go zdziwiła, obok Sero siedział Todoroki, który widocznie rozbawiony słowami Miny, próbował powstrzymać się od śmiechu. Gdy tylko zauważyli blondyna, pomachali mu i zaprosili do wspólnej dyskusji.

-Co wy na co, abyśmy wyszli na miasto?-Zapytał Denki, unosząc jedną rękę do góry.

Wyjście na miasto nie było takim złym pomysłem, mogli podbudować swoje relacje i przy okazji zapoznać się bardziej z nowym w ich ekipie Todorokim. Szybko poszli przebrać się z mundurków, w coś luźniejszego, aby 15 minut później ponownie się zobaczyć. Gdy tylko Bakugou wszedł do holu, zmierzył się wzrokiem z Todorokim, dostrzegając jego dosyć przystojną twarz. Jaką dosyć? Bardzo przystojną twarz.

-Może pizza?-Zapytała Mina, a jej pytanie miało tylko jedną odpowiedź.

-Idziemy!

Zaczynało robić się całkiem ciemno, a latarnie oświetlały im drogę. Weszli do jednej z popularniejszych pizzerii w mieście i usiedli gdzieś na tyłach. Kelner przyniósł im menu, a oni wybrali o zgrozo... cztery duże pizze. Ciekawe kto zje to wszystko...

-Słuchajcie, doszły mnie słuchy, że nasz Todoroki sobie kogoś znalazł...-Powiedział Denki w poczekaniu na zamówienie.

Czyżby chodziło o Deku?

-Nie wiem, o czym mówisz Kaminari.-Todoroki wydawał się niezainteresowany tematem, ale gdy usłyszał "kogoś znalazł", jego oczy lekko się rozszerzyły.

-Przecież widać jak na siebie patrzycie, nie bądź głupi.-Powiedział Sero, który siedział obok Kaminariego, lekko szturchając go łokciem. Todoroki siedział obok Bakugou, co w miarę mu odpowiadało, bo gdy któryś z nich wykonywał jakiś ruch, ocierali się o siebie udami.

Bakugou, gdy usłyszał te słowa, wzdrygnął się. Może jednak chodziło im o nich?

-O czym wy pieprzycie?-Zapytał w końcu poddenerwowany blondyn.

-O Todo i panience Momo!-Powiedzieli prawie jednocześnie.

Katsuki chciał się zacząć śmiać. Przecież Shoto nie był zainteresowany w kobietach, a tym bardziej w koleżance z klasy. Prawda?

-Nie mogę zaprzeczyć...-Odpowiedział im mieszaniec, przez co Katsuki spojrzał na niego pytająco, z resztą jak wszyscy tam obecni.

-Nie gadaj... Jaka jest w łóżku?-Zapytał Kirishima.

Bakugou miał ochotę wysadzić cały ten stolik, to spotkanie nie miało obracać się w gadanie o dziewczynach.

-Jest... całkiem dobra.-Odpowiedział im szczerze. Jednak jednocześnie, widząc zirytowanie i widoczne zmieszanie blondyna obok, położył rękę na jego udzie pod spodem stołu. Bakugou ponownie spojrzał na niego pytającym wzrokiem, ale jednak nie odezwał się i położył swoją rękę na jego.

Co ich łączyło?

Na to pytanie sami nie potrafili sobie odpowiedzieć, chociaż oczywiście, łączyło ich sprawianie sobie przyjemności, ale nie mogli nazwać się jeszcze kochankami. Gdy ich palce pod stołem się splotły, ich rytm serca zaczął wręcz szarżować.

Zimny dotyk ✔️\\ Todobaku \\ Boku no hero academiaWhere stories live. Discover now