-25-

686 68 86
                                    

JUNHUI

Jestem: rozczarowany. To ja się staram, wychodzę na ochotnika w tej głupiej grze, a w zasadzie nawet nikt nie zwrócił uwagi na ten nasz niesamowicie romantyczny moment. Całą uwagę odebrały nam filmiki z Mingyu, który robi aegyo. Świnia wie jak się sprzedać. Co ludzie widzą w nim, czego nie mam ja? Wzrost to nie wszystko.

Nawet Chan nie wstawił nic na nasz temat. Stwierdził, że na każdym screenie widać jego twarz w bardzo niekorzystnym ujęciu, dlatego ten jeden raz się powstrzyma od internetowego fanboyowania. Ten to nie wie, kiedy wybrać odpowiedni moment. Zero wyczucia czasu, zero.

✯✯✯

Dzisiejszy dzień zapowiadał się po prostu idealnie. Seungcheol, Jeonghan, Jisoo, Wonwoo i Mingyu poszli gdzieś na miasto, Soonyoung z Chanem udali się do sali treningowej, by popracować nad jakąś choreografią, Jihoon zamknął się w swoim studio, verkwany były zajęte sobą - oczywiście w moim pokoju - a Seokmin oglądał jakiś serial, leżąc ze słuchawkami w uszach. Cisza i spokój, tylko Minghao gdzieś wcięło, ale to już nie moja broszka. 

Skoro mój azyl i tak został zajęty przez zakochaną parę, to postanowiłem szybciej udać się myć i mieć to z głowy. Zwłaszcza, póki nie było kolejki do łazienki. Wziąłem swoje manatki i z wysoko uniesioną głową udałem się do miejsca przeznaczenia, już nie mogąc się doczekać, aż zmyję z siebie te wszystkie problemy dzisiejszego dnia, uwzględniając przy tym te okropne perfumy, którymi popsikał mnie Hoshi. Podobno to jego ulubiony zapach, którym chciał się ze mną podzielić, ale nie wierzę, że ma aż tak okropny gust.

Zaraz po wejściu do pomieszczenia, położyłem swoje rzeczy i pewnie siebie zamknąłem drzwi na zamek, upewniając się, że na pewno nikt mi nie wtargnie. Następnie zdjąłem z siebie koszulkę i spodnie i dopiero wtedy odwróciłem się w stronę kabiny, która, jak się okazało, nie była pusta. 

- Nie przeszkadzaj sobie, mam darmowy striptiz - skomentował kąśliwie The8, wychylając głowę zza, dzięki Bogu, zaparowanej szyby. Nie wierzę, takie coś zdarza się tylko na filmach, w dodatku tych osiemnaście plus. 

Odwróciłem się na pięcie i przekręciłem zamek, chcąc stąd uciec. Niestety, tak mocno starałem się zabezpieczyć przed niechcianym gościem - którym sam się stałem - że aż zatrzasnąłem drzwi. To gdzie ta ukryta kamera?

- Typie, ty weź następnym razem zamykaj za sobą drzwi - powiedziałem, ponownie odwracając się w stronę chłopaka. Para zaczęła lekko schodzić ze szkła, dlatego zasłoniłem sobie oczy dłonią. Nie chcę widzieć jego klejnotów. 

- Oboje mamy to samo na dole, nie mam przed tobą nic do ukrycia - zaśmiał się Xu, na co aż rozchyliłem palce. Nie znałem go od tej strony. - Weź mocniej szarpnij ten zamek, na pewno puści - poinstruował mnie, a następnie zamknął drzwi kabiny, prawdopodobnie chcąc kontynuować przerwaną czynność.

Kilkukrotnie wykonałem polecenie młodszego, jednak na nic się to zdało. Naprawdę, nie miało kiedy się zatrzasnąć? Serio?

- To na nic - powiedziałem, kucając i opierając się o drzwi. - Nawet nie ma sensu walić w drzwi czy krzyczeć. Jihoon w studio, Seokmin w słuchawkach a Hansol i Kwan w swoim świecie. Nikt nie zwróci na mnie uwagi - jęknąłem, odchylając głowę, przy okazji uderzając się w nią. No po prostu dwieście IQ. 

- Mógłbyś mi podać ręcznik? - zapytał blondyn, całkowicie ignorując moje słowa. Aha? On na serio wcale się tym nie przejmuje? 

ᴏɴʟʏ ᴛʀᴜᴇ ᴘᴀɪʀɪɴɢ ─ junhaoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz