-Jesteś pewne? - zapytał Liam.
-Tak - stałam naprzeciwko niego i nagal myślałam którego pokemona wybrać.
-Jiggly! - krzyknął pokemon.
-Nie jigglypuff, masz zakaz śpiewania - pokemon się wkurzył i odszedł kawałek.
-Gotowi - zapytał Tom, a ja kiwnęłam głową. -- Rozpoczyna się bitwa pomiędzy Carmen, a Liamem! - oznajmił brunet. - Każdy z trenerów może użyć po jednym pokemonie! Czas zacząć bitwę! - krzyknął.
-Bulbasaur wybieram cię - krzyknęłam a pokemon wbiegł na pole.
-Sandshrew wybieram cię - powiedział Liam wyrzucając pokeballa.
-Bulbasaur, dzikie pnącze - powiedziałam, a pokemon zaatakował.
-Sandshrew, szczelina! - powiedział a ja się zdziwiłam.
Sandshrew wzbił się w powietrze po czym zanurkował na ziemię i wytworzył szczelinę podczas nurkowania.
-Unik! - krzyknęłam do bulbasaura. - Bulbasaur, taniec płatków! - oznajmiłam, a pokemon uwolnił różowe płatki, które zaczęły lecieć w stronę sandshrew.
-Sahdshrew unik! - powiedział Liam, jednak sandshrew mimo, że robił uniki to atak i tak w niego trafiał. - Sandshrew tunel! - powiedział a pokemon wydrążył tunel w ziemi i zniknął pod warstwą ziemi.
Nagle sandshrew wyskoczył tuż przed bulbasaurem atakując go.
Nie mogłam pozwolić, żeby bulbasaurowi coś się stało, ale nie znałam wielu możliwości jego ruchów. Trenowałam z bulbasaurem jedynie sztuczki, które mogłyby ładnie wyglądać podczas pokemonowych występów.Kilka tygodni wcześniej...
-No dobrze Bulbasaur tym razem się uda, jak opanujesz tą sztuczkę to obiecuję, że wystąpimy na Wystawie Pokemonów - oznajmiłam a pokemon się ucieszył. - Gotowy? - spytałam.
-Bulbasaur - powiedział zdeterminowany.
-Bulbasaur, słoneczny promień - powiedziałam.
Pokemon skupił światło słoneczne na swojej bulwie i skierował je w jedną stronę, jednak nagle wiązki niebieskiego światła zaczęły strzelać w różnych kierunkach w tym w moim. Atak ranił mnie w ramię, jednak bardziej zależało mi na uspokojeniu bulbasaura.
-Bulbasaur, wystarczy już, spokojenie - powiedziałam a pokemonowi udało się powstrzymać dalszy atak.
-Bulbasaur - powiedział smutny.
-Obiecuję, że nie będziesz musiał już więcej robić tego ataku - przytuliłam mocno pokemona.
Teraz...
-Bulbasaur, musisz użyć słonecznego promienia - krzyknęłam w jego stronę.
-Bulba bulbasaur - oznajmił pokemon po czym dostał kolejny cios od sandshrew.
-Wiem, ale to nasza jedyna szansa - oznajmiłam, a bulbasaur pokiwał głową. - Bulbasaur, słoneczny promień! - krzyknęłam, a pokemon skupił światło słoneczne na swojej bulwie.
Niebieskie światło wyleciało w stronę sandshrew uderzając w niego z całej siły.
-Sandshrew jest niezdolny do walki, zwycięża Carmen! - usłyszałam i zaczęłam skakać ze szczęścia.
Bulbasaur szybko się podskoczył i się do mnie przytulił, a po chwili podbiegł do nas Jigllypuff i Eevee. Wszyscy cieszyli się z mojej wygranej.
-Nie wiedziałem, że jesteś taka dobra - powiedział Liam wkładając sandshrew z powrotem do pokeballa.
-Ja też nie - zaśmiałam się gdy bulbasaur polizał moją twarz.
-Gdzie nauczyłaś się tak walczyć? - zapytał jeden z bliźniaków.
-Nigdzie, to była moja pierwsza bitwa - uśmiechnęłam się lekko.
-Pierwsza? - bliźniacy powiedzieli w tym samym czasie.
-To skąd znasz tyle ataków? - zapytał Liam.
-Ostatnio trenowałam z moimi pokemonami, żeby wystąpić na Wystawach Pokemonów - uśmiechnęłam się. - I wygląda na to, że bulbasaur jest gotowy, żeby ze mną wystąpić - uśmiechnęłam się przytulając pokemona jeszcze mocniej.
-Bulbasaur - powiedział szczęśliwy pokemon.
-Nauczysz mnie tego ruchu? - zapytał Mark.
-Ej ja chciałem pierwszy o to zapytać - powiedział Tom.
-Kto pierwszy ten lepszy - powiedział brunet i zaczęli się znowu kłucić.
YOU ARE READING
My little eevee |Pokemon|
FanfictionZAWIESZONE Kiedy Carmen ratuje małego eevee, nie spodziewa się, że uroczy pokemon odmieni jej los. Dziewczyna chce odkryć tajemnice tak różnej ewolucji eevee i pomóc swojemu przyjacielowi się rozwijać. Jednak ta przygoda może nie być tak łatwa jak z...