V

1K 43 21
                                    

Nora nie wiedziała kiedy dowiaduje się nowych informacji na pewne rzeczy. Sama to odkryła i nawet nie potrzebowała potwierdzenia, wiedziała, że ma rację. To wszystko miało sens.

Dziewczyna zostawiła Milesa w spokoju. Czuła się źle. Chociaż nie powinna, Nora winiła siebie za jego obecny gniew. Zadawała wiele pytań i nie słuchała go przez cały czas. To może rozgniewać każdego.

Godziny mijały powoli. Była znudzona. Chciała porozmawiać z Milesem, ale tego nie zrobiła. Jedyną rzeczą, która sprawiła, że ​​dzień minął trochę szybciej, było to, że Flora przyszła sprawdzić, co u niej i przeszły przez labirynt. Nora bardzo często widywała Milesa. Flora tego nie zauważyła lub nawet się tym nie przejmowała.

Labirynt był ogromny. To trochę przestraszyło Norę, gdy Flora opowiadała jej, jak się zgubiła i nikt jej nie szukał, a ona prawie umarła z głodu. Ale ludzie mogli tu przyjść szukając jej, po prostu nie było sposobu, aby wiedzieć dokładnie gdzie jest. Jej doświadczenie trwało całe tygodnie.

Następnego dnia Nora obudziła się około 9, z braku śniadania. Nie obchodziło ją to, nie była głodna. Chciała porozmawiać z Milesem i przejść do rzeczy. Z jakiegoś powodu nie mogła go zrozumieć.

- Miles? - Szepnęła, pukając lekko do drzwi. Brak odpowiedzi. Otworzyła drzwi i zajrzała do środka.

Jeszcze spał. Spał na materacu, na nim dwa grube koce. Jest odwrócony plecami do zestawu perkusyjnego, Nora nie widziała jego twarzy. Uśmiechnęła się delikatnie, wchodząc do jego pokoju. Ostatniej nocy Nora słyszała go grającego na perkusji, ale nie zadała sobie trudu, żeby to sprawdzić. Wiedziała że jest wściekły, nie było sensu pytać.

Miles był prawdopodobnie najbardziej tajemniczym chłopcem, jakiego Nora kiedykolwiek spotkała. Ona też była dla niego pociągająca. Trudno się z nim dogadać, kiedy przez połowę czasu zachowywał się jak suka, ale Nora miała na tyle determinacji, bo go polubiła.

Może nie lubiła go (jeszcze), ale lubiła go jako osobę.  Był interesujący. I był jedyną osobą, którą miała poza Florą, ale jedyne, co robiła, to bawiła się zabawkami, jeśli się nie uczyła.

- Na litość boską, co robisz dziecko? - Pani Grose wykrzyknęła cicho. Nora podskoczyła i odwróciła się. Pani Grose miała ręce skrzyżowane na klatce piersiowej i miała obrzydzenie na twarzy.

- Ja po prostu...um... ja tylko.. zaczekaj, dlaczego tu jesteś? '

-Przyszłam zebrać jego brudne naczynia, - Stara gospodyni chodziła po drugiej stronie materaca, pochylając się, aby podnieść kubki i talerze. - On śpi, Nora. Myślę że powinnaś go zostawić. Miał ciężką noc.

Nie było irytacji w głosie pani Grose, ale wciąż odbierała jej zirytowane wibracje. Zawsze wydawała się w złym humorze.

- Skąd to wiesz?.... Nie rozmawiasz z Milesem... - Nora wyszeptała ostatnią część. Rzeczywiście, bała się pani Grose. A kto się jej nie bał?

- Ty nic nie wiesz. Słyszałam jego bębny z dolenego piętra, zeszłej nocy. - Kiedy pani Grose wychodziła z jego talerzami, lekko szturchnęła Norę barkiem.

Zanim dziewczyna wyszła z jego pokoju, spojrzała na Milesa. Nie poruszył się ani troszeczkę od rozmowy jej i pani Grose. Uśmiech prawie wszedł na jej twarz, ale szybko zniknął, gdy  opuściła jego pokój.

~~~

Nora prawie dostosowała się do swojego nowego życia. Zdziwiła się sobą, że tak szybko się przystosowała. Jej mama też się już przystosowała i była dumna z Nory.

devils child ✰ miles fairchild ¦¦ TŁUMACZENIE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz