Chapter 8 "Gorączka"

2.9K 285 197
                                    

-Chcesz może w-wyjść ze mną g-gdzieś?-Zapytał trzęsącym głosem.

Todorokiemu nie specjalnie podobała się opcja wyjścia z chłopakiem, mógłby porobić coś bardziej pożytecznego np. pobiegać, poćwiczyć. Jednakże chłopak chciał trochę rozrywki, która szczerze mówiąc mu się należała. Po tych wszystkich treningach i lekcjach czuł się wykończony, a jego jedynym marzeniem była miska zimnego makaronu sobą.

-No dobra, a gdzie chcesz iść?-Zapytał przeczesując włosy ręką.

W tym samym czasie Katsuki wychodził z siebie, a biedna Ochaco próbowała go uspokoić.

-Czekaj, ja czegoś nie rozumiem.- Zaczęła brunetka. - Czy coś cię z jednym z nich łączy?-Zapytała.

-Zamknij się!- Katsuki krzyknął na nią, a ona westchnęła.

-A było tak blisko...-Powiedziała pod nosem.

Katsuki niewiele sobie z tego zrobił i nadal patrzył na dwójkę chłopaków. Miał ochotę zmazać ten uśmiech Midoryii.

-Katsuki. O. Co. Chodzi?-Ponownie zapytała z nadzieją że chłopak wydusi z siebie jakieś normalne zdanie.

-Ten zielony... za bardzo działa mi na nerwy, to tyle. -Powiedział powstrzymując się od krzyku.

-A co z todo..?-Brunetka nie zdążyła dokończyć gdyż przerwał jej blondyn.

-ZAMKNIJ SIĘ!

Po jakimś czasie Shoto zniknął z pola widzenia Katsukiego, a Izuku przysiadł się do jego bandy „dziwaków"- tak jak nazwałby to Bakugou.

Chłopak zaczynał się gubić w swoich myślach. Jego napady agresji były normalne, jednak nie miał pojęcia czemu tak bardzo w tamtym momencie chciał wpie*dolić Midoryi. Gdy zobaczył jak jego ręka dotyka ręki Shoto miał ochotę go zamordować na miejscu. Gdyby obok niego nie znajdowała się Ochaco nie wiadomo co mogłoby się stać. Izuku mógłby już leżeć u pielęgniarki, a Bakugou u dyrektora na dywaniku.

Pierwsza lekcja rozpoczęła się, a Bakugou zaczął się źle czuć. Chłopak nie przejął się swoim stanem, ale w końcu postanowił wyjść z klasy. Wszyscy patrzyli jak pyta nauczyciela czy może wyjść do toalety, a następnie odprowadzili go wzrokiem do drzwi. Wyszedł z sali i gdy dotarł do łazienki podparł się o umywalkę i spojrzał w lustro. Przemył twarz zimną wodą. Czuł że ma gorączkę. Powodów dlaczego ją miał było dużo. Mógł po prostu się wychłodzić przez panującą zimę, albo zarazić się od kogoś. Chwilkę później zrobiło mu się ciemno przed oczami i jedyne co zdarzył zrobić to usiąść zanim zemdlał.

Wybudził się gdy tylko ktoś zaczął szarpać za jego ramiona. Troje chłopaków kucało obok Katsukiego, który ledwo kontaktował.

-Jejku jesteś cały rozpalony kachan.-Powiedział Kaminari przykładając rękę do jego czoła.

-Nie dotykaj mnie!- Krzyknął Baku wytrącając rękę chłopaka.

-Trzeba go zabrać do pielęgniarki. -Powiedział Kiri, a następnie włożył rękę pod plecy blondyna.

-Zostaw mnie!- Ponownie krzyknął, a Kiri zabrał rękę.

-Jesteś dzisiaj naprawdę nieznośny, znaczy bardziej niż zwykle. -powiedział Kaminari. -To co z nim robimy?

-Nie mamy wyboru, musimy go zanieść wbrew jego woli.-Powiedział Shoto podchodząc do chłopaka. -A może ze mną normalnie w końcu porozmawiasz? -Powiedział chłodno, kucając obok chłopaka. -Nie zachowuj się dzieciak, ogarnij się.

Bakugou jedynie patrzył na niego nieobecnym wzrokiem, nie miał już siły się odzywać. Wiedział że Todoroki miał racje.

-To we trójkę go podnosimy?-Zapytał Eijiro, jednak mieszaniec już podkładał jedną rękę pod plecy blondyna, drugą włożył pod jego kolana. Trzymając go na rękach powiedział innym aby powiedzieli nauczycielowi że Bakugou jest u pielęgniarki, a oni poszli w stronę klasy.

-Todoroki... Gorąco mi...-Powiedział Katsuki, a jego twarz była cała czerwona. Blondyn sam nie wiedział czy było mu gorąco z powodu gorączki, czy z powodu tego że trzyma go mieszaniec.

Todoroki nic nie odpowiedział na słowa chłopaka i nadal szedł w stronę gabinetu. Shoto uważał że Katsuki był lekki, mimo jego pokaźnych mięśni nie był ciężki, chłopak mógł na spokojnie go utrzymać w ramionach. Otworzył drzwi łokciem, a pielęgniarka od razu pokazała łóżko na którym może położyć blondyna. Todoroki delikatnie położył blondyna na łóżku i uśmiechnął się pod nosem. Lubił na niego patrzeć, a w tym stanie wyglądał jeszcze bardziej seksownie.

-Co mu się stało? -Zapytała pielęgniarka.

-Znalazłem go w łazience nieprzytomnego, chyba ma gorączkę. -Powiedział Shoto patrząc na recovery girl.

-Idź do klasy, nie powinieneś opuszczać lekcji.- Powiedziała i wygoniła Todorokiego, zamykając mu drzwi pod nosem. On tylko westchnął i udał się do sali.

Gdy tylko wszedł, każdy odwrócił wzrok, a Aizawa poprosił go do siebie.

-Co mu jest?-Zapytał cicho nauczyciel, aby inni uczniowie go nie usłyszeli.

-Miał gorączkę i znaleźliśmy go nieprzytomnego w łazience. Zaniosłem go do pielęgniarki. -Powiedział, a Aizawa po wysłuchaniu jego wypowiedzi kiwnął głową i kazał mu usiąść na swoje miejsce.

Każdy chciał zapytać, co się wydarzyło, ale uniemożliwiał im to Nauczyciel, który nie pozwalał na rozmowy w czasie lekcji. Todoroki nie chciał dawać po sobie poznać, że zaczął się o niego martwić. Jednak było widać, że błądzi gdzieś myślami i co chwilę przygryza wargę. W momencie, kiedy poczuł metaliczny posmak w ustach, zorientował się jak bardzo się zamyślił. Mała strużka krwi spłynęła po jego podbródku i spadła na biurko. Dotknął ręka podbródka i zorientował się, że krwi jest więcej, niż się spodziewał. Wyciągnął chusteczkę z kieszeni i zaczął wycierać ciecz z jego twarzy.

, a następnie z jego biurka. Czyn nie został niezauważony przez Urarakę, która ukradkiem na niego spojrzała. Na początku chciała coś powiedzieć, ale po namyśle stwierdziła ze nie ma sensu cokolwiek mu mówić, skoro sobie z tym poradził.

Todoroki przyłożył sobie chusteczkę do ust i czekał aż krew przestanie cieknąć. Lekcja zakończyła się kilka minut później, a klasa zaczęła pytać trzech chłopaków gdzie jest Bakugou.

-Kum, co się stało?-Zapytała Froppy.

-Po prostu miał gorączkę, Todoroki zaniósł go do pielęgniarki.- Powiedział Kaminari.

Następne lekcje przebiegały bezproblemowo, jednakże po Katsukim nie było śladu.

__________________________

Hejka tutaj autorka :P Mam nadzieje że z wami wszystko dobrze, że spędzacie ten okropny okres otoczeni rodziną, oraz książkami oczywiście! Do usłyszenia :3

Zimny dotyk ✔️\\ Todobaku \\ Boku no hero academiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz