Braterski konflikt

156 10 0
                                    

-Teraz okaże się, który z naszych pokemonów jest lepszy! - powiedział Mark.

-Jeszcze będziesz mnie prosił o wybaczenie - oznajmił.

-Dosyć - powiedziałam zdenerwowana. - Rozpoczyna się bitwa pomiędzy Markiem, a Tomem! - oznajmiłam. - Każdy z trenerów może użyć po jednym pokemonie! Czas zacząć bitwę! - krzyknęłam.

-Vaporeon wybieram cię - powiedział jeden z bliźniaków, a pokemon pojawił się przed nim.

-Umbreon wybieram cię - powiedział drugi, a umbreon wyszedł zza jego pleców.

-Vaporeon, Wodny Ogon! - powiedział Tom, a pokemon rozpoczął atak.

-Umbreon, unik! - powiedział Mark.

-Myślisz, że długo im to zajmie? - zapytałam Liama.

-Może zająć nawet kilka godzin - westchnął głaszcząc swoją Espeon. -Którego pokemona chcesz użyć? - zapytał.

-Ja... nie wiem do końca - westchnęłam patrząc na pokeballa w którym był jigglypuff. - Najbardziej jestem przekonana do Jigglipuffa, bo nie chcę zbytnio walczyć, ale on uśpi wszystkich poza mną i nikt mi nie uwierzy - westchnęłam.

-Masz Jigglyppuffa?! - zdziwił się chłopak. - Mogę go zobaczyć? - zapytał.

-Nie wiem czy to dobry pomysł - westchnęłam.

Nagle dostałam jednym z wodnych ataków Vaporeona, a pokeball, który trzymałam w ręce upadł na ziemię. Przed nami pojawił się nie kto inny jak Jigglypuff.

-Jiggly - powiedział kiedy mnie zobaczył i od razu mnie przytulił. - Ooo Jiggly jiggly jigglypuff - zapytał.

-Nie, nie, nie pamiętasz jak się umawialiśmy - powiedziałam do różowego pokemona.

-Wow - powiedział patrząc na pokemona. - Zawsze wydawało mi się, że Jigglypuffy mają niebieskie oczy - powiedział wyjmując swojego pokedexa.

-Jiggly jiggly puff puff - powiedział wkurzony pokemon.

-Już spokojnie on nie chciał cie urazić - pogłaskałam go lekko.

-Jigglypuff - powiedział płaczliwym głosem.

-On się po prostu cieszy, że może spotkać kogoś tak wyjątkowego jak ty - pokemon się uśmiechnął. 

Spojrzałam na pole bitwy i oba pokemony ledwo się trzymały. 

-Zaraz pewnie my będziemy musieli walczyć - westchnęłam.

-Nie musisz jeżeli nie chcesz - powiedział Liam.

-Chcę, ale boję się, że nie dam rady - westchnęłam patrząc na moje pokemony.

-Ja wiem, że dasz radę - delikatnie dotknął mojego ramienia. - Najpierw wybierz pokemona, a później samo wyjdzie - powiedział delikatnie się uśmiechając.

-No dobrze - spojrzałam na pole bitwy, gdzie pokemony już ledwo żyły.

-No dalej Umbreon wiem, że dasz radę! - powiedział Mark.

-Vaporeon wykończ go! - krzyknął Mark.

Nagle oba pokemony upadły na ziemie kończąc walkę.

-Wygląda na to, że mamy remis - powiedziałam.

-Nie może być remisu! - powiedzieli w tym samym czasie.

-Nie widzicie, że wasze pokemony mają już dosyć tych bitew? - zapytałam wskazując na umbreona i vaporeona. - Wasz konflikt źle na nie oddziałuje - oznajmiłam. - Powinniście spróbować się jakoś porozumieć, dla dobra pokemonów - powiedziałam z nadzieją.

-Masz racje - powiedział Liam. - Wasz konflikt przenosicie na pokemoy, które się lubią i zmuszacie je do walki przeciwko sobie - stanął za mną. - Zrozumcie, że bitwa nie jest rozwiązaniem waszego sporu - spojrzeliśmy na nich, a oni kiwnęli głowami.

-Umbreon powrót - Mark wyciągnął pokeballa.

-Vaporeon powrót - Tom zabrał pokemona. 

-Nie powinniśmy tak traktować naszych pokemonów - powiedział Mark.

-Macie racje, powinniśmy się pogodzić dla dobra pokemonów - Tom wyciągnął rękę do swojego brata.

-Popieram - Mark uścisnął jego dłoń. - Jeżeli nie chcecie nie musicie toczyć tej bitwy - powiedział po chwili.

-To był by chyba dobry...

-Nie, ja chcę walczyć - powiedziałam pewnie, a Liam spojrzał na mnie zdziwiony.

My little eevee |Pokemon|Where stories live. Discover now